ok. 3 miesiace do pierwszej rozprawy ale wyrok mozesz sobie wsadzic w dupe,
od trzech lat czekam na kase (21000, 5 pensji) z wyrokiem w kieszeni i nic.

Pozniej pracodawca sie odwoluje, donosi zwolnienia lekarskie, komornik kaze
donosic jakies dokumenty, ktore pozniej przesyla do sadu, a kazda przesylka
to jakies dwa miesiace. Ogolnie katastrofa.

Sword