>jesli mieszka sie z rodzina, a nie daj boze ma dziecko, to znacznie
trudniej sie skupic niz w biurze.
bez posiadania oddzielnego pokoju z solidnie izolowanymi drzwiami
zamykanymi na klucz nie da rady.

Nina Mazur Miller


Nie przesadzaj Nino. To że są dzieci nie oznacza, że to one decydują co robi tatus
czy mamusia.
One też mogą/muszą być "ustawione" i wiedzieć, że czasem nie wolno przeszkadzać.

Ja sobie chwale możliwośc pracy w domowym biurze, bo jestem bardziej efektywny. W
normalmym biurze
jest zawsze duża część pracowników, którzy przeszkadzaja zamiast pomagać.
A tak to mam ich zawsze, kiedy ich potrzebuje i w sekude potem nie trują mi o
kolejnej składce na
telepizze.
Innym plusem jest to, jak chcę to moge też wieczorem czy w nocy coś zrobić (żyjąc ze
sprzedaży
pracuje jak u siebie) zamiast przerzucac pilotem po kanałach TV.

andrzej