"Tomfas" <t...@p...onet.pl> wrote in message
news:bvvvf5$goo$1@news.onet.pl...
> No wiem, wiem. Ale powstaje istotne pytanie: za ile? 1000-2000-3000? 3000
> mogę oszczędzic na mc za granica myjąc gary, 5000 robiąc coś trochę
> lepszego... wtedy jest szansa na to ze po 2-3 latach mozna np. msylec o
> mieszkaniu, samochodzie itd itd. A tutaj?... gora co moge zarobic - jeslis
> ie pracodawca bardzo pomyli ;-) - to 3000. Z czego 800-1500 wydam.... No
ale
> jak na razie nie mam wyboru :-). Wiec uszy do góry! :-)
>
> pozro.
> t.

Tomfas :o
... widze ze masz identyczny system oceny sytuacji co moj,
dopiero to przeczytalem ...

dokladnie, zycie jedno i jeszcze krotkie hehe,
a co do jakosci zycia ...
nie ma tu, to jest gdzies indziej,
a gdzie to sie okaze,
w kazdym razie sprobowac trzeba,
zebym sobie kiedys nie powiedzial
... a widzisz [plask] ..
a wegetowac to porazka :[
znalezc prace, ktora by mnie satysfakcjonowala finansowo w polsce..
tez problem ... :/
Tomfas dobrze mowi,
zbierac na mieszkanie [licze 2 pokojowe w bloku] to12 lat + 4 lata na
samochod...
to pomylka przy zalozeniu 3000 netto. ...

tymaczesem sa kraje, w ktorym mozna to zrobic powiedzmy 2 krotnie szybciej.
chodz to i tak pesymistyczne zalozenie.
jak dla mnie liczba [8] to duza oszczednosc,
przy jednoczesnym bogaceniu sie :]

takze nic z psychologii tu chyba nie ma :-) tylko ciutke matmy + odrobina
myslenia - z duza dawka odwagi :]

takze niech nikt sie nie dziwi .... bo nie ma powodu....

pozdr.
mikl