Użytkownik monia napisał:
> (...)
>
>>>średnio 800 złoty na rękę i często są jedynymi osobami w rodzinie
>>>zarabiającymi i muszą z tego przeżyć.
>>
>>To, ile mają pracownicy, to zależało akurat od mojej decyzji; gdybym
>>takich wynagrodzeń nie dał, to dzisiaj jej zarząd grzebałby w śmietnikach.
>
> Przyznam się bez bicia, że tą wypowiedź
> nie bardzo rozumiem. Przepraszam, czy chodziło o MÓJ zarząd, bo jak tak to
> go ja nie mam.

Zarząd wynajął mnie do uporządkowania firmy i w mojej gestii było
ustalenie wynagrodzeń. Po zmianach część osób zabrała się do pracy, co
uratowało firmę od bankructwa (zarobiła na wzroście sprzedaży).
Gdyby te osoby odeszły z firmy, a taki miały zamiar - została by ona z
kosztami stałymi, dużymi, bez wzrostu sprzedaży. Firma miała długi: w
banku i u dostawców, i jedynie ich cierpliwość powodowała, że nie
ogłaszała upadłości. Z prawnego punktu widzenia było to niezgłoszenie
upadłości w czasie właściwym, za co grozi pudło i zaspokajanie
wierzycieli z majątku członków zarządu - stąd ten śmietnik. Gdyby nie
udała się zorganizowana moimi rękoma "ucieczka do przodu" byłby lot w
dół. To tyle, w skrócie.

Dogbert