eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeAllianz, "doradca klienta" - pakować się w to? › Allianz, "doradca klienta" - pakować się w to?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!fu-berlin.de!postnews.google.com!gl2g20
    00vbb.googlegroups.com!not-for-mail
    From: Peter <p...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Allianz, "doradca klienta" - pakować się w to?
    Date: Sat, 3 Dec 2011 06:24:01 -0800 (PST)
    Organization: http://groups.google.com
    Lines: 98
    Message-ID: <0...@g...googlegroups.com>
    NNTP-Posting-Host: 62.141.227.102
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    X-Trace: posting.google.com 1322923139 13231 127.0.0.1 (3 Dec 2011 14:38:59 GMT)
    X-Complaints-To: g...@g...com
    NNTP-Posting-Date: Sat, 3 Dec 2011 14:38:59 +0000 (UTC)
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: gl2g2000vbb.googlegroups.com; posting-host=62.141.227.102;
    posting-account=TK5l0QoAAAAldQF2560HYsPD7T6zK1l9
    User-Agent: G2/1.0
    X-Google-Web-Client: true
    X-Google-Header-Order: ARLUEHNKC
    X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 8.0; Windows NT 5.1;
    Trident/4.0),gzip(gfe)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:239591
    [ ukryj nagłówki ]

    Dzień dobry.

    Zacznę od tego, że w kwestii ubezpieczeń jestem żółtodziobem i nigdy
    się nimi nie zajmowałem. Rozmawiałem z panią dyrektor placówki (jedno
    z miast powiatowych w woj. łódzkim) i niestety nie wszystko wiem -
    może byłem za mało dociekliwy, a może nie wszystko dobrze zrozumiałem.
    Czy ktoś z Was miał do czynienia z ubezpieczeniami i mógłby powiedzieć
    w co tak naprawdę próbuję się pakować? Oto moje wątpliwości:

    1. Praca sprowadza się do pozyskiwania klientów i zawierania z nimi
    umów, system wynagrodzeń jest wyłącznie prowizyjny. Spytam jako laik w
    tej dziedzinie: jak to ma wyglądać od strony praktycznej? Mam wziąć
    książkę telefoniczną, na chybił-trafił wybierać numery do osób
    prywatnych/firm i proponować ubezpieczenie? Jakoś tego nie widzę, tym
    bardziej dziwi mnie rzekoma skuteczność w pozyskiwaniu klientów.
    Naprawdę działa się w taki sposób, bez żadnego punktu zaczepienia, a
    jeśli nie, to gdzie ten punkt zaczepienia znaleźć? Obdzwaniać rodzinę
    i znajomych, a potem znajomych tych znajomych itd.? Krótko mówiąc: jak
    szukać tych klientów jeśli NIKOGO potencjalnie zainteresowanego się
    nie zna? W czasie rozmowy niestety się tego nie dowiedziałem,
    usłyszałem: "to pan decyduje jak pan znajdzie klientów" i na tym
    skończyły się rady praktyczne.

    2. Może nie znam realiów tej branży, ale czy przypadkiem nie jest tak,
    że ewentualni klienci mają głowę na karku i chcąc się ubezpieczać
    raczej robią to sami, nie czekając na ewentualnych "akwizytorów"? Może
    źle rozumiem cały ten mechanizm, ale chcąc się ubezpieczyć raczej bym
    się wybrał do odpowiedniej placówki zamiast czekać, aż przypadkiem
    zadzwoni do mnie przedstawiciel z ofertą.

    3. Czy pozyskiwanie klientów na małym terenie ma w ogóle sens? Zarówno
    moja miejscowość, jak i ta, w której znajduje się odwiedzony przeze
    mnie oddział Allianz, to mieścinki po kilkadziesiąt tys. mieszkańców i
    zatrzęsienia klientów raczej bym się w nich nie spodziewał.
    Zakładając, że w rejonie działa kilkunastu lub więcej agentów
    ubezpieczeniowych, czy w ogóle miałbym jeszcze czego szukać w tym
    interesie, tzn. czy teren nie jest już "oczyszczony"? A może cała
    rzecz polega na tym, że trzeba jeździć jako naganiacz po całym kraju,
    żeby coś na tym ugrać? Czy ma to jakikolwiek sens jeśli dodatkowo
    weźmie się pod uwagę brak samochodu?

    4. Ile bym musiał dokładać do tego interesu? Dzwonić i umawiać się
    mógłbym z ich biura, ale resztę kosztów (np. dojazdów) ponosiłbym sam,
    pytanie tylko - jakich? W tym miejscu niezbyt dokładnie zrozumiałem
    to, co mi ta kobieta powiedziała, ale wyszło na to, że de facto nie
    byłbym agentem, tylko jakimś jego pomocnikiem (dokładnej nazwy
    "stanowiska" nie zapamiętałem). Miałoby to polegać na tym, że
    przydzielają mi któregoś agenta-opiekuna, a potem robię to, co
    wcześniej opisałem. Nie rozumiem tylko czym moja funkcja różniłaby się
    od funkcji samego agenta. Może ktoś z Was umie wywnioskować to z
    kontekstu? Wiem, że jako sam agent musiałbym zakładać działalność
    gospodarczą (nigdy żadnej nie prowadziłem), opłacać ZUS itp. Czy jako
    "doradca klienta" też byłbym do tego zmuszony?

    5. Kilka spraw wydaje mi się podejrzanych. Na spotkaniu wstępnym, na
    które przyszło ok. 15 osób, powiedziano, że każdy z nas może tam
    pracować. Na późniejszej, indywidualnej rozmowie, dowiedziałem się, że
    chcą zrobić jakieś "przyspieszone szkolenie" (w ich biurze), które ma
    się zacząć po tym weekendzie, a 10 grudnia mamy już zdawać egzamin,
    koszt to podobno 220 zł. To całość czy tylko wstęp do kolejnych
    szkoleń i wyciągania pieniędzy (gdzieś czytałem o jakimś ich ośrodku
    szkoleniowym w Ryni i nie wiem jak to się ma do tego pierwszego
    szkolenia). Czy fakt, że biorą każdego chętnego nie świadczy o tym, że
    ta robota to jednak nic fajnego? Pani na rozmowie zaczęła opowiadać o
    tym ile to już świata zwiedziła w ramach wycieczek, które firma jej
    zafundowała za dobre wyniki. Czy to tylko taki wabik na zachętę?

    Krótko mówiąc: czy przypadkiem nie wpakuję się w bagno decydując się w
    poniedziałek na to wszystko?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1