Pytanie 1.

Czy jeśli większość ludzi nie chce niczym nieskrępowanej pornografii w życiu
publicznym to oznacza że należy zakazać z jej korzystania tym którzy są co
prawda w mniejszosci ale mają przecież wolnosć wyboru ?


Pytanie 2.

jakim prawem większość ma decydować o tym co ma robić mniejszość ?


Pytanie 3.

Jaki model jest lepszy:
- wszystko nam wolno ale sami kierujemy sie wiedzą i wiemy co aprobowac i co
odrzucać oraz jak wychowywać nasze dzieci...
- są ludzie którzy wiedza co nam wolno robić oraz czego nam nie wolno, wiedzą
co dobre dla nas i dla naszych dzieci, nakłaniają nas poprzez prawo do
przyjęcia dla nich jedynie słusznego systemu wartości, nakładają nakazy,
zakazy których im więcej tym więcej potencjalnych przestępców ...

reasumując: wolność i rozum czy zniewolenie i ignorancja ?

i wracając do tematu. Zakładając że nie chcemy aby nasze dzieci miały dostęp
do pornografii lepiej jest:

1. zakazać obrotu pornografią na co doskonale reaguje czarny rynek gdzie
można nabyć chociazby kasety porno ?
2. tłumaczyć dziecku od najmłodszych lat że pornografia nie jest wartością
samą w sobie, że najlepiej jeśli jes połączona z milością i że szkoda wogóle
czasu na tego typu sprawy z jednoczesnym przekazywaniem dziecku "wyższych
wartosci" chociażby tych z dekalogu ?

zauważmy zę w przypadku pierwszym rodzice nie mówią dzieciom żeby nie sięgali
po pornografie bo przecież oficjalnie jej nie ma ....

pozdrawiam
steer


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/