eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 121

  • 41. Data: 2006-09-23 19:20:02
    Temat: Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
    Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>


    Użytkownik "futszaK" <f...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:pkaah25lvvorf6er9ua22j0g0kj7vkc2sc@4ax.com...
    > Sat, 23 Sep 2006 11:44:38 +0200, użyszkodnik Sławomir Szyszło
    > <s...@p...onet.pl> napisał:
    >
    >> >> >to samo się tyczy administatorów sieci, zwłaszcza takich którzy mają
    >> >> >jedyną istniejącą dokumentacje sieci w głowie
    >> >> I kabelków w switchu też nie oznaczają, bo mają to w głowie? :)
    >> >a co, nie podoba się ???
    >> Świadczy o bałaganiarskim stylu pracy.
    >
    > norma wśród osób o twórczych zdolnościach
    >
    >
    Zapewne... jak siec ma 10 maszyn w porywach i jedna drukarke i jeden switch
    niezarzadzalny. Bo w sumie taki potworek to tez, jakby nie bylo, siec...
    Chcialbym zobaczyc tych adminow w powaznej instytucji, gdzie routerow,
    switchy jest kilkadziesiat, kilkaset, gdzie sa podefiniowane vlany,
    natowania i inne cuda na kiju, gdzie czesc podsieci jest w dmz itp itd. Juz
    widze, jak pamietaja porty (sic!) dla 2000 maszyne na 15 pietrach budynku...
    Musieliby byc naprawde tworczy... ale i tak bym ich zwolnil.



  • 42. Data: 2006-09-23 20:12:15
    Temat: Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
    Od: Bartek <b...@W...plTOtakze>

    Jakub Lisowski napisał(a):
    > Dnia Fri, 22 Sep 2006 16:15:17 +0200, Bartek <b...@W...plTOtakze>
    > w <ef0r5r$6h7$2@node5.news.atman.pl> napisał:
    >
    >> Wojciech Czaplinski napisał(a):
    >>>> ... mogą sobie poczytać wspomnienia jak to całkiem niedawno było. Miejmy
    >>>> nadzieję, że te czasy już nigdy nie wrócą...
    >>> Link: http://realtester.blox.pl
    >> Ale pierdoly.
    >
    > Nie pierdoły. Tak było gdzieś do 2004 roku.
    >
    > ja czyli jakub


    O to ja jakis anty-datowy bo nie przeczytalem ze to w 2004...

    Zwracam honor :)


  • 43. Data: 2006-09-23 20:31:25
    Temat: Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
    Od: Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.PL>

    futszaK wrote:

    > Sat, 23 Sep 2006 18:15:30 +0200, użyszkodnik Stanislaw
    > Chmielarz <s...@u...com.PL> napisał:

    >>i rozlozenie rak, ze "sie nie da" lub
    >> inne madre teksty dla wlasciciela...

    > pokazlem diwajs/drzewo a potem sie dowiedzialem ze owszem firma
    > robi ale..... trzeba 40km do nich dojechac, przy okazji goscia
    > naciagneli na wymiane twardego dysku bo obecny podobno niedobry,
    > jak sie potem okazalo nie bylo z nim problemu, podmienili
    > gosciowi płyte główną na
    > tańszą a tamtą sobie wzieli :>
    >
    > ważne że jest wesoło :>

    I interes sie kreci :-))))

    --
    Pozdrowienia!!StaCH
    Sieci,systemy,serwis PC,alarmy,kamery,domofony,sterowniki PLC.
    http://www.uniprojekt.com mobile:wap.uniprojekt.com


  • 44. Data: 2006-09-24 11:02:24
    Temat: Re: Żeby się młodzieży zbranży IT w dupach niepoprzewracało...
    Od: "Wojciech Czaplinski" <t...@o...pl>

    > Wojciech Czaplinski napisał(a):
    >
    > >> ... mogą sobie poczytać wspomnienia jak to całkiem niedawno było. Miejmy
    > >> nadzieję, że te czasy już nigdy nie wrócą...
    >
    > > Link: http://realtester.blox.pl
    >
    > A ja się czepnę tego:
    >
    > "- Jak wam się nie podoba to spadać, na wasze miejsca czekają dziesiątki
    > chętnych - mruknąłem do kolegi."
    >
    > Między projektami - może. Jeżeli jednak firma posłużyłaby się tego typu
    > argumentem w stosunku do mnie, w momencie kiedy projekt byłby w toku,
    > to po prostu wybuchnąłbym śmiechem i życzył powodzenia w spłacaniu kar
    > finansowych za niedotrzymanie terminów. :) Programisty, zwłaszcza
    > siedzącego głęboko w projekcie, nie da się "wymienić" z dnia na dzień,

    To należy odczytywać w drugą stronę - "nie możecie przyjść i walnąć
    wypowiedzeniem w biurko, bo i tak niegdzie nie znajdziecie roboty".
    A poza tym autorowi coś się pomerdało, bo w roku 2000 to akurat był sam miód i
    podwyżki. Syf zrobił się po ogłoszeniu dziury budżetowej.

    Tarantoga

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 45. Data: 2006-09-25 06:21:14
    Temat: Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
    Od: "Marcin Stefaniak" <m...@N...gazeta.pl>

    Piotr Hosowicz <a...@o...pl> napisał(a):

    > Wojciech Czaplinski wrote:
    > > ... mogą sobie poczytać wspomnienia jak to całkiem niedawno było. Miejmy
    > > nadzieję, że te czasy już nigdy nie wrócą...
    >
    > Alleossochozi ? Jakiś link ?

    czyjeś wspomnienia z bloga to pikuś.
    Wystarczy przeszukać archiwa tej grupy...

    """
    Tłum informatyków będzie stał pod bramą firmy i czekał na jakieś wieści -
    wyjdzie jakiś gość i krzyknie: "potrzebuję człowieka do wdrożenia SAPa! Płacę
    200 gotówką!". No i uszczęśliwony informatyk wyskoczy z tłumu, rozpychając sie
    łokciami, kopiąc innych konkurentów wymachujących certyfikatami. Po chwili
    podjedzie jakiś samochód i kierowca krzyknie "potrzebuję specjalistów od PHP -
    płacę workiem kartofli i kartonem papierosów!"
    """

    ech, łezka się w oku ;`-)

    Marcin Stefaniak

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 46. Data: 2006-09-25 07:42:10
    Temat: Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    Tomek[TK] wrote:
    > ArtG napisał(a):
    >>> Nie martw się.
    >>> Teraz wszyscy wala na studiach informatykę. Za kilka latek będą układali
    >>> towary na półkach. Tak, jak teraz ci, co kilka lat temu polecieli na
    >>> bankowość, zarzadzanie, marketing.
    >>
    >> wątpię,
    >> Znam wielu informatyków. i co ?
    >> i często to domorośli fachowcy od Quake
    >
    > A co ci fachowcy robia?
    >
    > Moim zdaniem, Lukasz byc moze ma racje. Informatyka jest kierunkiem
    > zdecydowanie zbyt modnym, a ilosc ofert pracy nie jest adekwatna do
    > ilosci absolwentow - takie odnioslem wrazenie.
    >
    > Ponadto, rynek informatyczny jest jednym z najbardziej narazonych na
    > zepsucie(moim zdaniem). Dobrym przykladem moze byc tutaj chocby
    > tworzenie stron internetowych. Klient nie zaplaci fachowca, bo woli
    > znalezc sobie gimnazjaliste za 1/10(0?) ceny specjalistow. Niektore
    > branze problemu z tym nie maja.
    >

    Problem jest w tym, ze ktos, bez porzadnych podstaw moze byc co najwyzej
    panem informatykiem wymieniajacym toner w drukarce i wykonujacym podobne
    prace. Nie to, zebym mial cos do tych osob, ale kwestia jest taka, ze
    oni duzo nie zarobia, zazwyczaj na tych stanowiskach sa niskie place.
    Wyzsze sa tam, gdzie sie tworzy cos nowego, tam trzeba byc jednak
    kreatywnym, wiec samo skonczenie studiow nie wystarczy. W sumie w tych
    zawodach nie jest konieczne skonczenie studiow, jednak w wielu miejscach
    one pomagaja zrozumiec duzo rzeczy i spojrzec przez inny pryzmat. W
    sumie informatyka jest teraz prawie we wszystkim, od pralek, przez
    telefony komorkowe, kina domowe, po komputery. Zapotrzebowanie na
    fachowcow bedzie jeszcze bardzo dlugo, tylko wymagania beda sie zmieniac.

    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl
    nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
    http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia


  • 47. Data: 2006-09-25 07:45:52
    Temat: Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    Any User wrote:
    >>> Ponadto, rynek informatyczny jest jednym z najbardziej narazonych na
    >>> zepsucie(moim zdaniem). Dobrym przykladem moze byc tutaj chocby
    >>> tworzenie stron internetowych. Klient nie zaplaci fachowca, bo woli
    >>> znalezc sobie gimnazjaliste za 1/10(0?) ceny specjalistow.
    >>
    >> Niepoważny klient, owszem. Poważny zapłaci fachowcom.
    >> A "stronki po gimnazjalistach" to już poprawiałem. :)
    >
    > Co nie zmienia faktu, że do pewnych rzeczy w zupełności, bezdyskusyjnie
    > wystarczają gimnazjaliści lub studenci.
    >
    > Dlatego m.in. jestem zwolennikiem takiej reorganizacji programu studiów
    > informatycznych, aby przedmioty "praktyczne niższego rzędu", czyli
    > ogólna nauka programowania, administrowania itp., były na samym
    > początku, a dopiero później "odsiewacze", czyli wszelkiego rodzaju
    > przedmioty naukowe (oparte w taki lub inny sposób o matematykę i modele
    > matematyczne) i wreszcie przedmioty "wyższego rzędu".

    To nie sa odsiewacze. Mylisz po prostu 2 rzeczy, studia sa po to by
    pomoc Tobie sie uczyc, a nie po to zeby nauczac zawodu, do tego sa
    roznego rodzaju szkoly policealne, pomaturalne badz tez technika. Na
    studiach musisz nauczyc patrzec sie szerzej na problem.

    > W ten sposób, o ile dzisiaj po pierwszym roku odpada większość studentów
    > (przynajmniej na zaocznych), to w ten sposób odpadną oni na takim
    > etapie, że będą już się nadawali do znakomitej większości stanowisk
    > pracy.

    Sorry, ale chyba lepiej, zeby ktos od razu sie przekonal, ze nie chce
    studiowac, niz by po 3 latach stwierdzil, ze stracil je studiujac
    niewlasciwy kierunek. Jeszcze raz powtarzam, od tego sa inne szkoly!


    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl
    nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
    http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia


  • 48. Data: 2006-09-25 07:53:41
    Temat: Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    Any User wrote:
    >> Programisty, zwłaszcza
    >> siedzącego głęboko w projekcie, nie da się "wymienić" z dnia na dzień,
    >
    > Chyba, że się już na wstępie zorganizuje pracę w ten sposób, że każdy
    > programista będzie łatwy do wymiany.
    >
    > Oczywiście sposób ten ma pewne wady:
    >
    > 1. Aby to wprowadzić w życie, trzeba od początku stosować takie zasady,
    > że każdy "poważny" programista z tej firmy ucieknie, zanim ułożymy do
    > końca taki system.

    To, ze mozna zastapic programiste innym z firmy to jedno, to zeby
    znalezc i zatrudnic nowego, to 1) zazwyczaj przez pierwsze tygodnie
    bedzie wgryzal sie w specyfike projektu, 2) jesli bedzie musial zajac
    sie od razu powaznymi zmianami zazwyczaj narobi na poczatek wiecej szkod
    niz pomoze, bo nie ogarnie jeszcze odpowiednio dobrze takiego projektu.

    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl
    nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
    http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia


  • 49. Data: 2006-09-25 07:57:49
    Temat: Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
    Od: "Any User" <a...@m...com>

    >> Dlatego m.in. jestem zwolennikiem takiej reorganizacji programu studiów
    >> informatycznych, aby przedmioty "praktyczne niższego rzędu", czyli ogólna
    >> nauka programowania, administrowania itp., były na samym początku, a
    >> dopiero później "odsiewacze", czyli wszelkiego rodzaju przedmioty naukowe
    >> (oparte w taki lub inny sposób o matematykę i modele matematyczne) i
    >> wreszcie przedmioty "wyższego rzędu".
    >
    > To nie sa odsiewacze. Mylisz po prostu 2 rzeczy, studia sa po to by pomoc
    > Tobie sie uczyc, a nie po to zeby nauczac zawodu, do tego sa roznego
    > rodzaju szkoly policealne, pomaturalne badz tez technika. Na studiach
    > musisz nauczyc patrzec sie szerzej na problem.
    >
    >> W ten sposób, o ile dzisiaj po pierwszym roku odpada większość studentów
    >> (przynajmniej na zaocznych), to w ten sposób odpadną oni na takim etapie,
    >> że będą już się nadawali do znakomitej większości stanowisk pracy.
    >
    > Sorry, ale chyba lepiej, zeby ktos od razu sie przekonal, ze nie chce
    > studiowac, niz by po 3 latach stwierdzil, ze stracil je studiujac
    > niewlasciwy kierunek. Jeszcze raz powtarzam, od tego sa inne szkoly!

    Widać, że nie do końca rozumiesz tą ideę. Jeżeli by się wprowadziło takie
    zmiany, to 90% ludzi, którzy by studiów nie skończyli, było by bez problemu
    w stanie pracować jako pełnowartościowi programiści, administratorzy itp.,
    gdyż byli by wyuczeni technik programowania, podstawowych algorytmów,
    systemów itp. Jedyne, czego by im brakowało, to wyższa matematyka i
    wszystko, co jest na niej oparte. Owszem, czasem by to mogło być problemem,
    ale w praktyce 98% programistów po studiach w ogóle nie używa takich rzeczy,
    jak algorytm Kruskala - zatem generalnie nie trzeba by było zatrudniać tych
    po pełnych studiach, ale w zupełności wystarczający dla statystycznego
    pracodawcy byli by ci po pierwszej połowie studiów.


  • 50. Data: 2006-09-25 08:09:41
    Temat: Re: Żeby się młodzieży z branży IT w dupach nie poprzewracało...
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    Any User wrote:
    >>> Dlatego m.in. jestem zwolennikiem takiej reorganizacji programu
    >>> studiów informatycznych, aby przedmioty "praktyczne niższego rzędu",
    >>> czyli ogólna nauka programowania, administrowania itp., były na samym
    >>> początku, a dopiero później "odsiewacze", czyli wszelkiego rodzaju
    >>> przedmioty naukowe (oparte w taki lub inny sposób o matematykę i
    >>> modele matematyczne) i wreszcie przedmioty "wyższego rzędu".
    >>
    >> To nie sa odsiewacze. Mylisz po prostu 2 rzeczy, studia sa po to by
    >> pomoc Tobie sie uczyc, a nie po to zeby nauczac zawodu, do tego sa
    >> roznego rodzaju szkoly policealne, pomaturalne badz tez technika. Na
    >> studiach musisz nauczyc patrzec sie szerzej na problem.
    >>
    >>> W ten sposób, o ile dzisiaj po pierwszym roku odpada większość
    >>> studentów (przynajmniej na zaocznych), to w ten sposób odpadną oni na
    >>> takim etapie, że będą już się nadawali do znakomitej większości
    >>> stanowisk pracy.
    >>
    >> Sorry, ale chyba lepiej, zeby ktos od razu sie przekonal, ze nie chce
    >> studiowac, niz by po 3 latach stwierdzil, ze stracil je studiujac
    >> niewlasciwy kierunek. Jeszcze raz powtarzam, od tego sa inne szkoly!
    >
    > Widać, że nie do końca rozumiesz tą ideę. Jeżeli by się wprowadziło
    > takie zmiany, to 90% ludzi, którzy by studiów nie skończyli, było by bez
    > problemu w stanie pracować jako pełnowartościowi programiści,
    > administratorzy itp., gdyż byli by wyuczeni technik programowania,
    > podstawowych algorytmów, systemów itp.

    Nie wyuczyli by sie technik programowania, a conajwyzej przeszli kurs
    "programowanie w piec klikniec". Teraz juz jest takich wielu po
    kiepskich uczelniach. Natomiast ludzie chcacy studiowac ten czas
    musieliby spisac na straty.

    > Jedyne, czego by im brakowało, to
    > wyższa matematyka i wszystko, co jest na niej oparte. Owszem, czasem by
    > to mogło być problemem, ale w praktyce 98% programistów po studiach w
    > ogóle nie używa takich rzeczy, jak algorytm Kruskala - zatem generalnie
    > nie trzeba by było zatrudniać tych po pełnych studiach, ale w zupełności
    > wystarczający dla statystycznego pracodawcy byli by ci po pierwszej
    > połowie studiów.

    Jak ktos chce tak studiowac, to sa odpowiednie szkoly, a jak chce cos
    wiecej idzie na porzadne studia.

    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl
    nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
    http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1