bo zmieniałam prace :-), i w całym roku przysługuje mi 26 dni urlopu, ja
zmieniałm prace w maju, i miałam wykorzystane dni całe 5. rachunek jest
prosty- zostało mi 21. i co ? mialo mi to zginąć??
na szczesciwe nie! we wrzesniu miałam normalny długi urlop.
pozdrawiam



Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
news:a26jnl$gp$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "agnieszka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:a26i00$oqa$1@news.tpi.pl...
> > jesli przechodzisz do innej firmy "zabierasz" swój urlop pomniejszony o
> > wykorzystane dni w poprzednim zakładzie pracy. mozna tez wziąc
> ekwiwalent za
> > niewykorzystany urlop, jest to lepsze ze wzg, na to ze nowy pracodawca
> > niezawsze chce przyjąc nowego pracownika z urlopem
>
> To ciekawe, co koleżanka mówi. A na jakiej podstawie nowy pracodawca ma
> płacić za coś, na co pracownik zapracował u poprzedniego pracodawcy?
>
> Urlopu nie "zabiera" się do nowego pracodawcy (chyba, że stary z nowym
> dogadają się inaczej) - przysługuje proporcjonalnie.
>
> A wracając do tematu - jak Ci pracodawca udzieli, to można (niezależnie
> od tego, czy przekracza jego udział w pełnym wymiarze, czy nie). Jeżeli
> "stary" pracodawca udzieli urlopu więcej niż proporcjonalnego, to u
> nowego przysługuje odpowiednio mniej (w sumie nie można domagać się
> więcej niż 100% urlopu na podstawie KP). Do tego w okresie wypowiedzenia
> (nie ważne kto złożył wypowiedzenie) przysługują dni na poszukiwanie
> pracy (przy miesięcznym wypowiedzniu 2).
>
> --
> Pozdrawiam,
> Kaizen x...@c...sz
> GG 2122; ICQ#: 64457775
> e-mail Rot13 coded
>
>