eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 58

  • 41. Data: 2002-08-06 05:31:39
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "SJ" <s...@N...klub.chip.pl>




    > > Nie wiem czy ktokolwiek spodziewal sie jak strazsna moze byc prawda!!!
    >
    > super i extra.
    > 35 maili i _ani jednej_ odpowiedzi na temat :-))))
    >

    Chyba byly z dwie odpowiedzi ze zony nie pracuja. Wydaje mi ze wiekszosc zon
    poprostu jeszcze nie pracuje chociazby dlatego ze nie od razu maja prawo do
    pracy, albo im sie nie chce. Mysle ze byloby wiecej odpowiedzi gdyby pytanie
    brzmialo "co robia zony Greencardowcow?" bo pytanie z tematu sugeruje ze
    zony pracuja.
    Takie tam zgadywanie :)

    Pozdrawiam,
    Slawek



  • 42. Data: 2002-08-06 05:52:48
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "kerberos" <kerberos(USUN)@poczta.fm>

    > Widze ze na niusach sie prawie wszyscy
    > udzielacie
    > a www.polonia-it.de Wam wisi.


    hmm, ze tak glupio zapytam. Dlaczego projekt utknal i w jakim etapie?

    pozdr.
    artur



  • 43. Data: 2002-08-06 09:49:54
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>

    > Chyba byly z dwie odpowiedzi ze zony nie pracuja. Wydaje mi ze wiekszosc zon
    > poprostu jeszcze nie pracuje chociazby dlatego ze nie od razu maja prawo do
    > pracy, albo im sie nie chce. Mysle ze byloby wiecej odpowiedzi gdyby pytanie
    > brzmialo "co robia zony Greencardowcow?" bo pytanie z tematu sugeruje ze
    > zony pracuja.

    bo autora watku interesuje gdzie pracuja te _zony_ greencardowcow (czyli
    same nie bedace GC) jesli juz pracuja. pytanie konkretne.
    bo moze nie obchodzi go to, ze 2/3 zon siedzi w domu / bawi dzieci (bo lubia),
    bo jego zona chce pracowac i wiedziec na co moze tam liczyc...

    z tego co wiem, to jesli sama nie jest GC (a nie jest bo inaczej nie byloby
    tego pytania) to na niewiele moze liczyc.
    z samego rozmyslania o tym:
    - pozwolenie na prace niby cos tam daje, ale nie od razu
    je dostanie. rozne sa opinie, moze nawet dosc szybko, ale nie koniecznie.
    - ile jest branz(y?), w ktorych mozna pracowac w NRD nie znajac bardzo dobrze
    jezyka NRDowskiego nawet jesli ma sie pozwolenie na prace? gdzie wystarczy
    jako-taka znajomosc angielskiego?
    - zwlaszcza, jesli uznac, ze dla pani infromatykowej ( ;))) - w sensie
    nie przypartej do muru brakiem kasy ) nie do pomyslenia sa takie prace jak:
    * mycie garow
    * sprzatanie w hotelu
    * czy domach prywatnych
    * mycie staruszkow / cudzych bachorow ( ;-) )
    * praca na budowie
    * posada parobka o bauera
    z tego mi wynika, ze zeby myslec o normalnej umyslowej pracy trzeba
    znac bardzo dobrze lokalny jezyk - w tym wypadku niemiecki, i w wiekszosci
    prac takze jakostam lokalne obyczaje / prawo (wielkie slowa) - nawet zeby
    wystawic glupia fakture w realnym swiecie (czyli rozne rzeczy sie trafiaja)
    trzeba miec jakies minimum wiedzy o zyciu w tym miejscu...
    zeby skontaktowac sie raz na miesiac z klientam trzeba rozumiec o co mu chodzi
    jesli podsmiechujki sobie urzadza z jakiegostam urzedu, kwitku itp...
    ... o tym nie ma w zandej ksiazce czy poradniku, ale kazdy Polak rozumie o co
    mi chodzi jak mowie ze "dbaja o klienta jak PKO BP" czy ze
    "sa sprawni jak ZUS" ;-) albo ze "Ty jestes taki k.. domyslny, ze powinienes
    w policji pracowac" - jakis Ukriniec na taki tekst moglby mi zwiac ;-)))
    zamiast sie usmiechnac...

    pozdrawiam

    romekk

    pozdrawiam

    romekk


  • 44. Data: 2002-08-06 10:12:24
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "Slavo" <slavo-s(nospam)@gmx.net>

    "Roman Kubik" <r...@p...com.pl> wrote in message
    news:aio642$ffi$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
    > - pozwolenie na prace niby cos tam daje, ale nie od razu
    > je dostanie. rozne sa opinie, moze nawet dosc szybko, ale nie
    koniecznie.

    no po roku!

    > - ile jest branz(y?), w ktorych mozna pracowac w NRD nie znajac bardzo
    dobrze
    > jezyka NRDowskiego nawet jesli ma sie pozwolenie na prace? gdzie
    wystarczy
    > jako-taka znajomosc angielskiego?

    w NRD to nie wiem jak było (byłem co prawda na ohapie na truskawkach ale to
    jest total OOT) ale... ;-))))
    ... ale w BRD żony GC uczą się języka niemieckiego aby:
    - móc coś robić na miejscu
    - po powrocie do pl mieć dodatkowy atut w ręku

    > z tego mi wynika, ze zeby myslec o normalnej umyslowej pracy trzeba
    > znac bardzo dobrze lokalny jezyk - w tym wypadku niemiecki

    dokładnie

    --
    pozdrówka, Slavo


  • 45. Data: 2002-08-06 10:24:56
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "SJ" <s...@N...klub.chip.pl>



    "Roman Kubik" <r...@p...com.pl> wrote in message
    news:aio642$ffi$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
    > bo autora watku interesuje gdzie pracuja te _zony_ greencardowcow (czyli
    > same nie bedace GC) jesli juz pracuja. pytanie konkretne.
    > bo moze nie obchodzi go to, ze 2/3 zon siedzi w domu / bawi dzieci (bo
    lubia),
    > bo jego zona chce pracowac i wiedziec na co moze tam liczyc...

    Skoro autora watku interesuja zony pracujace to niech z braku odpowiedzi tez
    wyciagnie wnioski. Moze nie tylko 2/3 zon siedzi w domu ale 100% ?
    Oczywiscie biorac pod uwage tylko ten ulamek osob z GC ktore tu zagladaja.

    > z tego co wiem, to jesli sama nie jest GC (a nie jest bo inaczej nie
    byloby
    > tego pytania) to na niewiele moze liczyc.
    > z samego rozmyslania o tym:
    > - pozwolenie na prace niby cos tam daje, ale nie od razu
    > je dostanie. rozne sa opinie, moze nawet dosc szybko, ale nie
    koniecznie.
    > - ile jest branz(y?), w ktorych mozna pracowac w NRD nie znajac bardzo
    dobrze
    > jezyka NRDowskiego nawet jesli ma sie pozwolenie na prace? gdzie
    wystarczy
    > jako-taka znajomosc angielskiego?
    > - zwlaszcza, jesli uznac, ze dla pani infromatykowej ( ;))) - w sensie
    > nie przypartej do muru brakiem kasy ) nie do pomyslenia sa takie prace
    jak:
    > * mycie garow
    > * sprzatanie w hotelu
    > * czy domach prywatnych
    > * mycie staruszkow / cudzych bachorow ( ;-) )
    > * praca na budowie
    > * posada parobka o bauera
    > z tego mi wynika, ze zeby myslec o normalnej umyslowej pracy trzeba
    > znac bardzo dobrze lokalny jezyk - w tym wypadku niemiecki, i w wiekszosci
    > prac takze jakostam lokalne obyczaje / prawo (wielkie slowa) - nawet zeby
    > wystawic glupia fakture w realnym swiecie (czyli rozne rzeczy sie
    trafiaja)
    > trzeba miec jakies minimum wiedzy o zyciu w tym miejscu...
    > zeby skontaktowac sie raz na miesiac z klientam trzeba rozumiec o co mu
    chodzi
    > jesli podsmiechujki sobie urzadza z jakiegostam urzedu, kwitku itp...

    - oczywiscie ze trzeba znac niemiecki by czuc sie tu dobrze i miec
    satysfakcjonujaca prace, chcialem nadmienic ze niemieckiego mozna sie
    nauczyc, np. wykorzystujac ten rok w ktorym nie ma sie jeszcze pozwolenia na
    prace
    - zakladajac ze zna sie jezyk i tak obowiazuja wszystkich te same twarde
    reguly rynku pracy
    - zona Greencardowca jesli chce tu cos wiecej zdzialac musi byc conajmniej
    tak przebojowa jak jej maz (zaraz ktos zarzuci mi ze czuje sie lepszy od
    innych ,)

    Pozdrawiam,
    Slawek



  • 46. Data: 2002-08-06 11:51:45
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: <r...@p...onet.pl>

    Witam Wszystkich,

    > Zgadza sie kto by nie chcial ale na doswiadczenie zawodowe i nowe
    > technologie to raczej nie licz.
    > Czesc okazuje sie ze na zachodzie potrzebne sa osoby to rzeczy raczej
    > obchodzonych duzym lubkiem w Polsce (VB oraz inne takie zaszlosci )
    > Na zachodzie nie beda Cie uczyc nic nowego - oni licza ze umiesz juz cos i
    > bedziesz kodowac dla nich.

    nie mozna tak generalizowac. Wszystko zalezy do jakiej firmy sie trafi.
    Ja w tej firmie pracuje juz ponad pol roku - wkolko ucze sie czegos nowego. Co
    wiecej dali mi pierwsze 2 miesiace pracy na nauke J2EE.

    Co do kwestii czy na zachodzie jest dobrze czy zle - wszystko zalezy od tego z
    jakimi ludzmi przjyjdzie nam pracowac, spotykac sie, od naszego nastawienia
    (najwieszy sceptyk zawsze znajdzie dziure w calym) itp.

    Wazne jest tez, w jakim srodowisku sie pracuje. Moze gdy ktos zmywa w knajpie
    naczynia jest zupelnie inaczej traktowany jak fachowiec IT w normalnej firmie.
    Ja jak na razie stykam sie z glownie pozytywnymi opiniami.
    Nie mowie, ze tutaj jest raj ale jak wezmiemy wszystkie plusy i minusy to jest
    duuza przewaga plusow.

    Pozdrowka,
    Rafal

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 47. Data: 2002-08-06 11:52:43
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: <r...@p...onet.pl>

    Witam Wszystkich,

    > Zgadza sie kto by nie chcial ale na doswiadczenie zawodowe i nowe
    > technologie to raczej nie licz.
    > Czesc okazuje sie ze na zachodzie potrzebne sa osoby to rzeczy raczej
    > obchodzonych duzym lubkiem w Polsce (VB oraz inne takie zaszlosci )
    > Na zachodzie nie beda Cie uczyc nic nowego - oni licza ze umiesz juz cos i
    > bedziesz kodowac dla nich.

    nie mozna tak generalizowac. Wszystko zalezy do jakiej firmy sie trafi.
    Ja w tej firmie pracuje juz ponad pol roku - wkolko ucze sie czegos nowego. Co
    wiecej dali mi pierwsze 2 miesiace pracy na nauke J2EE.

    Co do kwestii czy na zachodzie jest dobrze czy zle - wszystko zalezy od tego z
    jakimi ludzmi przjyjdzie nam pracowac, spotykac sie, od naszego nastawienia
    (najwieszy sceptyk zawsze znajdzie dziure w calym) itp.

    Wazne jest tez, w jakim srodowisku sie pracuje. Moze gdy ktos zmywa w knajpie
    naczynia jest zupelnie inaczej traktowany jak fachowiec IT w normalnej firmie.
    Ja jak na razie stykam sie z glownie pozytywnymi opiniami.
    Nie mowie, ze tutaj jest raj ale jak wezmiemy wszystkie plusy i minusy to jest
    duuza przewaga plusow.

    Pozdrowka,
    Rafal

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 48. Data: 2002-08-06 15:24:46
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>

    > - oczywiscie ze trzeba znac niemiecki by czuc sie tu dobrze i miec
    > satysfakcjonujaca prace, chcialem nadmienic ze niemieckiego mozna sie
    > nauczyc, np. wykorzystujac ten rok w ktorym nie ma sie jeszcze pozwolenia na
    > prace
    > - zakladajac ze zna sie jezyk i tak obowiazuja wszystkich te same twarde
    > reguly rynku pracy
    > - zona Greencardowca jesli chce tu cos wiecej zdzialac musi byc conajmniej
    > tak przebojowa jak jej maz (zaraz ktos zarzuci mi ze czuje sie lepszy od
    > innych ,)

    no ale co to jest wystarczajaca znajomosc jezyka?
    imho po roku nauki nawet ,,na zywca'' zna sie jezyk za malo zeby zaczac
    prace w jakims biurze czy urzedzie nie mowiac juz o pracy jako handlowiec.
    Moze w USA to starczy, bo tam prawie nikt nie zna jezyka ;-) ale chyba
    nie w Europie.
    GCowcy maja absolutnie wyjatkowa sytuacje jezykowo-zawodowa o czym trzeba
    stale pamietac.
    Raz ze ich praca na ogol nie wymaga kontaktow z klientami;
    Dwa ze bez znajomosci angielskiego trudno byc informatykiem gdziekolwiek
    na swiecie, wiec jest duza szansa, ze wszyscy wspolpracownicy sa w stanie
    kontaktowac sie z Toba po angielskawemu ;-).
    No i ta angielskawosc informatycznego jezyka angielskiego to po trzecie
    - nie trzeba byc specjlanie rewelacyjnym Anglista, zeby po angielsku
    dogadac sie o co chodzi w projekci informatycznym...

    Za to nadzieje widze w szukaniu pracy w firmie, ktora wspolpracuje z Polska
    albo ma tu swoj oddzial albo tp. - moga przymknac oko na slaby nimiecki,
    nieznajomosc realiow zycia w NRD w zamian za znajomosc polskiego,
    rosyjskiego...

    pozdrawiam

    romekk


  • 49. Data: 2002-08-07 07:40:05
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "Janet" <j...@v...gate.pl>


    "SJ" <s...@N...klub.chip.pl> wrote in message
    news:aio84r$ppu$1@news.onet.pl...
    >
    >
    > "Roman Kubik" <r...@p...com.pl> wrote in message
    > news:aio642$ffi$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
    > > bo autora watku interesuje gdzie pracuja te _zony_ greencardowcow (czyli
    > > same nie bedace GC) jesli juz pracuja. pytanie konkretne.
    > > bo moze nie obchodzi go to, ze 2/3 zon siedzi w domu / bawi dzieci (bo
    > lubia),
    > > bo jego zona chce pracowac i wiedziec na co moze tam liczyc...
    >
    > Skoro autora watku interesuja zony pracujace to niech z braku odpowiedzi
    tez
    > wyciagnie wnioski. Moze nie tylko 2/3 zon siedzi w domu ale 100% ?

    Hi hi hi i wyszlo na moje :-). Czyli okazalo sie ze nie jestem az tak zle
    poinformowany i nie zyje w nieswiadomosci.
    Jezeli teraz posypia sie slowa ze nie mam racji to wyciagam wnioski dalejko
    idace ale same sie nasuwajace.
    Zadna praca nie jest bleee i to ze okazuje sie ze zony GC siedza w domu to
    tylko wygodnictwo i nierobstwo :-)
    A maz jak wiadomo nie stanie przeciw zonie ( a znam takiego jednego ktory
    sie do tego opisu nie nadaje ) i beda pisac ze jest cool i wogole zonom jest
    fajnie tylko zaden z nich nie siedzi z dzieciakiem od rana do wieczora w
    domu , przy garach non-stop w 4 scianach.

    CU Janet,

    ps.: Panowie troch samokrytyki (napiszcie gdzie pracuja wasze zony) i zaraz
    okaze sie ze GC ma swoje duze plusu jak i duze minusy. Kiedys napisalem ze
    zony chodza na innych facetow i posypalo sie listow ze ho ho. Ale jak to
    mowi moj przyjaciel 'Wez sobie ladna zone' to :
    - predko osiwiejesz
    - bedziesz jej szukac w kanjpach albo na miescie








  • 50. Data: 2002-08-07 08:26:27
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>

    Ale jak to
    > mowi moj przyjaciel 'Wez sobie ladna zone' to :
    > - predko osiwiejesz
    > - bedziesz jej szukac w kanjpach

    A ta żona przyjaciela to z dzieciakami po knajpach chodziła?
    A drugie pytanie czy w RP takie sytuacje nie mogą wystapić?



strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1