eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › aspen od środka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2005-01-21 23:42:07
    Temat: aspen od środka
    Od: "aspenowiec" <i...@o...pl>

    sądzę ,że już czas by pomiatani pracownicy ASPENU stworzyli miejsce do wymiany
    poglądów. a może by tak zacząć pisać blogi ?.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2005-01-23 06:28:37
    Temat: Re: aspen od środka
    Od: "inzynier" <i...@t...pl>

    Widocznie tych pomiatanych nie ma zbyt duzo bo brak odzewu :)


    Użytkownik "aspenowiec" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:6f21.00000346.41f1934e@newsgate.onet.pl...
    > sądzę ,że już czas by pomiatani pracownicy ASPENU stworzyli miejsce do
    wymiany
    > poglądów. a może by tak zacząć pisać blogi ?.
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



  • 3. Data: 2005-01-23 13:49:30
    Temat: Re: aspen od środka
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    inzynier; <csvgei$36c$1@nemesis.news.tpi.pl> :

    > Widocznie tych pomiatanych nie ma zbyt duzo bo brak odzewu :)

    ;) Nie zgodzę się - ten "pomiatany" jest zapewne wyjątkiem ale z innego
    powodu - poganiaj sobie ze szczotką 8 h [lub więcej] a dowiesz się, co
    to jest zmęczenie. No i oczywiście kwestia zarobków, czasu spędzonego na
    dojazdach do pracy itd. [do niektórych miejsc w W-wie musiałbym
    dojeżdżać ponad 2 godziny komunikacją miejską]. Już dawno stwierdziłem,
    że grupa ppd jest niereprezentatywna jeżeli chodzi o przekrój zawodowy
    polskiego społeczeństwa. Widziałeś kiedyś kobietę, która płakała z
    bezsilności, bo nie była w stanie/nie miała sił umyć i zamieść 800 m
    powierzchni biurowej [oczywiście jej zadania były wieksze o "drobne"
    duperele], a chciała dalej pracować?

    Ja wiem, że Ty stwierdzisz, że też jesteś zmęczony - rozróżnij zatem
    zmęczenie fizyczne od psychicznego - robotnik fizyczny jest zmęczony tak
    fizycznie, jak i psychicznie - pracownik umysłowy głównie psychicznie.

    Zresztą, jak dane mi to było poznać podczas niedawnej pracy, pracownicy
    fizyczni różnią się trochę od umysłowych - ich przede wszystkim jarało
    wymienianie się filmami na DVD, i pewnie głównie do tego służył im
    komputer - nie mieli potrzeby czytania gazet [niestety zabierają czas -
    to nie jest ironia - a dodatkowo pokazują im "światy", których osiągnąć
    nie mogą], więc nie wiedzą co to takiego audytor ani Arthur Andersen,
    zapewne też w większości nie mają świadomości wojen dookoła Biedronek
    czy innych Kauflandów - zresztą po co - te wojenki mają trafić do
    świadomości pracodawców.

    Paradoksalnie zbyt niskie wynagrodzenie [dokładnie] i tzw. płaca
    minimalna powodują, że pracodawcy nie są skorzy do inwestycji - zamiast
    wprowadzić porządne systemy ewidencji, kupić maszyny, czy nawet
    wybudować dodatkowe budynki, wolą zatrudnić nowych pracowników. Zamiast
    obliczać ryzyko zmiany cen i wynagrodzeń [i to ryzyko wkalkulowywać w
    cenę usługi] wolą oprzeć się na pewnym, gwarantowanym przez Państwo
    wynagrodzeniu minimalnym - stąd ich zdziwienie, czy pogorszenie się
    warunków pracy, kiedy albo niedoszacują kosztów usługi, albo koszt
    usługi zmieni się w wyniku np. zmiany cen środków czystości.

    Znów - mz. paradoksalnie - wprowadzenie "nowego" ZUSu poprawiło status
    pracowników - jeżeli firma zatrudnia dużo osób, to wzrost stawki
    ubezpieczenia wypadkowego zmusza pracodawców do dbania o stan sprzętu -
    posłuchałem sobie dwóch kolegów, którzy twierdzili, że dopiero wypadki z
    przewracaniem się wózków wysokiego składu [i wypadków z tym związanych,
    a taki wózek potrafi jadąc "obciąć" palce u nóg] zmusiły sieć na C do
    zakupienia nowych.

    Dla wątkodawcy mam niestety mało atrakcyjną radę - albo szukać nowej
    pracy [w sytuacji podwyżki wynagrodzeń, a taką zdaję się widzę w
    niektórych ogłoszeniach UP], albo ciepliwie czekać - mz. podaż i popyt
    na pracowników jest w głównej mierze związany z czynnikiem
    demograficznym, czyli zetknięciem się wyżu z lat 50? 60? z wyżem z lat
    80? - na to nie ma lekarstwa, to musi samo przejść.

    Flyer

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1