eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeO mobbingu - inaczej › O mobbingu - inaczej
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!not-for-mail
    From: "Pawel A." <a...@w...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: O mobbingu - inaczej
    Date: Thu, 25 Nov 2004 16:57:42 +0100
    Organization: Academic Computer Center CYFRONET AGH
    Lines: 56
    Message-ID: <co4vl6$mph$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
    NNTP-Posting-Host: 149.156.62.133
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: srv.cyf-kr.edu.pl 1101398502 23345 149.156.62.133 (25 Nov 2004 16:01:42 GMT)
    X-Complaints-To: n...@c...edu.pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 25 Nov 2004 16:01:42 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:133230
    [ ukryj nagłówki ]

    Jakiś czas temu słuchałem jakiejś radiowej audycji dotyczącej mobbingu.
    Wynikało z niej, że to plaga niszcząca zdrowie psychiczne pracowników i
    rujnująca dobrze zapowiadające się kariery. Uczestnicy audycji podawali
    przykłady zarówno przełożonych próbujących szykanami zmusić pracowników do
    odejścia jak i pracowników "zmawiających" się w celu pognębienia swojej
    ofiary - najczęściej nowego pracownika. Niestety zarówno w tej dyskusji, jak
    i w innych materiąłach dotyczących mobbingu, które miałem okazję czytać albo
    słuchać, jakoś dziwnie mało mówi się o przyczynach powstawania tego
    procederu. Niekiedy można wręcz dojść do wniosku, że wynika on głownie z
    "małpiej złośliwości" przełożonych i kolegów z pracy albo z poczucie
    zagrożenia wywołanego przez dynamicznych, pełnych pasji pracowników.

    Jednak moim zdaniem, mówiąc o mobbingu, należy pamiętać, że czasami jest on
    formą obrony przed nierzetelnością podwładnych lub kolegów. W pracy - a
    zwłaszcza tam gdzie pracowników jest wielu, trafiają się bowiem osoby, które
    obijają się, żerują na pracy innych czy tez podkładają kolegom świnie,
    jednocześnie bardzo dbając o własne bezpieczeństwo. Jeżeli pracuje się z
    takim na równorzędnym stanowisku to można albo go podkablować, albo odpłacać
    pięknym za nadobne. Problem w tym, ze jeżeli zacznie tak postępować kilka
    osób to cwaniak może zostać uznany za ofiarę mobbingu. Żeby nie daleko nie
    szukać, pozwolę sobie przywołać wczorajszy wątek "Kolega z pracy". Zwróćcie,
    uwagę, że propozycje Kiry (pisemne sprawozdawanie bledów szefowi) oraz Xeta
    (uprzykrzanie pracy, roznoszenie plotek) to wezwania od niemal
    podręcznikowego mobbingu.

    Również mobbing na lini przełożony --> podwładny może być często
    sprowokowany przez "ofiarę". Zwłaszcza, kiedy, sytuacje dzieje się w firmie
    o wielostopniowym systemie zarządzania. W takim układzie, przełożony może
    mieć problemy z np. cwanym obijaczem podlizującym się jego przełożonym.
    Niedawno sam znalazłem się w takiej właśnie sytuacji. Do kierowanego przeze
    mnie zespołu trafił nowy pracownik. Wrażenie sprawiał bardzo dobre, ale po
    jakimś czasie okazało się, że to jedyne, co chce robić. Z gębą pełną,
    opowieści o możliwościach poprawy organizacji pracy, czy unikania marnowania
    czasu, potrafił tak się ustawiać, że jego robotę wykonywali inni. Poza tym
    zaczął robić drobne machlojki np. przy rozliczaniu delegacji. Przy tym
    wszystkim, regularnie "wpadał" na szefową, którą emablował opowieściami o
    swoich pomysłach, czy anegdotami jak to umiał sobie poradzić w trudnych czy
    krytycznych sytuacjach. Na wszelkiego rodzaju ostrzeżenia, reagował
    zdziwioną miną i pytaniem "co ja panu zrobiłem, że tak się pan na mnie
    uwziął?". Teoria o moim "uwzięciu się" na G.K. błyskawicznie dotarła do
    szefowej, która zażądała wyjaśnienia "co ja właściwie do niego mam". Kiedy
    wyjaśniłem usłyszałem, że jestem uprzedzony bo o chłopaku absolutnie nie
    można powiedzieć, że się obija, przeciwnie ciągle zgłasza jakieś pomysły na
    poprawę wydajności itp. Oczywiście, mój wniosek o nie przedłużaniu umowy na
    następny rok został odrzucony - dokładnie trafił do biurka szefowej a
    "wyżej" poszedł jej - o zatrudnienie na czas nieokreślony. Na moje
    szczęście szefowa postanowiła też wyrwać biedną ofiarę z sadystycznych rąk
    A. i teraz Grześ jest problemem mojego kolegi.

    Obawiam się, że podobną historię mogliby opowiedziec takze niektórzy
    przełożeni oskarżani o stosowanie mobbingu.

    Pozdrawiam

    paweł

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1