Dziś czytając posta o interregionie zajżałem na ich strone i co widze?
Opinie uczestników z sezonu 2002. Przytocze tu jedną z nich:

1. Ewelina Chorążak 26 lat, średnie, bezrobotna ŚLĄSKIE
"Na zbiorze runa leśnego (głównie borówek) przebywałam w środkowej
Szwecji w miejscowości Tandsjöborg - 900 km na pn. od Malmö... Po
przyjeździe na kamping ja i moja załoga nie mieliśmy problemu z
zakwaterowaniem - na podstawie paszportu kierowcy otrzymaliśmy klucze do
stugi (domku)... Skup jagód mieścił się w Vëstbacke - 10 km od
Tandsjöborg... Podsumując - zbioru jagód nie biorę pod uwagę, to był czas na
aklimatyzację i naukę; urodzaj borówki był jednym z najlepszych od kilku
lat. Zbierałam średnio 45 kg, byli tacy dla których średnia wynosiła 70 - 80
kg, ale też tacy, którzy z trudem zbierali 20 kg. ..........?

Tak się składa że ta osoba mnie zwerbowała na wyjazd i byłem z nią w
odzielnej załodze ale na jednym campingu i niewiem o czym ona mówi chyba
tylko o sobie że dostała klucze do domku bo ja np niemiałem żadnego wyboru
tylko pozostawał mi namiot. Niewiem czemu też mówi że zbiór jagód traktóje
jako aklimatyzację chyba nie pamięta tego jak spędzała kilkanaście godzin
dziennie na szukaniu jagód których praktycznie nie było!
Zastanawia mnie gdzie spała jak zbierała te fantastyczne kilogramy borówy bo
nie na campingu, który wyznaczył interregion poniewaz został on zamknięty po
tygodniu.
Także nic niewspomniała o pieniądzach które trzeba było wpłacić na konto
firmy interregion w zamian za które dostałem kilka stron materiałów
promujących firme i zbiory.


Ogólnie rzecz biorąc miałbym to samo gdybym sam pojechał na zbiory, no
prawie to samo bo wtedy bym był o 800 zł do przodu. Więc zdecydowanie
odradzam złodzieji z interregionu