eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMoje doswiadczenia z szukania pracy › Moje doswiadczenia z szukania pracy
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "macko42" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Moje doswiadczenia z szukania pracy
    Date: Fri, 30 Sep 2005 14:43:36 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 75
    Message-ID: <dhjiun$rag$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: 217.153.71.150
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1128091416 27984 172.20.26.235 (30 Sep 2005 14:43:36 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 30 Sep 2005 14:43:36 +0000 (UTC)
    X-User: macko42
    X-Forwarded-For: 172.20.6.61
    X-Remote-IP: 217.153.71.150
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:163797
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam,

    tak sie zlozylo, ze musialem zmienic prace.
    Moze kogos zainteresuja moje doswiadczenia zwiazane z szukaniem nowego
    zajecia.
    Szukalem pracy w branzy informatycznej (stanowiska
    zwiazane z robieniem oprogramowania, raczej wymagajace
    doswiadczenia).

    Odbylem kilka spotkan z roznymi firmami i generalnie
    moje wrazenie jest takie, ze cale to zadecie zwiazane
    z rektutacja to przerost formy nad trescia.
    Kazda kolejna rozmowa to po prostu ziew. Scenariusz
    rozmowy zwykle ten sam: oni cos o firmie, ja cos o sobie,
    potem cos z cv, krotka wymiana zdan po angielsku (jesli
    cala rozmowa nie byla w tym jezyku). Na koniec o pieniadzach.
    Jesli sie spodobalem, to zwykle nastepna rozmowa - w zasadzie
    podobna.

    Kilka razy bylem testowany psychologicznie z czym miewalem
    problemy, bo np. mimo najlepszej woli nie mialem pomyslu
    do jakiego zwierzecia moglbym porownac swoj charakter.

    Pytania merytoryczne padly w sumie chyba tylko raz (!!!).
    Dla mnie to kompletny nonsens, ale tak bylo.
    IMO powod tego zwykle byl taki, ze rozmawialem z osobami,
    ktore nie byly kompetentne zeby takie pytania zadawac
    (czyli panie z dzialu kadr i ludzie z kierownictwa).
    W zasadzie ocena moich kwalifikacji odbywala sie na podstawie
    CV (szkoda, ze nie podkoloryzowalem ;)) + czasem jakies pytanie
    typu "jak sie pan ocenia w ...". Odpowiadalem i na tym temat
    zazwyczaj sie konczyl.
    Zdarzalo sie nawet, ze inicjowanie z mojej strony rozmowy na tematy bardziej
    "techniczne" wprawialo rozmowce w pewien hmn... poploch ;)

    Mialem tez kilka rozmow z firmami rekrutacyjnymi.
    Zwykle u nich pierwsza rozmowa, nastepna(e) juz z "klientem".
    Rozmowa wg schematu przedstawionego wyzej.
    Jak dla mnie to placenie takiej firmie daje tyle, ze zbieranie
    ofert kandydatow nie dezorganizuje pracy np. sekretariatu ;)

    Nie bardzo potrafie znalezc klucz, wg ktorego moje oferty byly
    odrzucane lub budzily zainteresowanie. Wyslalem kilka ofert na stanowisko,
    ktore IMO wrecz idealnie odpowiadalo moim kwalifikacjom i zero odpowiedzi
    (chyba, ze sie jeszcze nie doczekalem ;) - patrz nizej), a z drugiej strony
    bylem zapraszany na rozmowy gdzie nie bardzo liczylem na odzew.

    Duzym problemem dla mnie bylo to, ze zwykle rekrutacja trwala bardzo dlugo.
    Gdyby jeszcze kolejne rozmowy cokolwiek wnosily, to moglbym to zrozumiec.
    A czesto jest tak, ze to tylko niewydolnosc administacji lub przesadne
    rozdmuchanie procesu rekrutacji.
    W jednym przypadku powiedziano mi (po 3. telefonie ode mnie), ze w zasadzie
    to oni by mnie chcieli, ale nie moga teraz zlapac jakiegos tam dyrektora,
    ktory jeszcze musi klepnac te decyzje. Lapali go w sumie ze 3 tygodnie.
    Mnie sie tak udalo, ze odzew na moje aplikacje byl raczej pozytywny
    i mialem spory dylemat czy tu jeszcze czekac czy decydowac sie gdzie indziej.
    Obawiam sie, ze w ten sposob mozna tracic dobrych kandydatow.
    Niedawno dostalem telefon z firmy, ktora prowadzi rekrutacje dla pewnego
    _wielkiego_ koncernu, ze chcieliby mnie widziec na rozmowie. Bardzo fajnie,
    ale ja wyslalem apikacje w odpowiedzi na ich ogloszenie jakies 1.5 miesiaca
    wczesniej i juz prace znalazlem gdzie indziej. Czego oni sie spodziewali? Ze
    bede czekal w nieskonczonosc az oni racza odpowiedziec?
    Jak obserwuje moich kolegow, to ci, ktorzy cos umieja raczej nie szukaja
    pracy dlugo. Czy aby na pewno taki koncern jest zainteresowany pozyskaniem
    naprawde dobrych pracownikow?

    Sorry, za przydlugie wypociny. Podsumowujac mam nadzieje, ze mam na jakis
    czas spokoj z szukaniem pracy, bo to dla mnie dosyc dziwna i malo
    interesujaca zabawa.

    Pozdrawiam
    M.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1