Użytkownik "KrzysztofM" <k...@w...dvdinfo.prv.pl> napisał w
wiadomości news:c1qrm3$mdi$1@inews.gazeta.pl...
>
> >
> Ale i tak wróżka najpewniejsza!
> A jeśli chodzi o radę - to studiuj lub ucz się tego co Cię interesuje - to
> jedyne sensowne rozwiązanie.
>
Znam ludzi, którzy tak zrobili. Po etnografii i kulturoznawstwie na UJ i UŁ
nie są w stanie znaleźć żadnej pracy. Ale studia im się podobały :>
Moja rada taka, ucz się intensywnie języków obcych. Angielski - wiadomo , a
drugi jakiś skandynawski, albo inny egzotyczny. Wtedy możesz sobie pozwolić
na luksus studiowania tego co Ci się podoba.
Ja wybrałem informatykę na PW, nie dlatego, żeby mnie to pociągało (chociaż
jestem na 4 roku i mi się nawet podoba), ale dlatego, że jest to kierunek,
po którym są jako takie szanse na znalezienie roboty. Ból w moim przypadku
był o tyle mniejszy, że i tak marzyłem o studiach technicznych (najchętniej
samochody ) i wybrałem kierunek techniczny. Gorzej gdybym miał
uwarunkowania humanistyczne, wtedy informatyka odpada:) - pozostają języki
obce. Wiem, że to oklepane i wydaje się, że angielski zna mnóstwo ludzi, ale
uwierz mi, że po angielsku mało kto biegle mówi. Języki skandynawskie -
jeśli znasz to na pewno znajdziesz pracę jako tłumacz i nikt nie będzie
pytał co ukończyłeś, tylko będą cieszyć, że Cię znaleźli.

Pozdrawiam,
Wojtek