Użytkownik "Grakus" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:asj6fa$fgg$2@news.tpi.pl...
> Ja mam dyplom ukonczenia studiów, nie mam certyfikatów (Cisco, MS itp) bo
> nie było mnie stać na nie. Mam za to dużo zapału i wiedzy. Stalej pracy
> ciągle poszukuje (mieszkam na Śląsku) ale w miedzyczasie nie leze brzuchem
> do gory ale chwytam się różnych żajęc, i staram się. Chcę tylko powiedziec
> ze ważne jest to co w głowie a nie na papierze i jaki ma się stosunek do
> świata.
Ok, ale jak oto udowodnić to pracodawcy? Większość niestety nie patrzy nawet
na papiery (na szczęście nie wszyscy i oby odsetek się ciągle zmniejszał), a
zatrudnia ludzi na podstawie "rekomendacji" znajomych lub wedle własnego
kompletnie nie logicznego z punktu widzenia kandydata kryteriów. Słowo
rekomendacji celowo napisałem w cudzysłowie, ponieważ często są to po prostu
kolesie, lub kolesie kolesi. Często (choć pewnością nie zawsze) Ci kolesie
nie mają w ogóle lub mają o wiele mniejsze kwalifikacje (czytaj
umiejętności) niż pozostali kandydaci. Często także zdarza się tak, iż Ci z
dobrymi papierami mają te papiery po prostu za pieniądze, szczęściem jest
fakt, iż są (bardzo mało niestety) pracodawcy, którzy znają realia i np. u
nas we Włocławku można już było napotkać ogłoszenia w stylu "zatrudnię
studentkę do biuro (tylko nie z WSHE)" - Wyższa Szkoła
Humanistyczno-Ekonomiczna :) Bardzo mała ilość pracodawców robi rzetelne
"egzaminy" przyszłego kandydata, a to według mnie jest jedyną realną
możliwością sprawdzenia wiedzy. Wtedy człowiek taki jak ja, tu i wielu
podobnych, bez problemu znalazło by dobrą pracę. A tak o takowej z założenia
jeśli nie mają układów lub/i papierka mogą sobie tylko o takiej poważyć. Cóż
więc robić? skor nie można pokonać wroga trzeba się do niego przyłączyć.
Mimo, iż jeszcze rok temu przysiągł bym, iż nigdy nie będę się starał
załątwić sobie pracy przez układy, dziś muszę przyznać, iż zrobiłem to. I
jaki efekt? Ono taki, iż jutro jadę na spotkanie w sprawie pracy za blisko 5
000 zł netto miesięcznie. I uwierz mi, że użyję wszystkich możliwych
sposobów aby ją zdobyć. Czy mi się to uda? Nie wiem, życie pokaże mi lub
mnie

> Nie podoba mi się tylko panie A. że tak pan starasz się za wszelka cenę
> przekonać do swoich racji wszystkich. Masz pracę - OK!
No właśnie rzecz w tym, iż jej nie ma! A przynajmniej nie w 100%. Jak to
ktoś tu napisał Janków Muzykantów jest wiele, ale nie każdemu będzie zagrać
w filharmonii. I z tego powodu nikt nie ma prawa tych, którym się nie udało
traktować jak śmieci. Jeśli komuś los dał szanse i ten ją wykorzystał to
chwałą mu za to, ale nie znaczy to że jest lepszy od innych, a jedynie to,
iż miał odrobinę więcej szczęścia, a być może umiejętności.

> Jak jest w kraju każdy widzi - ale najgorsze co możnaby w tej sytuacji
> zrobic to nic nie robic i narzekac.
Ale skąd Pan A. wie, iż Ci ludzie nic nie robią? Takie uogólnianie jest
bardzo krzywdzące dla wielu osób.

Pozdrawiam

--
-=/\V\\aGu/\\rD=- ^ ^
______oOOo____00___oOOo___ Wszystko co powiesz
e-mail: m...@o...pl gg: 384683 może zostać i zostanie użyte
tel./sms: +48(0)604-617-310 przeciwko Tobie!!!