17.08.2005 # 07:37:07, Marco napisał:

> Myślę, że absurdem byłoby, gdyby w branży informatycznej .pdf był czymś
> nieznanym, choć, jeśli aplikacje odbiera ktoś związany z branżą jedynie
> poprzez zatrudnienie w firmie o takim profilu, tak właśnie może być, chociaż
> w szanującej się firmie program do odczytu pdf i innych formatów, powinien
> być zainstalowany na każdym komputerze.

W poprzedniej firmie pytanie "a co to jest pdf?" zdarzało się - kilka osób
nie znało formatu :|. Ale byli to elektronicy - konstruktorzy. Co do
informatyków - to format był im w miarę znany. Z kolei osoba
przeprowadzająca rekrutację itp, już nie miała zielonego pojęcia o innym
formacie, niż .doc (nie była informatykiem - właściwie sam nie wiem, kim
była z wykształcenia).

> Swoją drogą : też wysyłam od kliku miesięcy - na razie w .doc i zastanawia
> mnie, że na ~30 wysłanych ofert, odpowiedź uzyskałem tylko w przypadku 2.

Ja wysłałem dokładnie 39 ofert mailem - sprawdziłem :(. Ostatnio nawet
wybrałem się do Katowic (mieszkam niedaleko) z wydrukowanymi CV. Roznosiłem
po wszystkich firmach, które się "nawinęły" (te większe informatyczne
oczywiście). Zobaczymy, czy ktoś się odezwie - obliczyłem, że zostawiłem
około 15 w różnych firmach.

> Aplikacje wysyłam jedynie na stanowiska, na które spełniam w 100% wymagania.

Ja również - a nawet zdarza się, że moje kwalifikacje są o wiele większe,
niż wymagane na dane stanowisko.

> Posiadam 5-letnie doświadczenie zawodowe ; wyższe studia (mgr) ; dobrą
> znajomość języka ang.

Cóż, ja mam 1 rok doświadczenia w zawodzie, prawie ukończone studia,
również dobrze znam ang. i średnio francuski.

> Nie wiem : czy posiadam za wiele / za mało, czy tez ogłoszenia zamieszcza
> się "pro forma"

Ja też zaczynam się zastanawiać :(. Kumpel - który ukończył właśnie studia
- wysłał CV do firm, do których ja aplikowałem - na te same stanowiska. On
nie ma doświadczenia zawodowego - żadnej praktyki, stażu itp. Wyobraź
sobie, że jemu odpowiedzieli natychmiast odmownie, natomiast do mnie _nic_.
Żadnej odpowiedzi. Rozumiem, że może być wielu kandydatów itp, że proces
rekrutacji może potrwać, ale ... to już miesiąc. Wiem wiem... może im się
"przypomni" za tydzień/miesiąc/rok. Ale ten brak odpowiedzi trochę irytuje.

Zaczynam się zastanawiać, czy nie jest tak, jak sugerował już ktoś na tej
grupie - może to jest "pseudo-rekrutacja" w celu pozyskania danych
osobowych, poznania rynku itp. Ale jeśli jest to aż na taką skalę... mam
nadzieję, że się mylę ;).

> pozdrawiam

ja również ;)
--
pozdrawiam