> trzeba bylo poprosic, a potem czekac i nic nie robic, skoro nie bylo czym.
Po
> pewnym czasie szefostwo prawdopodobnie wydedukowaloby, ze kupienie sprzetu
> wyjdzie taniej niz przestój.

Dokladnie wtedy sie siada i patrzy w okno, miedzy czasie pije cherbatke.
Jezeli przyniosles z domu to gwarantuje Ci ze szfostwo juz komputera nie
kupi - no bo przeiciez wszystko jest OK praca jest...Nawet moze sie teraz
firma spodziewac ze nastepny po tobie pracownik tez ma sobie komputer
przyniesc.
Pomyslales o tym co by bylo gdyby np. laptop sie spalil albo popsul ?