eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 134

  • 81. Data: 2003-05-08 13:26:22
    Temat: Re: kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
    Od: "Satyr" <@satyr.pl>

    Użytkownik "Pracodawca X" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:b9bh77$i85$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > zrozumiecie "bezrobotni/bez pomysłu", że pracodawca odwala za Was 90%
    roboty
    > związanej z tym co taki pracownik ma zrobić. Moi pracownicy mają przyjść i
    > wykonywać polecania, jak chcą filozofować "a po co ?", "a czy to ma sens?"
    > to od razu dostają ostrzeżenie, a przy kolejnych filozofowaniach dostają
    > wypowiedzenie...
    >
    > Już widzę jak wszyscy zaraz powiedzą, że jestem złym i wrednym
    pracodawcą...
    > sorry, ale to są moje zainwestowane pieniądze i to ja jestem obciążony
    > kredytami, więc to ja decyduję kto u mnie będzie zarabiał pieniądze i w
    jaki
    > sposób..... - nie po to negocjuję warunki umów i załatwiam takie zlecenia
    a
    > nie inne żeby mi pracownik filozofował, że on nie widzi sensu wykonywania
    > tego zlecenia bo to firmie przyszłości nie wróży..... zatem pracownik ma
    > pracować, a jak się nadaje do myslenia to niech założy swoją firmę....
    >
    > A większość bezrobotnych w nienijszej dyskusji filozofuje aż mi się
    > zagotowało i napisałem tego potężnego posta.....

    Boże błogosław pracodawcom, jak Ty!
    Satyr



  • 82. Data: 2003-05-08 14:28:56
    Temat: Re: kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
    Od: "MikeTNK" <t...@n...spam.interia.pl>

    Robert Drozd napisał (r...@4...com) :

    > Po drugie: całe życie taka osoba była na zasiłku? Sorry, ale gdy
    > akurat
    > się trochę ma, to zanim kupi się nowy samochód, ciuchy i inne tego
    > typu zabawki, trzeba zainwestować w siebie.

    --> Witam i z mojej strony jeden maly przyklad w takim razie. Siostra mojej
    dziewczyny. Ukonczone studia psychologiczne. W trakcie robienia doktoratu...
    Zasilek nie przysluguje. Pracy nie ma. Chciala skorzystac z kursow jakichs z
    biura pracy zeby sie w czyms podszkolic... Kochanie panie biur..y pazurami
    nie daly sobie wydrapac skierowan... Nie wiemy zupelnie czemu. Pieniedzy nie
    starcza na podstawowe utrzymanie wiec pozaciagane sa rozne pozyczki itp itd.
    Pierwsza rzecza co zapewne w takiej sytuacji sie zrobi to bedzie sie staralo
    te pozyczki splacic... I co czlowiek ma w siebie zainwestowac, jak ma sie
    przekwalifikowac (dostep do inetu ma dosc sporadyczny wiec to medium tez
    odpada)???

    PS. Doktorat to w duzym stopniu z "nudow" robi zeby nie zwariowac i nie
    siedziec bezczynnie...
    Pechowa jest o tyle, iz chcac pracowac w zawodzie powinna siedziec w
    komisjach rekrutacyjnych ... No i jak tu komisja rekrutacyjna ma zatrudnic
    sobie 'konkurencje' ;/ Przyklad: na rozmowie o pracy panie wypytywaly ja o
    rozne definicje roznych rzeczy... Tyle ze znaly tylko jedna ktorej wyuczono
    je na jakiejs panstwowej uczelni... Ona wspominajac ze definicji jest wiele
    podala jedna z nich... Panie uznaly ze bez znajomosci prawidlowych definicji
    to nie moga takiej osoby zatrudnic...

    --
    Michał "MikeTNK" Macoch t...@i...pl
    GG: 1471 Tlen: m...@t...pl
    #vmc @ IRCnet


  • 83. Data: 2003-05-08 14:51:47
    Temat: Re: kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Robert Drozd napisał:

    > Zgodzę się też jednak, ze firmy naduzywaja okazji do ukrywania się, bo
    > przy szeregowych stanowiskach trudno znalezc powody.

    Mój były pracodawca, duży bank, przez cały czas ukrywa swoją strategię,
    tyle tylko, że jego pomysły już dawno są wykorzystywane na rynku -
    samodzielni przedstawiciele, factoring itd. Co najzabawniejsze - im
    bliżej firma jest dna, tym wzrasta tam nacisk na tajemnicę służbową -
    kiedys się śmiałem, że chyba boją się, że im ktoś ukradnie strategię
    udupienia względnie dobrej firmy. ;)

    Flyer


  • 84. Data: 2003-05-08 15:41:49
    Temat: Re: kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
    Od: Piotr Liskiewicz <l...@p...fm>

    Mystery Me wrote:
    > Wszytkich zainteresowanych stanowiskiem odsylam takze na praca oferowana
    > INZYNIERA - REGIONALNEGO PRZEDSTAWICIELA / POZNAN (PILNIE)
    OK ale czemu w wymaganiach jest "wiek do 35 lat"? Czy jesli ktos ma 36
    lat to sie nie nadaje na przedstawiciela handlowego??? Dzieki takiemu
    bezsensownemu ograniczeniu byc moze eliminujesz "na dzien dobry" bardzo
    dobrych fachowcow, ktorych jedyna wina jest to, ze urodzili sie
    rok/kilka lat za wczesnie...

    Pozdrawiam

    Piotrek


  • 85. Data: 2003-05-08 22:08:04
    Temat: Re: kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "MikeTNK" <t...@n...spam.interia.pl> writes:

    [..]

    > --> Witam i z mojej strony jeden maly przyklad w takim razie. Siostra mojej
    > dziewczyny. Ukonczone studia psychologiczne. W trakcie robienia doktoratu...
    > Zasilek nie przysluguje. Pracy nie ma. Chciala skorzystac z kursow jakichs z
    > biura pracy zeby sie w czyms podszkolic... Kochanie panie biur..y pazurami
    > nie daly sobie wydrapac skierowan... Nie wiemy zupelnie czemu. Pieniedzy nie
    > starcza na podstawowe utrzymanie wiec pozaciagane sa rozne pozyczki itp itd.
    > Pierwsza rzecza co zapewne w takiej sytuacji sie zrobi to bedzie sie staralo
    > te pozyczki splacic... I co czlowiek ma w siebie zainwestowac, jak ma sie
    > przekwalifikowac (dostep do inetu ma dosc sporadyczny wiec to medium tez
    > odpada)???

    wiesz, jak sie idzie na nierynkowy kierunek (a taka jest psychologia
    dzis niestety) to trzeba juz w trakcie studiow myslec, co sie bedzie
    robic pozniej i JAK zyc, jak nie bedzie sie mialo szansy zatrudnic we
    wlasnym zawodzie.

    glupota jest w takiej sytuacji branie pozyczek;

    jak ja bym chciala myslec i postepowac podobnie jak ona to dzis
    siedzialambym zebrzac pod centralnym w wawie - bo skonczylam filozofie
    i po studiach nie mialam _zadnej_ mozliwosci pracowac w swoim
    zawodzie.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 86. Data: 2003-05-08 22:08:38
    Temat: Re: Odp: kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
    Od: Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm>

    On Thu, 8 May 2003 08:34:55 +0200, "Mystery Me" <m...@w...pl> wrote:

    >Otrzymal Pan ode mnie odpowiedz z opisem stanowiska z mojego firmowego
    >konta.

    Niestety nie otrzymalem - a konta jest napewno OK bo od wczoraj otrzymalem 11
    wiadomosci na to konto, z tego 4 zza oceanu.

    >Wszytkich zainteresowanych stanowiskiem odsylam takze na praca oferowana
    >INZYNIERA - REGIONALNEGO PRZEDSTAWICIELA / POZNAN (PILNIE)

    Zapoznalem sie. Niestety nie ten region polski (chyba ze firma proponuje
    mieszkanie, oplaca przeprowadzke i zajmuje sie poszukiwaniem pracy dla mojej
    drugiej polowki) a takze nie ta specjalnosc. Ale tez mam watpliwosci ktora
    uczelnia w naszym kraju prowadzi specjalnosc ktora bylaby odpowiednia na to
    stanowisko to raz, dwa ze nie rozumiem co takiego wyjatkowego jest we
    wtryskarkach by wymagaly jakiegos super specjalisty (co to jest i z czym sie to
    je mniej wiecej wiem bo moj ojciec robil swego czasu formy do wtryskarek - gdyby
    mial takie zamowienia pewnie dalej by je robil).

    A byc moze trzeba rozwazyc inna forme organizacyjna dzialu handlowego. Handlowcy
    sa od tego by przedstawic oferte handlowa, prowadzic negocjacje, etc... bo te
    prowadzi sie na innym szczeblu (najczesciej zarzad), a na etapie ustalen
    technicznych (czyli inny szczebel bo rozmawia sie z pracownikami technicznymi
    potencjalnego klienta) handlowcow powinien wspierac konsultant techniczny (a
    taka funkcje moga pelnic osoby ktore te urzadzenia montuja, instaluja,
    serwisuja, ...). Jest to rozwiazanie bardzo popularne w sektorze IT bo
    specjalista od np. monitora transakcji nie musi sie znac na negocjacjach, i
    lepiej by swoj czas dzielil dodatkowo miedzy szkolenia i konsultacje (kosztujace
    i ponad tysiac dolarow za godzine, bo tyle kosztuje jego wyszkolenie), a
    handlowiec musi sie znac na wydeptywaniu sciezek do zarzadu i tak jak zarzad z
    ktorym negocjuje, nie musi miec zielonego pojecia co to jest monitor transakcji.

    Kyniu

    --
    * _ __ _ *
    * | |/ / _ _ _ (_)_ _ *
    * | ' < || | ' \| | || | k...@p...fm *
    * |_|\_\_, |_||_|_|\_,_| k...@p...com *
    * |__/ *


  • 87. Data: 2003-05-08 23:06:04
    Temat: Re: kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
    Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>

    >
    > Powody moga byc rozmaite.
    > Na przykład konkurencja. Jeśli firma zamieszcze ogłoszenie na jakieś
    > stanowisko, moze to oznaczac ze ma akurat klopoty (poprzednik cos
    > popsul, zostal wyrzucony, podkupiony przez inna firme).Może to oznaczać,
    > że firma otwiera nowy oddział w jakimś mieście (o czym najlepiej aby
    > konkurencja dowiedziala sie jak najpozniej) - oczywiście w przypadku
    > wielkich firm i tak nie da się to ukryć, stąd jawna rekrutacja do
    > centrum obliczeniowego tpsa.
    Dokladnie o to mi chodzilo.

    >
    > Zgodzę się też jednak, ze firmy naduzywaja okazji do ukrywania się, bo
    > przy szeregowych stanowiskach trudno znalezc powody.
    Niekoniecznie - to zalezy od wielkosci firmy. Jesli firma niewielka i na
    gwalt szuka szeregowych ludzi, to znaczy ze albo duza rotacja (slabo placa),
    albo sie rozwijaja - a to sa tez smakowite informacje dla konkurencji.

    A konkurencja w dzisiejszych czasach moze naprawde niezle namieszac -
    wystarczy mimochodem puszczona "kaczka" do kilku kluczowych klientow:
    "Slyszalem, ze firma XXXXX, ktora was obsluguje, ma klopoty, bo ludzie im
    uciekaja..." i problem gotowy!

    PiotrG



  • 88. Data: 2003-05-09 10:03:07
    Temat: Re: Odp: kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
    Od: KoZA <s...@i...pl>


    >>
    >>>Teoretycznie moglbys miec racje ... jest jedno ale... : na wszystkie
    >>>pozostałe stanowiska bez problemu znaduje pracownikow.. wiec co moze byc nie
    >>>tak w typ wypadku?
    >>
    >>Ja tam się nie dziwię - nie dość, że samo stanowisko nie ma dużego
    >>prestiżu społecznego, to jeszcze autor próbuje zachęcić osoby studiujące
    >>5 lat nauki techniczne, do robienia zupełnie czegoś innego niż to czego
    >>ich uczyli.
    >
    >
    > ale w takim razie to trzebaby wyciagnac wniosek, ze tak duze
    > bezrobocie jest nie dlatego, ze nie ma w ogole pracy, ale dlatego, ze
    > ludzie szukaja pracy (w wiekszosci) tylko w wyuczonym zawodzie a nie
    > maja ochoty sie przekwalifikowac.
    >

    nie zgadzam sie z toba, ja moge sie chetne przekwalifikowac, ale o czym
    my tutaj rozmawiamy, o "dobrej firmie"? o "dobrych warunkach"? bzdura,
    co to znaczy dobre, prosze o fakty, zebym sam mogl zobaczyc czy te dobre
    warunki nie sprowadzaja sie do pracy po 18h dziennie + weekendy i
    zarobkow w okolicach 400pln.

    najpierw prosze o fakty, bo co to za dyskusja,
    a ja oferuje gruszki na wierzbie, bardzo dobre i tanie i tez nie moge
    znalezc chetnych na kupno, naprawde, gruszki sa znanej marki, a wierzba
    jest strasznie ceniona na swiecie...

    pozdr
    koza


  • 89. Data: 2003-05-09 10:18:17
    Temat: Re: kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
    Od: KoZA <s...@i...pl>

    PiotrG wrote:

    >>Powody moga byc rozmaite.
    >>Na przykład konkurencja. Jeśli firma zamieszcze ogłoszenie na jakieś
    >>stanowisko, moze to oznaczac ze ma akurat klopoty (poprzednik cos
    >>popsul, zostal wyrzucony, podkupiony przez inna firme).Może to oznaczać,
    >>że firma otwiera nowy oddział w jakimś mieście (o czym najlepiej aby
    >>konkurencja dowiedziala sie jak najpozniej) - oczywiście w przypadku
    >>wielkich firm i tak nie da się to ukryć, stąd jawna rekrutacja do
    >>centrum obliczeniowego tpsa.
    >
    > Dokladnie o to mi chodzilo.
    >
    >
    >>Zgodzę się też jednak, ze firmy naduzywaja okazji do ukrywania się, bo
    >>przy szeregowych stanowiskach trudno znalezc powody.
    >
    > Niekoniecznie - to zalezy od wielkosci firmy. Jesli firma niewielka i na
    > gwalt szuka szeregowych ludzi, to znaczy ze albo duza rotacja (slabo placa),
    > albo sie rozwijaja - a to sa tez smakowite informacje dla konkurencji.

    jakkolwiek by nie bylo, to jak mozna wypowiadac sie na temat tego posta
    nie znajac podstawowych danych, tak naprawde nie interesuje mnie nazwa
    firmy, ale warunki to juz cos zupelnie innego i mozna je podac bez
    problemu, chyba, ze jest sie czego wstydzic, a mowienie, ze nie ma
    chetnych jest tylko mowieniem....

    > A konkurencja w dzisiejszych czasach moze naprawde niezle namieszac -
    > wystarczy mimochodem puszczona "kaczka" do kilku kluczowych klientow:
    > "Slyszalem, ze firma XXXXX, ktora was obsluguje, ma klopoty, bo ludzie im
    > uciekaja..." i problem gotowy!
    >

    to prawda, ale to akurat moze sie zdarzyc bez postow na grupie, od
    strategia firmy i tyle, wiec powod jest taki sobie...


    pozdr
    koza


  • 90. Data: 2003-05-09 10:23:53
    Temat: Re: kazdy narzeka na brak pracy tymczasem....
    Od: KoZA <s...@i...pl>


    > Markety to zeczywiscie niezle bagno - wiem cos o tym, bo w pewnym sensie
    > wspolpracuje z nimi i widze, co sie dzieje. I wiem, ze w niektorych miastach
    > kasjerki maja mniej niz 600.
    > A co powie dyrektor - pewnie to, ze nie po to jest dyrektorem, zeby siedziec
    > na kasie ;-)
    > Prawda jest taka - nic za darmo - jesli chcesz cos miec (pozycje, pieniadze,
    > whatever), musisz cos dac (czas, siebie, moze dupy).

    stary bzdury piszesz, a na dodatek niekonsekwentnie (patrz poprzednie posty)

    po pierwsze, nie ma problemu z zainwestowaniem w siebie lub w pracy,
    tylko problem w naszym kraju polega na tym, ze jak tylko juz
    zainwestujesz w prace, to sie z nia chwile pozniej porzegnasz, ja
    rozumiem, ze dla pracodawcow to cos wymarzonego, moga pomiatac ludzmi
    jak im sie podoba, a co ciekawsze ludzie tobie podobni, rozglaszaja jak
    to duzo jest pracy w kraju i jacy to ludzie sa ciemni i jej nie chca.

    obecnie pracuje w dobrej firmie, ale jakis czas temu rozgladalem sie za
    praca i wiem o czym mowie, wiec moze ty tez powinienes szanownie ruszyc
    swoje dupsko i pochodzic po miescie i zobaczyc jak to wyglada zanim
    bedziesz pisal tego typu bzdury (powyzsze posty skladajace sie na calosc)


    > Tak jest miedzy zwierzetami, tak jest miedzy ludzmi (mimo ze Marks i Lenin
    > twierdzili, ze jest inaczej).
    >

    jest i to sie nazywa kapitalizm, nic nie odkryles, problem jest tylko
    taki, ze to spoleczenstwo jest wlasnie takie a nie inne, a klasa
    managerow i dyrektorow wywodzi sie wlasnie z niego... i postepuje
    krotkowzrocznie i glupio... co zrobic, dlatego wlasnie zyjemy w takim
    kraju a nie w innym... i pewnie zawsze tak juz bedzie.

    pozdr
    koza

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1