eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjezakres obowiazkow › Re: zakres obowiazkow
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.dialog.net.
    pl!not-for-mail
    From: "Jotte" <t...@W...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: zakres obowiazkow
    Date: Wed, 19 Jan 2005 22:05:31 +0100
    Organization: Dialog Net
    Lines: 70
    Message-ID: <csmi2d$soe$1@news.dialog.net.pl>
    References: <csiecv$42v$1@sunflower.man.poznan.pl> <csj2ks$on4$1@inews.gazeta.pl>
    <csjupi$sj1$1@news.dialog.net.pl> <csk3oj$e3k$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <csk584$2li$1@news.dialog.net.pl> <csmfve$d49$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: dial-5561.wroclaw.dialog.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.dialog.net.pl 1106168718 29454 62.87.150.185 (19 Jan 2005 21:05:18 GMT)
    X-Complaints-To: http://www.dialog.pl/dialog/internet/internet.php?id=41
    NNTP-Posting-Date: Wed, 19 Jan 2005 21:05:18 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:138450
    [ ukryj nagłówki ]

    W wiadomości news:csmfve$d49$1@atlantis.news.tpi.pl Jolanta Pers
    <j...@N...com.pl> pisze:

    >> Możesz tak sądzić, ale nawet jeśli, to w gruncie rzeczy to bez większego
    >> znaczenia. Można tam równie dobrze zapisać, że obowiązkiem pracownika
    >> jest domyslać się, co "szef" postanowi jutro. Wszystko i tak odniesie
    >> się do konkretnej sytuacji.
    > Nie można.
    Bo co?
    Można, można. Papier wszystko przyjmie. Wiele już idiotyzmów widziałem w
    takich dokumentach. Powtarzam - to bez znaczenia.

    > Obowiązek domyślania się jest zasadniczo awykonalny,
    "a..." co? (Maks (Jerzy Stuhr), Seksmisja)

    > podobnie
    > jak obowiązek trafiania szóstki w totku czy lewitowania nad biurkiem
    > podczas pełnienia obowiązków służbowych.
    Już tłumaczę: to był _sarkazm_.

    > Tylko że wyczerpujący zakres obowiązków to można napisać facetowi
    > zatrudnionemu do wkręcania śrubek. Na samodzielnych, kreatywnych
    > stanowiskach, w elastycznie działającej firmie, przewidzenie wszystkich
    > potrzeb i zadań jest często niemożliwe.
    A to już nie jest zmartwienie pracownika, tylko zatrudniającego.

    >> A któż to wg Ciebie oceni te możliwości fizyczne i umysłowe, na jakiej
    >> podstawie, wg jakich kryteriów?
    >> Bo prawo reguluje to dość szczegółowo.
    > Elementarne. Jego bezpośredni przełożony (BP). Przynajmniej tak jest w
    > moim kawałku kosmosu i bardzo ładnie działa.
    Cieszę się serdecznie. Ale na szczęście w pozostałej części wszechświata
    możliwości i uprawnienia (czyli po prostu: kwalifikacje) do wykonywania
    danej pracy określają specjaliści. Egzaminatorzy, komisje, lekarze itp.

    >> Może zarządać wydania polecenia na piśmie i to niczym szczególnym tego
    >> nie tłumacząc.
    > Zarządać nie może. Może co najwyżej zażądać. A to i owszem.
    Wstyd mi za ten błąd.

    >> A potem z dokumentami - wiesz gdzie, prawda?
    > No więc rolą BP jest wydawanie takich poleceń, żeby ewentualne wonty
    > pracownika z tego tytułu ewentualny sąd pracy wyśmiał z tarzaniem się i
    > popiskiwaniem.
    Niech próbuje. To wszystkim wyjdzie na dobre. Bo jak mu się nie uda to sąd
    pracy bez tarzania i popiskiwania wyda orzeczenie na korzyść pracownika, a
    BP pobekująć żałośnie pożegna się z premią (a może i z pracą).

    >> Nieprawda. Zmusi tylko byle jakich; ich mi nie żal, mają na co zasługują.
    > Och, pełna zgoda - niemniej jednak układy "palant pracodawca - byle jaki
    > pracownik" jakoś pozostają poza moim kręgiem zainteresowań.
    >> Może próbować, trudno. Ale niekoniecznie bez konsekwencji.
    > Zwłaszcza dla pracownika.
    Fakt - często dla pracownika.
    Na szczęście czasem - w co bardziej pomysłowych rozwiązaniach - nie tylko
    dla niego.

    >> Jeśli to nie palant, to po co w ogóle taki zapis przedstawia?
    > Bo nie chce mieć w zespole primadonny, która w sytuacji awaryjnej wypnie
    > się i powie, że jest na to coś za dobra or compatible.
    Tendencyjne uproszczenie, z którym trudno (i chyba nie warto) dyskutować.

    >> Metoda jakby niespecjalnie pomysłowa, ;))
    > Jedyna.
    Jak ktoś nie ma lepszych pomysłów...

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1