Chciałabym poruszyć sprawę działalności tzw. "agencji doradztwa
personalnego". Jak się zorientowałam, firmy tego typu niewiele mają
wspólnego z doradzaniem (do tego trzeba dysponować rozległą i gruntowna
wiedzą w odpowiedniej dziedzinie). Prawdopodobnie żyją głównie z
pośrednictwa między "przyszłym" pracodawcą i pracownikiem. Co wydaje się
symptomatyczne, robią to z jak najmniejszym własnym wysiłkiem. Można
mianowicie odnieść wrażenie, że gdy zadzwoni do Nich osoba poszukującą
(lepszej) pracy (ale aktualnie zatrudniona), nie są takim zgłoszeniem
zbytnio zainteresowani. Podejrzewam, (o zgrozo !) że trudna sytuacja na
rynku pracy umożliwia takim "doradczym' firmom prowadzenie czegoś w rodzaju
(przepraszam za określenie) - negatywnej selekcji. Gdy zadzwoni z kolei
osoba bezrobotna, zaczynają ją "wałkować" wyciągając przy tym wiele (czasem
całkowicie prywatnych) nieistotnych z punktu widzenia rekrutacji informacji.
(Po co ?)

Ciekawa jestem waszych opinii.

P.S. Jak wygląda rekrutacja prowadzona przez "Mostwanted" ?

Dzięki i pozdrawiam,

Dorota.