Użytkownik "Efro" <w...@w...edu.pl> napisał w wiadomości
news:a9h7c4$bo6$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> >
> > Po mojemu lipa. Na platformach nie pracuja "osoby bez zawodu". Wymagane
sa
> > tam najwyzsze kwalifikacje i koszmarnie duze doswiadczenie. Tam sie
> zarabia
> > ogromne pieniadze, ale nie wierzcie, ze przyjmuja ludzi z ulicy. Czasem
w
> > Wyborczej sa ogloszenia (powazne, calostronicowe) i wymagania naprawde
> > rzucaja na kolana.
>
> Tez mi sie tak wydaje, przeciez koles z wioski z niepelnym podstawowym,
> jest totalnie nieodpowiedzialny(bynajmniej jest tego duze
> prawdopodobienstwo),
> co by szybko doprowadzilo do katastrofy ;))

A dokladny opis tego, jak mozna sie dostac na platforme i jakie wymagania to
jest do dostania / uzyskania w ambasadzie norweskiej. Okazuje sie, ze
owszem, zarobki do 600... marek tygodniowo, wcale nie dolarow, pracuje sie 2
tygodnie. Do ladu 160 km. Potem wioza statkiem / helikopterem do wioski i
radz sobie sam za kase, ktora zarobiles przez te 2 poprzednie tygodnie.
Problem jeszcze taki, ze oczywiscie NIKT nie zaplaci na sam poczatek wlasnie
takiej stawki, bo sa to zarobki do tej kwoty i tyle zarabia wykwalifikowany
nurek (uprawnienia do nurkowania na nitrox itp.) / spawacz elektryczny /
operator wozka widlowego i cholera wiedziec co jeszcze. Czyli alfa i omega -
nie 2 w jednym ale co najmniej 15 w jednym.
Kontrakt podpisuje sie na co najmniej 2 lata, bo inaczej sie to tamtym nie
oplaca - cale szkolenie czlowieka trwa okolo roku.


Magda