W mojej firmie (instytucja publiczna) otrzymywaliśmy tzw. "dodatek
szkodliwy" za pracę przy monitorach ekranowych, oczywiście zależny od
ilości czasu przepracowanego przy monitorze. Aby uzyskać dodatek co
miesiąc składałem wniosek i po akceptacji przełożonego naliczali dodatek
w stosownej wysokości.
Teraz ma się to zmienić. Dodatek będzie wliczony w pensję. Dla mnie to
może nawet lepiej (nie muszę pisać wniosków co miesiąc, parę drzew w
lesie dzięki temu ocaleje :D ), ale mam problem z moim kolegą.

Zarządzenie o zmianie regulaminu wynagradzania ma moc od marca i
skrótowo brzmi +/- tak: ci co przepracowali 12 miesięcy dostaną od marca
dodatek w poborach w wysokości średniego dodatku za ostatni rok (do 28
lutego włącznie). Od lutego mam pracownika w moim dziale, który dodatek
wziął za luty, a teraz już mu się nie należy...:(
Sprawa wyszła przypadkiem, jak dostałem decyzję o podwyżce, a kolega nie.

Jako przełożony kolegi chciałbym napisać protest/odwołanie/zażalenie do
dyrekcji na pozbawienie mojego podwładnego dodatku do pensji (za luty
wziął dodatek, a potem zabrali).
Jedyny argument jak na razie to "lex retro non agit" prawo nie działa
wstecz, czyli jeśli miał w przyznany dodatek za luty to nie można mu go
już zabrać, tym bardziej, że podpisując umowę o pracę zgodził się z
postanowieniami regul. wynagradzania w "starej" wersji, a nowa go
pozbawia tego co miał poprzednio zagwarantowane.
Trochę to słabe, bo dodatek zasadniczo był przyznawany każdorazowo na
wniosek, czyli nie miał charakteru stałego.

Możecie zaproponować jeszcze jakąś argumentację? Byłbym wdzięczny za
pomoc, choćby same kierunki gdzie i co doczytać jeszcze.

PS. "lex retro non agit" to z Konstytucji czy to ogólna "zwyczajowa"
zasada? Jestem informatykiem, nie prawnikiem, przepraszam za głupie
pytanie :)

--
rodo-at-autograf@pl

do góry