Artur R. Czechowski wrote:

> To jest korporacja. W korporacji obowiązują pewne standardy. Na przykład:
> nie instalujesz sobie na kompie co Ci się żywnie podoba, tylko korzystasz
> z jakiegoś OEMa przygotowanego dla korporacji. Może się zdarzyć, że ów OEM
> nie będzie zawierał takiej banalnej rzeczy jak polskie fonty. A sam nie masz
> możliwości, żeby coś zainstalować. Wyjścia są dwa:
> - korporacja ustala politykę, że nie używa się pliterek
> - marudzisz adminowi, żeby przyszedł i Ci zainstalował (pod warunkiem,
> że nie będzie to sprzeczne z polityką)
>

Pozwolę sobie (a co tam) polimeryzować z kolegą, tak po starej
znajomości ;-). Pracuję w tzw. korporacji. W pracy do niedawna mialem na
biurku Sun Ultra 10 z Solarisem a teraz mam (chlip, chlip) dellowego
peceta z winzgrozą 2k. Na obu tych maszynach uprawnienia do grzebania po
systemie plików miałem/mam znikome. A mimo to mozilla 1.7 zainstalowała
się i działała/działa.

Acha... pani Bernas wysyłała swoje posty na grupę przez modem w
godzinach poznowieczornych; jeden z nich w sobotę.
Co _może_ implikować co następuje...
<tryb herlok szolms>
Posty były wysłane z prywatnego kompa z domu, z Krakowa. Tam raczej
można sobie pliterki poustawiać.
</tryb herlok szolms>

pozdrawiam,
--
Piotr