Witam,

moja koleżanka pracuje od dwóch lat w dziale handlowym. Jakiś czas temu
przyjeli jej nową szefową - jakąś wybitną jędzię, z którą dodatkowo się nie
polubiły. Szefowa działu jest protegowaną prezesa firmy, także "ma plecy".
Ostatnio ta szefowa zaczęła wytykać jej niekompetencję itp., dodatkowo
obarcza ją winą za swoje błędy. Koleżanka boi się zwonienia, bo podejrzewa,
że szefowa ma już kogoś upatrzonego na jej miejsce. Obie wpadłyśmy na
pomysł, że może nie takie złe byłoby, gdyby udało jej się zajść w ciążę.
I w związku z tym moje pytania - w którym miesiącu ciąży koleżanka musiałaby
być w momencie wręczania jej zwolnienia, aby pracować w firmie do dnia
porodu? Czy szefowa mialaby wtedy jakiś inny sposób żeby ją stamtąd usunąć?
Czy można w ogóle zwolnić pracownika (np. dyscyplinarnie) za niekompetencje
lub brak wiadomosci na określone tematy (wchodzące częściowo w zakres jej
pracy, ale jak mówi nikt wcześniej od niej tego nie wymgał)?

Dzięki z wszelkie sugestie i pozdrawiam.
Hamonny