Dostałem propozycję zatrudnienia w Wlk. Brytanii. W ofercie agencji
rekrutacyjnej jest napisane, że minimalne wynagrodzenie to 32500 funtów na
rok, a zaraz obok, że zarobki miesięczne "na rękę" będą wynosić ok. 1600
funtów.

I tu jest niezgoność, bo 32500/rok = ok. 1980 na rękę/miesiąc

Czy to znaczy, że agencja pobiera z mojej pensji ok. 380 funtów miesięcznie?
W swojej ofercie nigdzie o tym nie mówią, ale przecież na czymś muszą zarabiać.
Jakie mogą być źródła przychodów agencji? Przychodzą mi do głowy tylko 2
możliwości:
- opłata od klienta agencji za każdego zrekrutowanego pracownika
- prowizja pobierana z pensji pracownika

Czy mój wniosek jest słuszny? Powinienem chyba dać sobie spokój z tą agencją i
poszukać bezpośrednio u pracodawców brytyjskich...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> I tu jest niezgoność, bo 32500/rok = ok. 1980 na rękę/miesiąc
do przybliżonych wyliczeń możesz użyc kalkulatora ze strony:
http://www.listentotaxman.com

> - opłata od klienta agencji za każdego zrekrutowanego pracownika
> - prowizja pobierana z pensji pracownika
Dopytaj się:) w sumie najłatwiejsze wyjście z sytuacji, bo nie bedzie
zgadywania a ty będziesz miał wyjaśnione u źródeł. A może wypłaty nie sa
miesiecznie tylko np. co 4 tygodnie? albo jakaś inna przyczyna?

> Czy mój wniosek jest słuszny? Powinienem chyba dać sobie spokój z tą agencją i
> poszukać bezpośrednio u pracodawców brytyjskich...
tu się możesz zdziwić, bo większość pracodawców bazuje właśnie na
agencjach rekrutacyjnych. To leniwy naród, czasem ma to swoje
uzasadnienie, ale w wiekszości wolą zapłacić może trochę więcej ale mieć
sprawe załatwioną w pełni profesjonalnie.

Dodam jeszcze, że przy pierwszej pracy i przy wyjeździe na wyspy
zaprzątałbym sobie głowę zupełnie innymi problemami, jak np. kontem
bankowym (chociaż zdaje się ze hnbc i natwest pozwalaja juz zaożyć konto
"paszportowe" już w pl, to nic ze kosztuje bodajże 2 funty w pierszym
okresie, potem chyba 8 miesięcznie), z mieszkaniem (bez referencji
będziesz mieć spory problem) jak i kilkoma innymi rzeczami. A przy tej
kasie ja bym nie wybrzydzał, bo zawsze możesz zmienić pracę na lepszą.
Pokój plus jedzenie na tydzień nawet w lądku powinieneś zamknąć w ok.
100 funtach, co i tak by było (wg mnie) drogo.


>


--
to tylko moje zdanie,
taki skrót myślowy
_G_R_O_M_A_X_

do góry

Dzięki za cenne uwagi. Rzeczywiście, wyślę e-maila do agencji i zobaczę, czy
będą kręcić, czy mi jasno wytłumaczą, skąd ta różnica.

100 GBP na tydzień? Ja liczę, że utrzymanie POZA Londynem będzie mnie
kosztować ok. 1000 GBP.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> 100 GBP na tydzień? Ja liczę, że utrzymanie POZA Londynem będzie mnie
> kosztować ok. 1000 GBP.
w sumie nie wiem gdzie ty chcesz mieszkać, ale:
1. zakładając twoje wyliczenia na prawie 2000 funtów miesięcznie wydatek
1000 tygodniowo nie jest chyba opłacalną decyzją (może masz inne
priorytety i mozliwości)
2. moze tego tysiaka zakladasz na caly okres pobytu w uk? hmmm...
pozostawie bez komentarza, bo nie wiem jak długo chcesz zostać
3. jednak najbardziej prawdopodobne jest że starasz sie liczyć
miesięcznie. ja mieszkam zdecydowanie poza londynem, mieszkanie 3
pokojowe + living+kuchnia, łazienki, toalety, miejsce parkingowe itp,
koszt miesięczny to max 1100 gbp (stały jest koszt wynajmu - 775 i
council tax - 130). to zdecydowanie najwyzsza czesc utrzymania.

ja pisałem o zyciu na poczatek, wynajęcie pokoju a nie domu itp.
A co ty dalej zrobisz to juz sam bedziesz liczyć, bo będziesz
bezpośrednio znał realia angielskie

do góry

ja juz sie dowiedzialem te agencje zyja z kazdej przepracowanej twojej
godziny, umawiaja sie z pracodawca ile procent dostaje agencja i tyle
i tak tobie sie oplaci przynajmniej na poczatku bo oni maja kontakty a ty
nie i to kosztuje chyba proste prawda?
bedziesz mial swoj kontakt tez go nie zechcesz za darmo oddac a poza tym
agencje zalatwiaja szereg formalnosci a jak ci praca nie odpowiada szukaja
dla ciebie innej. myslisz ze jak sam bedziesz szukal to wyjdzie ci taniej?

powodzenia

Użytkownik "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl> napisał w wiadomości
news:fcj2oa$s8p$1@inews.gazeta.pl...
>> 100 GBP na tydzień? Ja liczę, że utrzymanie POZA Londynem będzie mnie
>> kosztować ok. 1000 GBP.
> w sumie nie wiem gdzie ty chcesz mieszkać, ale:
> 1. zakładając twoje wyliczenia na prawie 2000 funtów miesięcznie wydatek
> 1000 tygodniowo nie jest chyba opłacalną decyzją (może masz inne
> priorytety i mozliwości)
> 2. moze tego tysiaka zakladasz na caly okres pobytu w uk? hmmm...
> pozostawie bez komentarza, bo nie wiem jak długo chcesz zostać
> 3. jednak najbardziej prawdopodobne jest że starasz sie liczyć
> miesięcznie. ja mieszkam zdecydowanie poza londynem, mieszkanie 3 pokojowe
> + living+kuchnia, łazienki, toalety, miejsce parkingowe itp, koszt
> miesięczny to max 1100 gbp (stały jest koszt wynajmu - 775 i council tax -
> 130). to zdecydowanie najwyzsza czesc utrzymania.
>
> ja pisałem o zyciu na poczatek, wynajęcie pokoju a nie domu itp.
> A co ty dalej zrobisz to juz sam bedziesz liczyć, bo będziesz bezpośrednio
> znał realia angielskie
>
>

do góry

podatek?
z tego co wiem (przynajmniej w polsce) to firmy rekrutujace maja osobna
umowe z twoim przyszlym pracodawca..


Pozdrawiam
--
.. saintos
.. mail: www.mail2.me.z.pl

do góry

saintos napisał(a):
> z tego co wiem (przynajmniej w polsce) to firmy rekrutujace maja osobna
> umowe z twoim przyszlym pracodawca..

Ale w UK jest inne prawo. W Polsce agencja rekrutujaca *nie moze* brac
kasy od pracownika. Moze *tylko i wylacznie* brac kase od pracodawcy. W
UK jest inaczej - agencje moga brac kase od pracodawcy i czesto to robia.

--
badzio

do góry