Witam
Dokładnie opisana moja sytuacja. 2010 brutto 8godz *5 dni na tydzień.
Nadgodziny jedynie do wybrania. Obowiązki administratora, sprzętowca i
programisty . Samodzielny informatyk na 30 stanowiskach sieciowych. Miejsce
pracy: firma produkcyjna na Śląsku. Nie jest łatwo. :(

Pestka

Użytkownik "Wiesław Wronowicz" <w...@p...com> napisał w
wiadomości news:ap6hdu$5lc$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Sławomir Pucia" <s...@p...net.NOSPAM> napisał w wiadomości
> news:3db69be3$1@news.home.net.pl...
> > "Wiesław Wronowicz" <w...@p...com> napisał:
> > > > polecam umowe serwisowa np na 1/2 roku, bierzesz sobie stawke
> godzinowa
> > np
> > > > 150PLN i ustalasz ze w miesiacu w umowie masz np 5h serwisu = 750
PLN
> > > > w umowie okreslasz czas reakcji na zgloszone uszkodzenie, usterke
> > > > z kazda godzina ponad te 7h co masz w umowie normalnie kasujesz.
> > >
> > > 150PLN za godzinę to wychodzi 30.000PLN miesięcznie. Przypuszczam że
> > Prezes
> > > tej firmy tyle nie zarabia i pewnie musiałby być pijany aby podpisał
> taką
> > > umowę.
> >
> > 30.000 / 150 = 200 godzin!!! A kolega pisał o pięciu godzinach +
> > ewentualnych interwencjach.
>
> Nie chodzi o ilość godzin tylko o stawkę za godzinę. Cos takiego było
> możliwe 5 lat temu, i może jeszcze gdzieś funkcjonuje prawem rozpędu.
> Normalny Prezes zatrudni informatyka na pełny etat za 2000 zł brutto,
będzie
> go miał 8 godzin dziennie i wykorzystywał jeszcze do innych prac, a jak
> trzeba bedzie po godzinach, to będą one do odebrania w kolejnych dniach -
> czyli bez dodatkowych pieniędzy. A jak sie coś nie podoba to za bramą
> czekają już bezrobotni informatycy którzy z podziękowaniem przyjmą się na
> taki etat na którym obija się przez 8 godzin.
>
> Wiesiek
>
>
>