eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 1. Data: 2006-09-15 07:27:11
    Temat: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Od: Schwester <j...@c...com>

    Witam!

    Czytając tą grupę zauważyłem, że wiele osób uważa, że jeśli ktoś umie
    wszystko to tak naprawdę nic nie umie, zwłaszcza, jeśli chodzi o branżę
    IT. Moim zdaniem nie jest to regułą, szczególnie w IT.
    Osobiście wiedzę z zakresu IT zacząłem zdobywać dawno, dawno temu (za
    siedmioma górami, za siedmioma... ;) ) - pierwsze programy pisałem w
    wieku 12 lat, pod koniec podstawówki trzaskałem programiki w asemblerze
    na różnych maszynach. Potem była szkoła średnia, pojawiły się PeCety,
    zaczęły się olimpiady informatyczne, zabawa z grafiką komputerową (3D),
    pisanie programów do symulacji różnych zjawisk w obwodach elektrycznych
    (technikum elektroniczne) itp.
    Na studia dostałem się bez problemów do wymarzonego Krakowa. Ktoś może
    powiedzieć, że studia tak naprawdę nie dają praktycznej wiedzy tylko
    suchą i nieprzydatną teorię. Właściwie to się z tym zgadzam, co
    szczególnie było widać po tzw. kujonach-prymusach, którzy mimo
    stypendiów naukowych (też miałem) nie potrafili przyzwoicie napisać
    żadnego projektu.
    Studia jednak doskonale kształtują człowieka (stąd pewnie słowo
    wykształcenie) i przygotowują do szybkiego i skutecznego zdobycie wiedzy
    tej naprawdę potrzebnej. Tak było w moim przypadku.
    W połowie studiów zacząłem pracować dorywczo przy obsłudze kilku biur w
    zakresie IT, administrowałem kilkoma sieciami (Novell, NT), zrobiłem
    kila stron www, zbudowałem kilka sieci od zera (np. w kafejkach
    internetowych). Pod koniec studiów, na piątym roku zacząłem szukać pracy
    na poważnie. Rozesłałem papiery, odbyłem kilka rozmów i finał był taki,
    że miałem do wyboru kilka etatów. Zdecydowałem się na dział IT w dużej
    państwowej firmie. Zostałem studentem pracujący na etacie, ze służbową
    komórką i laptopem. W między czasie napisałem i obroniłem pracę
    magisterską co było dla mnie sporym osiągnięciem biorąc pod uwagę temat
    (połączenie algorytmów genetycznych z szeregowaniem zadań, podziałem
    zasobów itp.) i fakt, że do poruszanych w niej zagadnień nie było
    żadnych materiałów. Koledzy z innych wydziałów pisali swoje prace przez
    2 noce (skaner + OCR czyli śmiech na sali a nie praca magisterska).
    Pisząc tą wiele się nauczyłem i to nie tylko w programowaniu, które
    nigdy nie sprawiało mi problemów.
    Praca w dziale IT dużej firmy była o tyle korzystna, że miało się
    styczność z nowoczesnym sprzętem i wieloma technologiami (np. budowa
    WAN-u łączącego kilka tysięcy placówek w całym kraju). Ponadto pracując
    w zgranym zespole ogrom wiedzy zdobywa się od doświadczonych kolegów.
    Niestety, jak to bywa na "państwowym" - zmiana władzy po wyborach,
    reorganizacja, redukcje... Nową pracę znalazłem w dwa tygodnie i mam ją
    do dziś.
    Przyszedłem do firmy, gdzie standardem był DOS i 3.11, dziś jest XP i
    kilka serwerów.
    W międzyczasie "skomputeryzowałem" kilka firm, postawiłem kilka serwerów
    ,napisałem kilka witryn internetowych itp.
    Do czego dążę - wiele osób pisze, że jeśli ktoś umie wszystko, to nic
    nie umie. To nie prawda, zwłaszcza w IT. Osoba taka jak ja, ze
    znajomością sprzętu, technologii i zagadnień sieciowych (LAN, WAN), ze
    znajomością kilku systemów serwerowych (Windows, Novell, Linux), baz
    danych, z umiejętnością programowania (Basic, asembler, Pascal, C++,
    Java, HTML, JS, PHP, SQL...) i kilkunastoletnim doświadczeniem potrafi
    bardzo łatwo i szybko przekwalifikować i dostosować do wymogów nowego
    pracodawcy. Nawet jeśli wymagania nowego pracodawcy to początkowo
    "kosmos", to można ten "kosmos" osiągnąć bardzo szybko.
    Osobiście uważam, że pracy trzeba szukać zawsze, dlatego zawsze
    przeglądam oferty pracy i odpowiadam na te ciekawsze. Niestety,
    większość rozmów kończy się po pytaniu "ile chciałby pan zarabiać? ",
    zwłaszcza w małych firmach.
    Przymierzam się teraz do intensywniejszego poszukiwania nowej pracy, bo
    przyszłość firmy w której pracuję obecnie jest co najmniej "mglista".
    Zobaczymy co z tego wyjdzie. Może nawet będzie okazja przeprowadzić się
    gdzieś, gdzie są tańsze mieszkania (dzisiaj trzeba być mobilnym). Nowa
    praca to także okazja do zdobycia nowej wiedzy, a jak wiadomo w IT nie
    można stać w miejscu.
    Zobaczymy co z tego wyjdzie.

    --
    pozdrawiam
    Schwester


  • 2. Data: 2006-09-15 07:43:38
    Temat: Re: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Od: "Jarod" <b...@N...gazeta.pl>

    > Czytając tą grupę zauważyłem, że wiele osób uważa, że jeśli ktoś umie
    > wszystko to tak naprawdę nic nie umie, zwłaszcza, jeśli chodzi o branżę
    > IT. Moim zdaniem nie jest to regułą, szczególnie w IT.

    Moim zdaniem jest taka regula, ze jesli ktos umie wszystko to nie umie nic
    na wylot.
    Ty akurat mam wrazenie barrdzie zajmujesz sie administracja. Pytanie czy
    jakbys mial zrobic projekt ( duzy ) do tego dokumentacje w Java to zrobilbys
    to na odpowiednim poziomie. Nie chodzi mi oto, ze znajac C++ poznasz
    skladnie Javy w jedno popoludnie chodzi oto, ze specyfike i kruczki danego
    srodowiska poznaje sie latami. Dla mnie nauczenie sie PHP to nie jest
    poznanie jego slow kluczowych.

    Mowisz , ze znasz JavaScript i PHP oraz SQL, rozumiem ze nie stanowi dla
    Ciebie problemu zrobienie strony w technologii AJAX polaczanej z baza danych
    ? Bo pracodawca chce kogos kto to umie , a nie kogos kto sie moze douczyc i
    przez pierwsze 3 miesiace bedzie papral robote, az mu ktos pokaze jakie sa
    standardy.

    > Osobiście wiedzę z zakresu IT zacząłem zdobywać dawno, dawno temu (za
    > siedmioma górami, za siedmioma... ;) ) - pierwsze programy pisałem w wieku
    > 12 lat, pod koniec podstawówki trzaskałem programiki w asemblerze na
    > różnych maszynach. Potem była szkoła średnia, pojawiły się PeCety, zaczęły
    > się olimpiady informatyczne, zabawa z grafiką komputerową (3D), pisanie
    > programów do symulacji różnych zjawisk w obwodach elektrycznych (technikum
    > elektroniczne) itp.

    No i wlasnie liznales odrobinke masz o tym jakies pojecie, ale tak naprawde
    reklamowki dla firmy zrobionej w postaci filmiku 3D nie zrobisz.
    Narysowalbys np. Toyote Avensis w 3D Max ? No bo jest pewna roznica, miedzy
    tym, ze wiem co to jest 3D Max i ze zrobilem do niego tutorial a moim
    znajomym grafikiem ktory np. taka Toyotke by narysowal...

    > Przymierzam się teraz do intensywniejszego poszukiwania nowej pracy, bo
    > przyszłość firmy w której pracuję obecnie jest co najmniej "mglista".
    > Zobaczymy co z tego wyjdzie. Może nawet będzie okazja przeprowadzić się
    > gdzieś, gdzie są tańsze mieszkania (dzisiaj trzeba być mobilnym). Nowa
    > praca to także okazja do zdobycia nowej wiedzy, a jak wiadomo w IT nie
    > można stać w miejscu.

    Masz dobre podejscie ale moze zrob jaks konkretna specjalizacje i dorob do
    tego pare certyfikatow, pracodawca spojrzy na Ciebie jako specjaliste w
    danej waskiej dziedzinie i bedziesz mogl starac sie o nieco wyzsze zarobki
    niz student ktory zna wszystkei technologie od A-Z ktore znalazl w
    notatkach.
    Jarod


  • 3. Data: 2006-09-15 08:05:07
    Temat: Re: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Od: Schwester <j...@c...com>

    Jarod napisał(a):
    >> Czytając tą grupę zauważyłem, że wiele osób uważa, że jeśli ktoś umie
    >> wszystko to tak naprawdę nic nie umie, zwłaszcza, jeśli chodzi o
    >> branżę IT. Moim zdaniem nie jest to regułą, szczególnie w IT.
    >
    > Moim zdaniem jest taka regula, ze jesli ktos umie wszystko to nie umie
    > nic na wylot.
    > Ty akurat mam wrazenie barrdzie zajmujesz sie administracja.

    Obecnie tak, ale nie tylko.

    Pytanie czy
    > jakbys mial zrobic projekt ( duzy ) do tego dokumentacje w Java to
    > zrobilbys to na odpowiednim poziomie. Nie chodzi mi oto, ze znajac C++
    > poznasz skladnie Javy w jedno popoludnie chodzi oto, ze specyfike i
    > kruczki danego srodowiska poznaje sie latami. Dla mnie nauczenie sie PHP
    > to nie jest poznanie jego slow kluczowych.

    To zależy jaki projekt. Obecnie biorę udział w jednym i przymierzam się
    do następnego. Dokumentacja to faktycznie trochę nie dla mnie (nie mam
    dużego doświadczenia ale mimo wszystko jest ono większe od zera)

    >
    > Mowisz , ze znasz JavaScript i PHP oraz SQL, rozumiem ze nie stanowi dla
    > Ciebie problemu zrobienie strony w technologii AJAX polaczanej z baza
    > danych ? Bo pracodawca chce kogos kto to umie , a nie kogos kto sie moze
    > douczyc i przez pierwsze 3 miesiace bedzie papral robote, az mu ktos
    > pokaze jakie sa standardy.

    Może właśnie dlatego pracodawcom coraz częście jest trudno znaleźć
    programistę? Przy obecnej licznie techologii, języków i platform ciężko
    jest znaleźć kogoś z odpowiednim doświadczeniem, kto na starcie będzie
    trzaskał jak trzeba.
    Jakie są standardy, to ktoś powinien pokazać w nwej pracy na dzień doby
    a nie po trzech miesiącach.
    Nie mówie, że pracodawca powinien przyjmować kogoś bez wiedzy, ale
    uważam, że często wystarczy wiedza pokrewna.

    >
    >> Osobiście wiedzę z zakresu IT zacząłem zdobywać dawno, dawno temu (za
    >> siedmioma górami, za siedmioma... ;) ) - pierwsze programy pisałem w
    >> wieku 12 lat, pod koniec podstawówki trzaskałem programiki w
    >> asemblerze na różnych maszynach. Potem była szkoła średnia, pojawiły
    >> się PeCety, zaczęły się olimpiady informatyczne, zabawa z grafiką
    >> komputerową (3D), pisanie programów do symulacji różnych zjawisk w
    >> obwodach elektrycznych (technikum elektroniczne) itp.
    >
    > No i wlasnie liznales odrobinke masz o tym jakies pojecie, ale tak
    > naprawde reklamowki dla firmy zrobionej w postaci filmiku 3D nie
    > zrobisz. Narysowalbys np. Toyote Avensis w 3D Max ? No bo jest pewna
    > roznica, miedzy tym, ze wiem co to jest 3D Max i ze zrobilem do niego
    > tutorial a moim znajomym grafikiem ktory np. taka Toyotke by narysowal...
    >

    No tu mógłbyś się zdziwić. Robiłem kiedyś filmik reklamujacy instytucję
    na targach. Wprawdzie 3D Max to już dla mnie przeszłość, ale w latach
    swojej "świetności 3D" być może nawet wymodelowałbym Toyotę. W swoim
    czasie napisałem nawet nakładkę do robienia filmów 3D, takich na
    specjalne okulary.

    >> Przymierzam się teraz do intensywniejszego poszukiwania nowej pracy,
    >> bo przyszłość firmy w której pracuję obecnie jest co najmniej
    >> "mglista". Zobaczymy co z tego wyjdzie. Może nawet będzie okazja
    >> przeprowadzić się gdzieś, gdzie są tańsze mieszkania (dzisiaj trzeba
    >> być mobilnym). Nowa praca to także okazja do zdobycia nowej wiedzy, a
    >> jak wiadomo w IT nie można stać w miejscu.
    >
    > Masz dobre podejscie ale moze zrob jaks konkretna specjalizacje i dorob
    > do tego pare certyfikatow, pracodawca spojrzy na Ciebie jako specjaliste
    > w danej waskiej dziedzinie i bedziesz mogl starac sie o nieco wyzsze
    > zarobki niz student ktory zna wszystkei technologie od A-Z ktore znalazl
    > w notatkach.
    > Jarod

    Z jednej strony masz rację, z drugiej taką specjalizację często
    najlepiej robić już po zatrudnieniu i w porozumieniu z pracodawcą.
    Chodzi o to, że łatwiej się wyspecjalizować, jeśli już pracujesz i wiesz
    czego dokładnie potrzebujesz. Z drugiej strony jeśli nie masz
    specjalizacji to trudniej znaleźć pracę - czyli błędne koło.
    Nie wnikałem w szczegóły, ale ukończyłejk kilka szkoleń na koszt
    poprzedniego pracodawcy i zdobyta na nich wiedza była mi faktycznie
    potrzebna w pracy.


  • 4. Data: 2006-09-15 08:42:41
    Temat: Re: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Od: "martin" <m...@g...com>

    Jaki masz staz, ile pracujesz w tygodniu, ile zarabiasz?

    --
    pozdro
    m.


  • 5. Data: 2006-09-15 09:26:30
    Temat: Re: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Od: Schwester <j...@c...com>

    martin napisał(a):
    > Jaki masz staz, ile pracujesz w tygodniu, ile zarabiasz?
    >

    Staż an pełnym etacie to ponad 5 lat. Pracuję pn-pt od 7 do 15. Zarabiam
    mniej niż bym chciał, ale po pracy mam dużo czasu na dodatkowe zlecenia,
    z których można czasem wyciągnąć więcej, niż sama pensja.


  • 6. Data: 2006-09-15 09:54:01
    Temat: Re: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Od: "martin" <m...@g...com>

    Schwester napisał(a):
    > martin napisał(a):
    > > Jaki masz staz, ile pracujesz w tygodniu, ile zarabiasz?
    > >
    >
    > Staż an pełnym etacie to ponad 5 lat. Pracuję pn-pt od 7 do 15. Zarabiam
    > mniej niż bym chciał, ale po pracy mam dużo czasu na dodatkowe zlecenia,
    > z których można czasem wyciągnąć więcej, niż sama pensja.

    No widzisz. Specjalisci zarabiaja tyle co chca

    --
    pozdro
    m.


  • 7. Data: 2006-09-15 10:05:40
    Temat: Re: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Od: "crk" <j...@p...fm>

    Z tego co piszesz wynika, że zajmujesz się programowaniem, administrowaniem,
    grafiką. To jednak nie cała informa :-)

    Wiesz coś o hurtowniach danych, wspomaganiu decyzji, odkrywaniu wiedzy/data
    miningu, ogólnie: o Business Intelligence? Obecnie kończę studia(V rok) i
    pracuję właśnie jako analityk BI/analityk systemów.
    Pracuję w jednej z największych firm na świecie, zarabiam lekko ponad 2
    średnie krajowe. Nigdy nie byłem dobry w programowaniu - zawsze wiedziałem,
    że od developerki wolę analizę, ewentualnie projekt. Pewnie Twoja sumaryczna
    wiedza z programowania+grafiki+administracji jest większa od mojej
    "analitycznej" (w końcu ja się informą interesuję od 5 lat, a Ty od 12 roku
    życia) ale ja idealnie trafiłem z pracą w moją specjalność - w pracy
    wykorzystuję (i oczywiście poszerzam wiedzę) dokładnie to czym się
    interesuję.




    > Nawet jeśli wymagania nowego pracodawcy to początkowo "kosmos", to można
    > ten "kosmos" osiągnąć bardzo szybko.
    (...)
    > specjalizację często najlepiej robić już po zatrudnieniu i w porozumieniu
    > z pracodawcą.

    Widzisz - to nie zawsze prawda. Jako przykład mogę podać swoją działkę. Nie
    ma możliwości żebyś po roku, czy nawet dwóch latach pracy u "nowego
    pracodawcy" stał się dobrym analitykiem/projektantem systemów chociażby BI.
    Czemu?
    Bo ta dyscyplina oprócz cech które można nabyć w miarę szybko, jak
    orientacja w rynku usług (np. znajomość trendów) i dostępnych rozwiązań (i
    ich historii) tego typu _wymaga_ także doświadczenia, takiej jak by to ująć:
    swoistej intuicji, która jest wynikiem(synergią) połączenia doświadczenia
    oraz gruntownej, solidnej (uniwersalnej a nie komercyjnej!) wiedzy.
    Taką wiedzę można zdobyć praktycznie jedynie na uczelniach. Czemu? Bo
    wszystkie szkolenia na rynku dotyczą jakiegoś konkretnego rozwiązania
    konkretnej firmy!
    Dlatego niesamowicie przydaje się solidne podłoże akademickie, w
    szczególności promotor który zajmuje się podobnymi zagadnieniami
    (niekoniecznie komercyjnie) i jest w stanie Cię "wprowadzić".

    Pozdrawiam.


  • 8. Data: 2006-09-15 10:20:38
    Temat: Re: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Od: Schwester <j...@c...com>

    martin napisał(a):
    > Schwester napisał(a):
    >> martin napisał(a):
    >>> Jaki masz staz, ile pracujesz w tygodniu, ile zarabiasz?
    >>>
    >> Staż an pełnym etacie to ponad 5 lat. Pracuję pn-pt od 7 do 15. Zarabiam
    >> mniej niż bym chciał, ale po pracy mam dużo czasu na dodatkowe zlecenia,
    >> z których można czasem wyciągnąć więcej, niż sama pensja.
    >
    > No widzisz. Specjalisci zarabiaja tyle co chca
    >
    A czy pracują też tyle, ile chcą?
    W obecnej firmie trzyma mnie fakt, że po 15 i w weekendy zapominam o
    pracy. Dodatkowo w każdech chwili mogę się "urwać z pracy". Nie ma też
    czegoś takiego jak planowanie urlopu - biorę kiedy i ile chcę
    (oczywiście w ramach wymiaru). Wbrew pozorom nie każda pensja jest w
    stanie zrekompensować brak wolnego czasu i stres.
    W prawdzie pensję mam na poziomieśredniej krajowej, ale mam też czas na
    inne zlecenia i na prowadzenie firmy.


  • 9. Data: 2006-09-15 10:32:22
    Temat: Re: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Od: Schwester <j...@c...com>

    crk napisał(a):
    > Z tego co piszesz wynika, że zajmujesz się programowaniem,
    > administrowaniem, grafiką. To jednak nie cała informa :-)

    Wiadomo, że nie cała.

    >
    > Wiesz coś o hurtowniach danych, wspomaganiu decyzji, odkrywaniu
    > wiedzy/data miningu, ogólnie: o Business Intelligence?

    Wiem, ale nie mam doświadczenia.

    Obecnie kończę
    > studia(V rok) i pracuję właśnie jako analityk BI/analityk systemów.
    > Pracuję w jednej z największych firm na świecie, zarabiam lekko ponad 2
    > średnie krajowe. Nigdy nie byłem dobry w programowaniu - zawsze
    > wiedziałem, że od developerki wolę analizę, ewentualnie projekt. Pewnie
    > Twoja sumaryczna wiedza z programowania+grafiki+administracji jest
    > większa od mojej "analitycznej" (w końcu ja się informą interesuję od 5
    > lat, a Ty od 12 roku życia) ale ja idealnie trafiłem z pracą w moją
    > specjalność - w pracy wykorzystuję (i oczywiście poszerzam wiedzę)
    > dokładnie to czym się interesuję.
    >

    To miałeś szczęście, że trafiłeś. Skoro w pracy poszerzasz wiedzę to
    świadczy o tym, że mimo iż trafiłeś na swoją specjalność to mimo
    wszystko miałeś tylko podtawy (pewnie nawet solidne).

    >
    >
    >
    >> Nawet jeśli wymagania nowego pracodawcy to początkowo "kosmos", to
    >> można ten "kosmos" osiągnąć bardzo szybko.
    > (...)
    >> specjalizację często najlepiej robić już po zatrudnieniu i w
    >> porozumieniu z pracodawcą.
    >
    > Widzisz - to nie zawsze prawda. Jako przykład mogę podać swoją działkę.
    > Nie ma możliwości żebyś po roku, czy nawet dwóch latach pracy u "nowego
    > pracodawcy" stał się dobrym analitykiem/projektantem systemów chociażby
    > BI. Czemu?
    > Bo ta dyscyplina oprócz cech które można nabyć w miarę szybko, jak
    > orientacja w rynku usług (np. znajomość trendów) i dostępnych rozwiązań
    > (i ich historii) tego typu _wymaga_ także doświadczenia, takiej jak by
    > to ująć: swoistej intuicji, która jest wynikiem(synergią) połączenia
    > doświadczenia oraz gruntownej, solidnej (uniwersalnej a nie
    > komercyjnej!) wiedzy.

    Właśnie o tekiej solidnej, uniwersalnej wiedzy mówię.

    > Taką wiedzę można zdobyć praktycznie jedynie na uczelniach. Czemu? Bo
    > wszystkie szkolenia na rynku dotyczą jakiegoś konkretnego rozwiązania
    > konkretnej firmy!
    > Dlatego niesamowicie przydaje się solidne podłoże akademickie, w
    > szczególności promotor który zajmuje się podobnymi zagadnieniami
    > (niekoniecznie komercyjnie) i jest w stanie Cię "wprowadzić".
    >
    > Pozdrawiam.


  • 10. Data: 2006-09-15 11:14:16
    Temat: Re: Kwalifikacje IT - wszystko czyli nic?
    Od: "crk" <j...@p...fm>


    > To miałeś szczęście, że trafiłeś.
    Po prostu tam celowałem. Oczywiście odrobina szczęścia zawsze jest potrzebna
    :-)

    > Skoro w pracy poszerzasz wiedzę to świadczy o tym, że (...) miałeś tylko
    > podtawy
    LOL?! no comment. Chyba nie o to Ci chodziło.



strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1