Ris wrote:
> On 31 Sie, 19:14, Dirk Diggler <d...@n...org> wrote:
>> Ris wrote:
>>> Gdyby tak było jak mówisz to nie powstał by C++, nie powstała by
>>> referencja, która ma zastąpić wskaźnik. Nie powstałby by Java, C#,
>>> Python, Ruby. Przez język C jest tyle dziur w oprogramowaniu. Na czele
>>> ze słynnym "błędem przepełnienia bufora"
>> a gdzie uczyłeś się logiki i wnioskowania? bo to trzeba zglosic do MEN,
>> że ta uczelnia nie spełnia podstawowych wymagań ;-)
>
> Po twoich podstawowych problemach z VB nie dziwie się, że na pytanie
> potrafisz odpowiedzieć tylko pytaniem.

a ja nie dziwię się, że go nie zrozumiałeś i napisałeś od rzeczy :-)

pozdrawiam!

do góry

On 31 Sie, 20:12, Dirk Diggler <d...@n...org> wrote:
> Ris wrote:
> > On 31 Sie, 19:14, Dirk Diggler <d...@n...org> wrote:
> >> Ris wrote:
> >>> Gdyby tak było jak mówisz to nie powstał by C++, nie powstała by
> >>> referencja, która ma zastąpić wskaźnik. Nie powstałby by Java, C#,
> >>> Python, Ruby. Przez język C jest tyle dziur w oprogramowaniu. Na czele
> >>> ze słynnym "błędem przepełnienia bufora"
> >> a gdzie uczyłeś się logiki i wnioskowania? bo to trzeba zglosic do MEN,
> >> że ta uczelnia nie spełnia podstawowych wymagań ;-)
>
> > Po twoich podstawowych problemach z VB nie dziwie się, że na pytanie
> > potrafisz odpowiedzieć tylko pytaniem.
>
> a ja nie dziwię się, że go nie zrozumiałeś i napisałeś od rzeczy :-)
>
Na jedynce idzie film z Sylwkiem spodoba ci się.

---
Robert Sajdok (Ris)

do góry

On Fri, 31 Aug 2007 18:07:29 +0200, "tukan" <t...@...onet.pl>
wrote:

>> Mhm. A ile z nich proponuje Ci wynagrodzenie rzędu 200-300$ za
>> godzinę?
>
>Tyle naprawdę zarabiają cobolowcy ?

Zdarza się, szczególnie kiedy przez myślenie zyczeniowe jakaś firma
budzi się z ręką w nocniku i trzeba w ciągu kilku godzin ponaprawiać
to, co się zepsuło. Na przykład napisać od zera kawałek kodu, kóry
bedzie obrabiał dane potrzebne jakiejśtam aplikacji do rtaportowania
finansowego, bo ktoś zadecydował, żeby skasować jakiś 'niepotrzebny'
job na mainframe, który 'nic nie robi', zamiast po prostu wyłaczyć na
kilka miesięcy go z wykonywania.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356

do góry

Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl> napisał(a):

> On Fri, 31 Aug 2007 18:07:29 +0200, "tukan" <t...@...onet.pl>
> wrote:
>
> >> Mhm. A ile z nich proponuje Ci wynagrodzenie rzędu 200-300$ za
> >> godzinę?
> >
> >Tyle naprawdę zarabiają cobolowcy ?
>
> Zdarza się, szczególnie kiedy przez myślenie zyczeniowe jakaś firma
> budzi się z ręką w nocniku i trzeba w ciągu kilku godzin ponaprawiać
> to, co się zepsuło. Na przykład napisać od zera kawałek kodu, kóry
> bedzie obrabiał dane potrzebne jakiejśtam aplikacji do rtaportowania
> finansowego, bo ktoś zadecydował, żeby skasować jakiś 'niepotrzebny'
> job na mainframe, który 'nic nie robi', zamiast po prostu wyłaczyć na
> kilka miesięcy go z wykonywania.

Wiesz, grzebanie w g... wlasnie dlatego jest tak ekskluzywna dzialka, bo malo
kto sie chce w to bawic. Nawet dobre pieniadze nie potrafia tego zmienic. To
nic dziwnego, bo przeprowadzanie sekcji zwlok nie nalezy do najczestszych
zainteresowan.
Ale co do Cobola to zgoda - to wciaz jezyk nr jeden. Jezyk w ktorym sa
napisane mnostwo, dawno juz niezywych ale wciaz potrzebnych, potworow.

A.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

>> Zdarza się, szczególnie kiedy przez myślenie zyczeniowe jakaś firma
>> budzi się z ręką w nocniku i trzeba w ciągu kilku godzin ponaprawiać
>> to, co się zepsuło. Na przykład napisać od zera kawałek kodu, kóry
>> bedzie obrabiał dane potrzebne jakiejśtam aplikacji do rtaportowania
>> finansowego, bo ktoś zadecydował, żeby skasować jakiś 'niepotrzebny'
>> job na mainframe, który 'nic nie robi', zamiast po prostu wyłaczyć na
>> kilka miesięcy go z wykonywania.
>
> Wiesz, grzebanie w g... wlasnie dlatego jest tak ekskluzywna dzialka, bo malo
> kto sie chce w to bawic. Nawet dobre pieniadze nie potrafia tego zmienic. To
> nic dziwnego, bo przeprowadzanie sekcji zwlok nie nalezy do najczestszych
> zainteresowan.
> Ale co do Cobola to zgoda - to wciaz jezyk nr jeden. Jezyk w ktorym sa
> napisane mnostwo, dawno juz niezywych ale wciaz potrzebnych, potworow.

I podobna sytuacja rynkowa robi się coraz bardziej z Visual Basic 6.0,
tylko pieniądze jeszcze nie tego rzędu.


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

On Sat, 1 Sep 2007 04:56:09 +0000 (UTC), "Aleksander Galicki"
<t...@N...gazeta.pl> wrote:

>Wiesz, grzebanie w g... wlasnie dlatego jest tak ekskluzywna dzialka, bo malo
>kto sie chce w to bawic. Nawet dobre pieniadze nie potrafia tego zmienic. To
>nic dziwnego, bo przeprowadzanie sekcji zwlok nie nalezy do najczestszych
>zainteresowan.
>Ale co do Cobola to zgoda - to wciaz jezyk nr jeden. Jezyk w ktorym sa
>napisane mnostwo, dawno juz niezywych ale wciaz potrzebnych, potworow.

Dawno napisano mnóstwo systemów, które przy próbie przeniesienia na
inna platformę okazują się być ciągle żywe i potrzebne.
Niestety, a może i stety - duże systemy finansowe (banki, giełdy) mają
system bazowy obsługiwany własnie COBOLem. Java i inne języki używane
są do prezentacji danych. Niestety, na uczelniach praktycznie nie uczy
się innego, niż strumieniowego modelu przetwarzania danych, a co za
tym, idzie innych systemów operacyjnych niż te wywodzące się bez- i
pośrednio z uniksa (łącznie z DOS, WIN etc.). W efekcie potem
następuje wielkie zdziwko, kiedy okazuje się, że aplikacja napisana 15
lat temu, pracując na dość leciwym sprzęcie działa wydajniej niż
nowocześnei napisana aplikacja z użyciem najnowszysch narzędzi na
najnowszym, superwydajnym serwerze uniksowym (np HP Hyperdome).
Rzecz w tym, że systemy transakcyjne nie wyglądaja ładnei w cyferkach,
nie mają dużo mipsów, są tylko zaprojektowane do tego, aby szybko
przewalały duze ilości danych. Cała filizofia systemu pod to jest
stworzona.
Systemy strumieniowe do tych zastosowań są z definicji gorsze - to
mniej więcej tak, jakby porównywać ciężarówke z samochodem sportowym.
Często ten drugi będzie miał większa moc silnika, będzie szybszy,
będzie miał lepsze zawieszenie... A i tak w konkurencji 'przewieźć 20
ton węgla' będzie gorszy.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356

do góry

Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl> napisał(a):

> On Sat, 1 Sep 2007 04:56:09 +0000 (UTC), "Aleksander Galicki"
> <t...@N...gazeta.pl> wrote:
>
> >Wiesz, grzebanie w g... wlasnie dlatego jest tak ekskluzywna dzialka, bo malo
> >kto sie chce w to bawic. Nawet dobre pieniadze nie potrafia tego zmienic. To
> >nic dziwnego, bo przeprowadzanie sekcji zwlok nie nalezy do najczestszych
> >zainteresowan.
> >Ale co do Cobola to zgoda - to wciaz jezyk nr jeden. Jezyk w ktorym sa
> >napisane mnostwo, dawno juz niezywych ale wciaz potrzebnych, potworow.
>
> Dawno napisano mnóstwo systemów, które przy próbie przeniesienia na
> inna platformę okazują się być ciągle żywe i potrzebne.
> Niestety, a może i stety - duże systemy finansowe (banki, giełdy) mają
> system bazowy obsługiwany własnie COBOLem. Java i inne języki używane
> są do prezentacji danych.

Java i inne jezyki sa uzywane do nowych systemow. Bo mimo olbrzymiej ilosci
arcywaznych trupow na skladzie, niczego nowego w Cobolu juz sie od dawna nie
robi. A zwlaszcza w bankach i branzy finansowej.
Ot np Nasdaq jest w Javie i bedzie przenoszony do real time'owej javy:
http://www.siliconvalleysleuth.com/2007/05/sun_talks
_up_re.html
Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze branza finansowo bankowa to (przewaznie,
acz nie zawsze) jest cholernie nudna niezaleznie od wybranego jezyka.


A.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On Sat, 1 Sep 2007 09:48:41 +0000 (UTC), "Aleksander Galicki"
<t...@N...gazeta.pl> wrote:

>Java i inne jezyki sa uzywane do nowych systemow. Bo mimo olbrzymiej ilosci
>arcywaznych trupow na skladzie, niczego nowego w Cobolu juz sie od dawna nie
>robi. A zwlaszcza w bankach i branzy finansowej.

Tylko sie uzywa starych, bo te nowe, jakoś strasznie drogo wychodzą.

>Ot np Nasdaq jest w Javie i bedzie przenoszony do real time'owej javy:
>http://www.siliconvalleysleuth.com/2007/05/sun_talk
s_up_re.html

Mhm. Ciekawe ile czasu bedzie potrzeba, aby rozwój maszyn pozwolił na
udźwignięcie tego :D
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356

do góry

> Witam,
> w postgresie nie ma plsqla tylko jest plpgsql! Faktem jest, że to
> całkiem udany klon tego języka.

Klon to dużo powiedziane, może składnia bardzo podobna ale możliwości sporo
mniejsze.
Zrób transakcje autonomiczną, albo ustaw wartość domyślną w parametrze
funkcji...

--
piotr

do góry

Piotr wrote:

>> Witam,
>> w postgresie nie ma plsqla tylko jest plpgsql! Faktem jest, że to
>> całkiem udany klon tego języka.
>
> Klon to dużo powiedziane, może składnia bardzo podobna ale możliwości
> sporo mniejsze.
> Zrób transakcje autonomiczną, albo ustaw wartość domyślną w parametrze
> funkcji...

A czy jedno i drugie się wyklucza?


>
> --
> piotr

do góry