W wiadomości <news:e0t91j$i1i$1@nemesis.news.tpi.pl>
exit <josh11(wytnij)@wp.pl> pisze:

> takie rzeczy reguluje wewnetrzny REGULAMIN ustalania należności
> przysługujących pracownikom z tytułu podróży służbowych na obszarze
> kraju.

Nie masz racji, takich rzeczy nie reguluje się wewnętrznie.

>jeżeli podróż służbowa trwa nie dłużej niż dobę i wynosi:
> a.. od 8 do 12 godzin -przysługuje połowa diety,
> b.. ponad 12 godzin -przysługuje pełna dieta,
> oczywiscie niezaleznie od zapewnienia wyzywienia i noclego przez
> pracodawce.

Znów nie masz racji:
http://www.gofin.pl/podp.php/221/1209/63373

Dieta z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju nie przysługuje
pracownikowi:
a.. za czas delegowania do miejscowości pobytu stałego lub czasowego
pracownika,
b.. za czas pobytu w dniu wolnym od pracy w miejscowości pobytu stałego
lub czasowego,
c.. w razie gdy w czasie podróży służbowej pracownikowi zapewniono
bezpłatne całodzienne wyżywienie.

> Diety i zwrot kosztów dojazdu pracowników zwolnione są z podatku
> dochodowego osób fizycznych (art. 21 ust 1 pkt 16 ustawy o podatku
> dochodowym osób fizycznych), oraz nie wchodzą do podstawy wymiaru
> składek na ubezpieczenie emerytalne oraz składki zdrowotnej.

Owszem. Te, które przysługują faktycznie wg U. o p.d.f.
Te, o których pisałeś, że wypłacane są na podstawie jakichś wewnętrznych
ustaleń firmowych, nie są dietami w świetle prawa, lecz stanowią przychód
pracownika. I siłą rzeczy są opodatkowane. Wytłumaczył Ci to już gromax.

Pracodawca nie może dać pracownikowi pieniędzy ot tak sobie, nawet jakby
bardzo chciał.
To, co da, od razu stanowi żer dla ZUS'u i UP. Z małymi wyjątkami. Niestety.

> Skonsultowane z dzialem ksiegowosci i plac

Skonsultuj to jednak jeszcze raz :)

--
Nixe