eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjez serii "humor z ogłoszeń" › Re: z serii "humor z ogłoszeń"
  • Data: 2003-07-15 22:49:34
    Temat: Re: z serii "humor z ogłoszeń"
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dariusz Jaworski <d...@s...waw.pl> writes:

    > "Tomasz Łukaszewicz" <t...@l...net> wrote:
    > > Kto zresztą wie, czy lepiej wysyłać na MBA starszawego, przeciążonego
    > > robotą dyrektora, który i tak nie ma na nic czasu i zadania ze studiów
    > > będzie zlecał swoim pracownikom (znany mi przypadek!), czy młodego
    > > człowieka, który przynajmniej się do tych studiów przyłoży.
    >
    > Różne są teorie. Czasami lepiej, bo to są generalnie jednak studia
    > dla ludzi którzy mają doświadczenie zawodowe i to raczej już na
    > stanowiskach kierowniczych a brak im wiedzy z zarządzania. Tyle,
    > że jeśli to ma się odbyć tak jak piszesz to sensu żadnego - poza
    > otrzymaniem fajnego papierka - nie ma. Z drugiej strony młody
    > bez doświadczenia pewnie, że się przyłoży ale doświadczenia
    > zawodowego i wiedzy praktycznej w ten sposób nie nabędzie.
    > Dołoży sobie tylko trochę wiedzy z zarządzania. Na poważnym

    tak czytam i dochodze do wniosku, ze w polsce to jednak cala masa
    rzeczy stoi na glowie.

    dla porownania: w usa studia MBA sa takie same, jak kazde inne. fakt,
    ze jakas czesc ludzi podejmuje je juz pracujac, nie zmienia tego, ze
    wiele osob traktuje je jako pierwsza uczelnie/studia jakie robia.

    wszyscy - studiujacy i pracodawcy wiedza, ze na tych studiach praktyki
    sie raczej nie nauczy - bo to sa STUDIA a nie praktyka zawodowa.
    tak wiec ktos z dyplomem MBA jest traktowany podobnie, jak ktos z
    dyplomem w innej dziedzinie: jako stawiajacy pierwsze kroki w swiecie
    pracy i kariery.
    studia to jedno, a doswiadczenie zawodowe to drugie.

    czytam te rozne posty i zastanawia mnie tez tok myslenia niektorych:
    wydaje im sie, ze jak zrobia sobie 3 fakultety to zastapi im to
    praktyke i doswiadczenie zawodowe, ustawi na lepszej pozycji niz tych
    z konkretnym doswiadczeniem i dorobkiem. skad to sie bierze?

    pierwsza praca po studiach, w dziedzinie juz ustabilizowanej na rynku
    zawsze bedzie najnizej oplacanym wyrobnictwem, trzeba bedzie dopiero
    udowodnic, jak sie sobie radzi w konkretnych sytuacjach w zyciu, jakim
    sie jest pracownikiem etc.
    nie znam kraju, w ktorym jakiekolwiek studia zapewnialyby od razu skok
    na najwyzsze szczyty drabiny zawodowej - no chyba, ze sie ma bogatych
    rodzicow, co zatrudnia jako prezesa-figuranta w swojej firmie
    (chociaz, rozsadni rodzice tego nie zrobia).

    jesli ktos podjal studia, na ktore potem nie ma zapotrzebowania na
    rynku - no to niestety po studiach musi sie liczyc z tym, ze bedzie
    zaczynal swoja kariere niemal od zera. takie sa prawa rynku i ekonomii
    i oburzanie sie tutaj niewiele zmieni.

    owszem, w polsce JEST gowniana sytuacja ekonomiczna i zapasc
    gospodarki - ale nie powoduje to bynajmniej zaniku tych wszystkich
    mechanizmow; jesli ktos z narzekajacych, ze po studiach nie ma dla
    niego pracy, liczy na to, ze w usa czy innym bogatym panstwie po
    studiach czekalaby na niego praca - to sie grubo myli.

    po studiach prace musi sobie kazdy znalezc sam i kazdy sam sie musi
    zatroszczyc o swoja kariere i utrzymanie.

    to, ze w pewnych panstwach jest latwiej a w innych trudniej nie
    zmienia tego, ze i w jednych i drugich samemu sie trzeba o siebie
    troszczyc, a nie spodziewac manny z nieba.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1