eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Doradztwo zawodowe
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2006-11-04 15:56:26
    Temat: Re: Doradztwo zawodowe
    Od: "m." <m...@W...pl>


    Użytkownik "Lektor" <l...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:eihk5r$9ui$1@opal.icpnet.pl...
    > Witajcie
    >
    > Wysyłam tu ten post w nadziei, iż uda mi się uzyskać od Was kilka rad.
    >
    > Otóż zajmuję się amatorsko i nieoficjalnie doradztwem zawodowym: pomagam
    > ludziom napisać CV i list motywacyjny, przygotowuję ich do rozmów
    > kwalifikacyjnych.

    A masz wiedzę PRAKTYCZNĄ jak wyglądają te rozmowy, na co pracodaca zwraca
    uwagę czy dopiero się tego uczysz?
    >
    > Jednakże istota mojej pomocy nie polega na jako takim napisaniu CV, ale na
    > kompleksowej pomocy zawodowej dla klienta - czyli najpierw rozmowa o
    wiedzy
    > i doświadczeniu, a następnie wskazanie klientowi, co należy zmienić (z
    > języka zwyczajnego na bardzo górnolotny, celem pozornego zwiekszenia
    > kwalifikacji kandydata do pracy).
    Masz rację dla wytrawnego pracodawcy to pozorna zmiana, wszystko wyjdzie
    przy rozmowie i pierwszych trzech misiącach pracy.

    > Zajmuję się tym nieoficjalnie i niekomercyjnie, ale zaczynam myśleć o
    > świadczeniu tego typu usług komercyjnych.
    Jest popyt, jest podaż. Prawo rynku.

    > Zdaję sobie sprawę, że może być dość trudno, gdyż takie usługi raczej
    > szkodzą "biznesowi", niż mu pomagają. Jednakże zwracam się do Was z
    > pytaniem, jak taką działalność rozpocząć i prowadzić, biorąc pod uwagę
    > trudności i małe szanse rozwoju (własni pracownicy itd.) ? Chodzi mi o
    > aspekty techniczno-organizacyjne. Czy są rzeczy, akty prawne itp., o
    których
    > powinienem wiedzieć?

    Ktoś wcześniej odpowiedział - pośrednictwo to zakaz pobierania opłat. Ale
    zawsze mozesz założyc działalność pt. szkolenia. albo doradztwo (to zalezy
    czy chesz być vatowcem i płacić/odliczać VAT a także od ostatecznego rodzaju
    działalności i jej klasyfikacji)

    > Druga sprawa, czy byłby ktoś potencjalnie zainteresowany skorzystaniem z
    > takich usług? A jeśli tak, to czego by od nich ze swojej strony oczekiwał
    i
    > co w nich widzi? Oraz ile czasu byłby skłonny poświęcić na przejście
    takiego
    > kursu i ile za niego zapłacić? Czy byłby skłonny pójść na układ typu
    procent
    > z dostawanej pensji (jeśli praca zdobyta w konsekwencji kursu) ? Nie pytam
    > zobowiązująco, bo na razie i tak nie zamierzam ich świadczyć osobom
    > "niezaufanym", ale staram się ustalić potencjalny popyt...
    Na pierwsze4 pytanie: myślę że tak. Na pytanie o procenty to raczej zależy
    od ludzi ale jakbyś powidział np. 50% netto od nadwyżki od ostatniej pensji
    przez 2-6 m-cy to pewnie byłoby kuszące. Pod warunkiem że człowiek dostałby
    robote dzięki tobie bez pół roku czekania.

    m.

    p.s. to ciekawe jest. właśnie szukam pomysłu na życie więc może mogłabym się
    jakoś aktywniej w to włączyć (nawet wykształcenie i wiedza to by się w tym
    kierunku przydały) jeżeli jesteś zainteresowany to pisz na prv.



  • 12. Data: 2006-11-04 16:12:32
    Temat: Re: Doradztwo zawodowe
    Od: "Lektor" <l...@p...pl>

    > A masz wiedzę PRAKTYCZNĄ jak wyglądają te rozmowy, na co pracodaca zwraca
    > uwagę czy dopiero się tego uczysz?


    Mam. Mam też wrażenie, że nie czytałaś dyskusji, która się rozwinęła, a
    podczas której wszystko opisałem.

    > Masz rację dla wytrawnego pracodawcy to pozorna zmiana, wszystko wyjdzie
    > przy rozmowie i pierwszych trzech misiącach pracy.


    Na razie nie wyszło w żadnym przypadku - patrz dyskusja.

    > Jest popyt, jest podaż. Prawo rynku.


    Dokładnie tak. Jednak w tym przypadku wiem już, że jest popyt od strony
    _chęci_, natomiast usiłuję wysondować, jak on wygląda od strony _możliwości_
    finansowych ludzi, którzy by takimi usługami byli zainteresowani.



  • 13. Data: 2006-11-04 17:00:36
    Temat: Re: Doradztwo zawodowe
    Od: "m." <m...@W...pl>


    Użytkownik "Lektor" <l...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:eiie5j$gds$1@opal.icpnet.pl...
    > > A masz wiedzę PRAKTYCZNĄ jak wyglądają te rozmowy, na co pracodaca
    zwraca
    > > uwagę czy dopiero się tego uczysz?
    >
    >
    > Mam. Mam też wrażenie, że nie czytałaś dyskusji, która się rozwinęła, a
    > podczas której wszystko opisałem.

    Wrażenie masz błędne. Czytałam, ale zadałam to pytanie bo nie znam
    odpowiedzi.

    > > Masz rację dla wytrawnego pracodawcy to pozorna zmiana, wszystko wyjdzie
    > > przy rozmowie i pierwszych trzech misiącach pracy.
    >
    >
    > Na razie nie wyszło w żadnym przypadku - patrz dyskusja.
    To czy wyszło czy nie -z dyskusji to nie wynika; skąd mam wiedzieć ile
    pracują te sobo którym pomogłeś?

    > > Jest popyt, jest podaż. Prawo rynku.
    >
    >
    > Dokładnie tak. Jednak w tym przypadku wiem już, że jest popyt od strony
    > _chęci_, natomiast usiłuję wysondować, jak on wygląda od strony
    _możliwości_
    > finansowych ludzi, którzy by takimi usługami byli zainteresowani.
    Ja bym była. Właśnie szukam czegoś (wypowiedziałam umowę o pracę, jestem
    skłonna zrezygnować z 1/2 mojej nadwyżki prze 4 m-ce jeżeli dostane pracę,
    która mnie usatysfakcjonuje - nie szukam zmiany z pracownika fizycznego
    na...;
    Im więcej dostalabym przy twojej pomocy, tym więcej dla ciebie.
    Twój i mój zysk. Proste.
    Jeżeli znajdę sama - brak twojego udziału, a co za tym idzie zysku - proste.
    Jeżeli chcesz pomóc się przekwalifikowywać z pracownik fizyczny na..... to
    rzecz jasna mniej zarobisz. Przy osobie co zmienia stanowisko z 1000 netto
    na 1700 netto mniej się zarobi niż przy takiej co zmienia 1700 na 2800.
    Prosta kalkulacja .

    m.



  • 14. Data: 2006-11-04 17:20:20
    Temat: Re: Doradztwo zawodowe
    Od: "Kaczuch" <c...@w...pl>

    Mi równiez pomysł przypadł do gustu i gdybym miał trochę większe
    doświadczenie zawodowe to pewnie byłbym zainteresowany;)



  • 15. Data: 2006-11-04 23:35:36
    Temat: Re: Doradztwo zawodowe
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Sat, 4 Nov 2006 12:10:28 +0100, Lektor <l...@p...pl>
    w <eihsf7$mk7$1@opal.icpnet.pl> napisał:

    [ ... ]
    > Ale ja właśnie nie zamierzam współpracować z pracodawcami, tylko dokładnie
    > odwrotnie - sam też działałem w imieniu pracodawcy, rekrutując ludzi i z
    > tego punktu widzenia, swoją działalność pro-pracowniczą oceniam negatywnie
    > (znaczy nie chodzi o skuteczność, ale o cel) i absolutnie nie widzę sposobu,
    > w który ktoś taki, jak ja, mógłby współpracować i być opłacany przez
    > pracodawcę.

    Nie takie rzeczy widziałem.

    [ ... ]
    > No właśnie póki co, jest z tym problem - do tej pory windowałem takich, co
    > zarabiali <1000 netto na poziom <2000 netto i nie mam za bardzo pomysłu na
    > windowanie ludzi z wyższej półki na wyższe stanowiska - no chyba, że
    > programistów i adminów, ale nie miałem okazji tego testować poza samym sobą.

    Tak samo, tylko przedefiniowujesz inne pojęcia, i podmioty muszą mieć
    jakąś wiedzę, chyba że zdobędziesz materiały z rozmów kwalifikacyjnych i
    będzeisz potrafił nauczyć kandydatów odpowiedzi na rzeczywiste pytania.
    Oczywiście pytający się lekko znerwują i zmienią pytania i bedą krok
    przed tobą zawsze.

    [ ... ]
    > Obawiam się, że znowu nie rozumiem - co oznacza praca "na woźnego"?

    Woźny na uniwersytecie brał pieniądze za pomoc w zdaniu egzaminu
    wstępnego, bo miał znajomości.
    Warunki były takie, że zdający musi jednak coś napisać, bo z czystą
    kartką to nawet znajomości nie pomogą.
    No i jak gościu napisał wystarczająco dobrze, że się dostał, woźny
    zatrzymywał kasę.
    Jak się nie dostał, woźny sumiennie oddawał pieniądze, bo jego
    znajomości nie wystarczyły.

    > Ogólnie rzecz biorąc, z dotychczasowej dyskusji wysnułem wniosek, aby
    > zdecydowanie darować sobie prowizję od przyszłej pensji, a brać tylko
    > konkretnie umówioną kwotę. Czy to ma coś z tym wspólnego?

    Nie, ale wniosek jest słuszny.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.


  • 16. Data: 2006-11-05 10:19:10
    Temat: Re: Doradztwo zawodowe
    Od: "Ero Walensdorf" <walensdorf@nietrudzsie_nieodbierampriva>


    Użytkownik "Kaczuch" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:eiim2o$543$1@mx1.internetia.pl...
    > Mi równiez pomysł przypadł do gustu i gdybym miał trochę większe
    > doświadczenie zawodowe to pewnie byłbym zainteresowany;)

    Na początek musiałbyś przestać zaczynać zdanie od "Mi".
    EWa



  • 17. Data: 2006-11-05 19:26:26
    Temat: Re: Doradztwo zawodowe
    Od: "Kaczuch" <c...@w...pl>


    > Na początek musiałbyś przestać zaczynać zdanie od "Mi".
    > EWa
    >

    Zdarza się, nie każdy jest omnibusem, chociaż z językiem polskim to akurat
    zwykle miałem najmniejsze problemy...




strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1