eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjejacy sa prywaciarze - relacja z 1 dnia pracy (dlugie) › jacy sa prywaciarze - relacja z 1 dnia pracy (dlugie)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
    .pl!topaz.icpnet.pl!not-for-mail
    From: "przemo77" <p...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: jacy sa prywaciarze - relacja z 1 dnia pracy (dlugie)
    Date: Thu, 29 May 2003 22:48:24 +0200
    Organization: An ICP news server
    Lines: 61
    Message-ID: <bb5rk4$1id$1@topaz.icpnet.pl>
    NNTP-Posting-Host: c38-52.icpnet.pl
    X-Trace: topaz.icpnet.pl 1054241221 1613 62.21.38.52 (29 May 2003 20:47:01 GMT)
    X-Complaints-To: c...@i...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 29 May 2003 20:47:01 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:81901
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam !

    Bylem dzis 1 dzien w pracy i chcialem zdac relacja (szczegolnie tym co tak
    na grupie bronia pracodawcow) ku przestrodze i waszej ciekawosci - mysle ze
    przyda sie co niektorym.

    Zaczynam od poczatku:
    No wiec wczoraj bylem na rozmowie kwalifikacyjnej (duza piekarnia w miescie,
    powiedzmy ze Szczecinie - nowo uruchamiana). Kandydatow na stanowisko
    kierownika piekarni bylo nas 10 osob - coz ja najlepiej umialem sie
    sprzedac, mialem najlepsze kwalifikacje i zostalem przyjety (hip hip
    huuura - bo jestem od 6 miechow na kuroniowce)
    Ustalilismy fakty - wynagrodzenie na poczatek 2,5 tys netto, zakres
    obowiazkow itp, nastepnie przyjete zostaly (rozmowe przeprowadzalem ja i
    wlasciciel) do pracy 3 osoby (tak na poczatek do sprzatania i przygotowan
    chali produkcyjnej). Praca byla od dzisiaj. Przychodze do pracy o 8 rano
    (stanowisko kierownik piekarni) i od razu zjebka ze jestem pod krawatem
    (pomyslalem "coz - moze wychowal sie szef na wsi i u nich kierownicy chodza
    w gumiakach i beretce") - okazalo sie ze mam zajac sie myciem kafelkow na
    piekarni (tez to przezylem bo w koncu szef to szef, chociaz do moich
    obowiazkow mialo nalezec sporzadzenie receptur, zalatwienie dostawcow,
    kalkulacja cen, zrobienie katalogu itp czyli cala masa pracy biurowej).
    Nastepnie wlascicel piekarni wola mnie do siebie i daje mi do podpisania
    oswiadczenie o odpowiedzialnosci materialnej za powierzony sprzet - ok
    pomyslalem - biore papier do reki i czytam - na to zjebka od szefa ze mu nie
    ufam - mam te uwage gdzies i czytam dalej i widze ze na dokumencie wpisany
    jest sprzet ktorego w ogole w piekarni nie ma! - pytam sie gdzie szef ma ten
    brakujacy sprzet - a on na to ze w magazynie w innej czesci miasta - mysle
    "oj nie - frajera ze mnie nie zrobisz" i mowie dyplomatycznie ze podpisze
    papier jak sprzet i brakujace maszyny splyna do piekarni i dostane klucze do
    niej - szef na to ze mu nie ufam i musi sie zastanowic nad nasza dalsza
    wspolpraca. Ale to jeszcze nie wszystko - jestem cierpliwym facetem i
    wytrzymalem to wszystko. Minelo pol godziny i wola mnie szef. Mowi ze
    poniewaz firma dopiero startuje to przez pierwsze 2 miesiace zatrudni mnie
    na czarno i bede zarabial 1 tys netto (dzien wczesniej umawialismy sie na
    2,5 tys netto), a zatrudni mnie na papierze jak w lipcu skoncze studia (ulgi
    za zatrudnienie absolwenta). Aaaa i to nie wszystko - oczywiscie kafelkow
    nie mylem tylko odpowiednio poustawialem ludzi a sam zajalem sie
    opracowaniem receptur, ktore potem przekazalem wlascicielowi oraz zalatwilem
    dostawce surowcow. Facet byl zachwycony z receptur i moich pomyslow - ale
    oczywiscie zjebal mnie tez (juz nie pamietam za co). Taak - no i po tej
    rozmowie o zarobkach zniszczylem na niszczarce opracowane receptury
    (chcialbym zobaczyc mine szefa po zobaczeniu zniszczonych receptur:-)),
    wycofalem dostawce surowcow , wzielem wszystkie swoje papiery i poszedlem
    do domu - pomyslalem sobie ze skoro facet tak zaczyna w pierwszy dzien to co
    bedzie potem - juz tam nie przyjde.

    Nie wiem czy ktos wyciagnie wnioski z tej historii (mam nadzieje ze tak),
    ale ja musialem dac upust swojej wscieklosci na nieuczciwych pracodawcow.
    Naprawde nie wiem czy jeszcze w tym kraju istnieja uczciwe firmy - a moze
    tylko ja trafiam na te zle. Rozumiem ze ktos jest wlascicelem firmy i
    wyklada wlasne pieniadze, ale niech do cholery szanuje ludzi - to nic nie
    kosztuje. Przestrzegam wszystkich przed malymi i srednimi prywatnymi
    firmami - bardzo dokladnie wybadajcie firme zanim w cos sie wpakujecie - ja
    na szczescie stracilem tylko 2 dni cennego czasu i mam nadzieje ze jesli
    ktos z grupowiczow zdecyduje sie na prace u prywaciarza to rowniez straci
    tylko (albo az) czas.

    Pozdro


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1