eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Polski programista w UK
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 21. Data: 2007-02-27 07:42:28
    Temat: Re: Polski programista w UK
    Od: Tomek <t...@v...pl>

    Bronek Kozicki napisał(a):

    > nieprecyzyjne dane początkowe, rozumowanie oparte na "więc myślę" i
    > później z owej opinii "z tego wnioskuję". Hmmm, taki programista więcej
    > niż 20K chyba nie zarobi. Ale taki, który potrafi zrobić research i
    > wyciągać wnioski oparte na logice a nie widzimisie, taki zarobi na
    > początek więcej. Oczywiście jeżeli będzie też miał doświadczenie
    > programistyczne. Ja zacząłem powyżej 40K (jako senior software developer
    > w C++). Porównanie tego do dochodów w Polsce ma sens tylko jeżeli
    > zarabiasz w UK a mieszkasz w Polsce, bo poziom wydatków w UK jest
    > zupełnie inny.

    No ale czasy się trochę zmieniły, tylko mentalność ludzi ciągle ta sama.
    Jak się dobrze przeszuka oferty w Polsce to też jest sporo dobrze
    płatnych w poważnych firmach, tylko trzeba mieć wiedzę z doświadczeniem
    to już tak nie koniecznie jak sie jest naprawdę dobrym. A co do
    mentalności to pracodawcy dalej myślą że jest jak dawniej i ludzie będą
    robić po 12 godzin za 1200 zł, a dużo pracowników daje se na głowę
    wchodzić i nic się nie odzywają.


  • 22. Data: 2007-02-27 10:03:09
    Temat: Re: Polski programista w UK
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Abom wrote:

    > Kurciok napisał(a):
    >
    >>> Ale czy w UK moge odrazu liczyc na takie zarobki takiej samej
    >>> wysokosci jak miejscowi o takiej samej wiedzy i doswiadczeniu jak ja
    >>> ale lepszej znajomosci jezyka ang ?
    >>
    >>
    >> Jak znasz angielski bardzo dobrze i popracujesz troche w UK to tak.
    >> Zresztą co rozumiesz pod pojęciem miejscowy?
    >
    > Taki co skonczyl szkole wyzsza w UK/USA, dla ktorego jezyk angielski
    > jest jezykiem natywnym, taki ktorym ma kilkuletnie doswiadczenia na
    > stanowski programista w UK/USA
    >

    Nie wiem za wiele o brytyjskim rynku programistycznym, ale wiem nieco o
    innym anglosaskim. Generalnie jest tak:
    - w branzy IT nikt sie nie patrzy na akcent czy kwiecistosc mowy. Musisz
    znac jezyk na tyle, zeby umiec sie bez problemu komunikowac na takim
    poziomie, na jakim np. my tutaj rozmawiamy na ppd - czyli nic
    nadzwyczajnego. Bycie "natywem" liczy sie w dziennikarstwie, mediach,
    sprzedazy i innych zawodach _opartych_ na operowaniu slowem, ale nie w
    zawodzie programisty.
    - w branzy IT w powaznych firmach nikt sie nie patrzy na pochodzenie, a
    tylko i wylacznie na doswiadczenie zawodowe. Jesli pracujesz w znanej
    firmie robiacej duze czy srednie projekty, to nie ma znaczenia, gdzie
    sie ona znajdowala i np. doswiadczenie zawodowe w polskim Siemensie nie
    jest traktowane gorzej od doswiadczenia w niemieckim. Jesli firma jest
    mniej znana, to opis projektu, jego wielkosci, czasu trwania,
    stosowanych technologii oraz metod (takze metod stosowanych w
    zarzadzaniu projektem) tez jest znacznie wazniejszy od jego lokalizacji.

    Reasumujac, w branzy IT nie ma dyskryminacji na tle narodowosci i jest
    to jedna z najbardziej "czystych" branz pod tym wzgledem.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533


  • 23. Data: 2007-02-27 11:14:24
    Temat: Re: Polski programista w UK
    Od: Tomek <t...@v...pl>

    Immona napisał(a):

    > - w branzy IT w powaznych firmach nikt sie nie patrzy na pochodzenie, a
    > tylko i wylacznie na doswiadczenie zawodowe. Jesli pracujesz w znanej
    > firmie robiacej duze czy srednie projekty, to nie ma znaczenia, gdzie
    > sie ona znajdowala i np. doswiadczenie zawodowe w polskim Siemensie nie
    > jest traktowane gorzej od doswiadczenia w niemieckim. Jesli firma jest
    > mniej znana, to opis projektu, jego wielkosci, czasu trwania,
    > stosowanych technologii oraz metod (takze metod stosowanych w
    > zarzadzaniu projektem) tez jest znacznie wazniejszy od jego lokalizacji.

    a skąd maż takie informacje, na podstawie czego? Bo ja słyszałem coś
    innego, ale tylko słyszałem u nie mogę tego podać za pewnik.


  • 24. Data: 2007-02-27 13:41:00
    Temat: Re: Polski programista w UK
    Od: "kooriyoo" <k...@g...com>

    On 27 Lut, 10:03, Immona <c...@n...gmailu> wrote:
    > Nie wiem za wiele o brytyjskim rynku programistycznym, ale wiem nieco o
    > innym anglosaskim. Generalnie jest tak:
    > - w branzy IT nikt sie nie patrzy na akcent czy kwiecistosc mowy. Musisz
    > znac jezyk na tyle, zeby umiec sie bez problemu komunikowac na takim
    > poziomie, na jakim np. my tutaj rozmawiamy na ppd - czyli nic
    > nadzwyczajnego. Bycie "natywem" liczy sie w dziennikarstwie, mediach,
    > sprzedazy i innych zawodach _opartych_ na operowaniu slowem, ale nie w
    > zawodzie programisty.
    > - w branzy IT w powaznych firmach nikt sie nie patrzy na pochodzenie, a
    > tylko i wylacznie na doswiadczenie zawodowe. Jesli pracujesz w znanej
    > firmie robiacej duze czy srednie projekty, to nie ma znaczenia, gdzie
    > sie ona znajdowala i np. doswiadczenie zawodowe w polskim Siemensie nie
    > jest traktowane gorzej od doswiadczenia w niemieckim. Jesli firma jest
    > mniej znana, to opis projektu, jego wielkosci, czasu trwania,
    > stosowanych technologii oraz metod (takze metod stosowanych w
    > zarzadzaniu projektem) tez jest znacznie wazniejszy od jego lokalizacji.
    >
    > Reasumujac, w branzy IT nie ma dyskryminacji na tle narodowosci i jest
    > to jedna z najbardziej "czystych" branz pod tym wzgledem.

    potwierdzam.
    tak jest w anglii, tzn przynajmniej w moim wypadku.
    moj angielski nie jest jakis super, czesto brakuje mi slowek uzytku
    codziennego,
    za to techniczny angielski mam dobry, z umiejetnosciami tez sie
    sprawdzilem.
    czesto anglicy przychodza sie czegos nauczyc ode mnie, czesto ja sie
    ucze od nich, ale na pewno nie spotkalem sie z zadnym gorszym
    traktowaniem z powodu pochodzenia. no moze na poczatku mowili do mnie
    slangiem i potem sie smiali ze nie rozumie, ale to tak moze z tydzien
    bylo, potem jak zobaczyli ze w miare sie znam na tym co robie to
    ustalo.


  • 25. Data: 2007-02-27 15:38:20
    Temat: Re: Polski programista w UK
    Od: Andrzej Gradziel <a...@p...pl>

    Tomek <t...@v...pl> napisal(a):
    > Bronek Kozicki napisał(a):
    >
    > > nieprecyzyjne dane początkowe, rozumowanie oparte na "więc myślę" i
    > > później z owej opinii "z tego wnioskuję". Hmmm, taki programista więcej
    > > niż 20K chyba nie zarobi. Ale taki, który potrafi zrobić research i
    > > wyciągać wnioski oparte na logice a nie widzimisie, taki zarobi na
    > > początek więcej. Oczywiście jeżeli będzie też miał doświadczenie
    > > programistyczne. Ja zacząłem powyżej 40K (jako senior software developer
    > > w C++). Porównanie tego do dochodów w Polsce ma sens tylko jeżeli
    > > zarabiasz w UK a mieszkasz w Polsce, bo poziom wydatków w UK jest
    > > zupełnie inny.
    >
    > No ale czasy się trochę zmieniły, tylko mentalność ludzi ciągle ta sama.
    > Jak się dobrze przeszuka oferty w Polsce to też jest sporo dobrze
    > płatnych w poważnych firmach, tylko trzeba mieć wiedzę z doświadczeniem
    > to już tak nie koniecznie jak sie jest naprawdę dobrym.

    Jak sie zepnie, napnie, to i za 200zl miesiecznie podobno mozna przezyc.

    Roznica jest taka, ze to co u nas jest uznawane za dobra oferte, ktora
    trzeba wyszukac, po odsianiu kilkudziesieciu procent smieci w stylu
    'no wie pan, 3000, ale jak pan zalozy dzialalnosc to 4k',
    gdzie indziej jest standardem. W ogole ja tego gadania o wydatkach
    nie rozumiem. Ostatnio Belgie odwiedzilem, ceny produktow spozywczych np.
    to na pewno nie jest jakies 3-4x wiecej niz u nas. Uwzgledniajac,
    ze Bruksela raczej raczej do drozszych miast nalezec powinna,
    to z tym poziomem wydatkow nie jest tak zle gdzie indziej
    (pomijajac mieszkanie).


    > A co do
    > mentalności to pracodawcy dalej myślą że jest jak dawniej i ludzie będą
    > robić po 12 godzin za 1200 zł, a dużo pracowników daje se na głowę
    > wchodzić i nic się nie odzywają.

    Bo przeciez w tej chwili jest prosciej, jesli sie nie ma jakiejs
    sytuacji rodzinnej skomplikowanej, puscic pare cv, spakowac sie ladnie,
    wejsc na skyeurope.com i przestac sie przejmowac mentalnoscia polskich
    pracodawcow.

    --
    Andrzej Grądziel | gg: 1557202
    "Polska potrzebuje potężnej protekcji, by szczęśliwie po wyjściu z Egiptu
    przejść przez pustynię czasu wyrzeczeń i osiągnąć w końcu szczęśliwy byt,
    którego naród uporczywie upatruje w budowie IV Rzeczypospolitej."


  • 26. Data: 2007-02-28 07:18:53
    Temat: Re: Polski programista w UK
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Tomek wrote:

    > Immona napisał(a):
    >
    >> - w branzy IT w powaznych firmach nikt sie nie patrzy na pochodzenie,
    >> a tylko i wylacznie na doswiadczenie zawodowe. Jesli pracujesz w
    >> znanej firmie robiacej duze czy srednie projekty, to nie ma znaczenia,
    >> gdzie sie ona znajdowala i np. doswiadczenie zawodowe w polskim
    >> Siemensie nie jest traktowane gorzej od doswiadczenia w niemieckim.
    >> Jesli firma jest mniej znana, to opis projektu, jego wielkosci, czasu
    >> trwania, stosowanych technologii oraz metod (takze metod stosowanych w
    >> zarzadzaniu projektem) tez jest znacznie wazniejszy od jego lokalizacji.
    >
    >
    > a skąd maż takie informacje, na podstawie czego? Bo ja słyszałem coś
    > innego, ale tylko słyszałem u nie mogę tego podać za pewnik.

    W promieniu 15 minut spaceru od miejsca zamieszkania mam kilkadziesiat
    duzych firm IT i widuje sklad narodowosciowy pracownikow idac rano do
    pracy, a do tego mam w domu pracownika jednej z owych firm i wiem, jak
    wyglada rekrutacja.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533


  • 27. Data: 2007-02-28 08:22:28
    Temat: Re: Polski programista w UK
    Od: "Andrzej S." <a...@b...vectranet.pl>

    Użytkownik Kurciok napisał:

    >
    > Pracodawca nie może zatrudniać zwykłego pracownika w ten spośób od tego jest
    > umowa o pracę. Tak samo jak nie można zatrudniać kogoś na umowę o dzieło
    > (jeśli tak naprawdę pracuje u ciebie na stałe w firmie).
    >
    >
    Nie takie to proste. Mam etat (na uczelni). Miewam tez umowy o dzielo.
    pozdro
    --
    A S


  • 28. Data: 2007-02-28 14:09:56
    Temat: Re: Polski programista w UK
    Od: Bronek Kozicki <b...@s...net>

    Andrzej Gradziel wrote:
    > to na pewno nie jest jakies 3-4x wiecej niz u nas. Uwzgledniajac,
    > ze Bruksela raczej raczej do drozszych miast nalezec powinna,
    > to z tym poziomem wydatkow nie jest tak zle gdzie indziej
    > (pomijajac mieszkanie).

    na kontynencie żywność jest subsydiowana; w UK nie, więc ceny żywności
    są raczej wyższe (sporo jest importowanej). A co do kosztów mieszkania -
    wiadomo, głównie zależą od miejsca zamieszkania. Przy czym pracy dla
    programistów tradycyjnie jest najwięcej w stolicy , gdzie ceny mieszkań
    są również najwyższe.

    > Bo przeciez w tej chwili jest prosciej, jesli sie nie ma jakiejs
    > sytuacji rodzinnej skomplikowanej, puscic pare cv, spakowac sie ladnie,
    > wejsc na skyeurope.com i przestac sie przejmowac mentalnoscia polskich
    > pracodawcow.

    ano właśnie.


    B.

    --
    Remove -trap- when replying. Usun -trap- gdy odpisujesz.


  • 29. Data: 2007-02-28 21:15:31
    Temat: Re: Polski programista w UK
    Od: Bronek Kozicki <b...@s...net>

    Immona wrote:
    > W promieniu 15 minut spaceru od miejsca zamieszkania mam kilkadziesiat
    > duzych firm IT i widuje sklad narodowosciowy pracownikow idac rano do
    > pracy, a do tego mam w domu pracownika jednej z owych firm i wiem, jak



    w UK czy w Kiwilandii?


    B.

    --
    Remove -trap- when replying. Usun -trap- gdy odpisujesz.


  • 30. Data: 2007-03-01 04:21:18
    Temat: Re: Polski programista w UK
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Bronek Kozicki wrote:
    > Immona wrote:
    >
    >> W promieniu 15 minut spaceru od miejsca zamieszkania mam kilkadziesiat
    >> duzych firm IT i widuje sklad narodowosciowy pracownikow idac rano do
    >> pracy, a do tego mam w domu pracownika jednej z owych firm i wiem, jak
    >
    >
    >
    >
    > w UK czy w Kiwilandii?
    >

    W Kiwilandii oczywiscie. Nie sadze jednak, zeby UK sie pod tym wzgledem
    roznilo na minus od UK - w koncu to tu jest zascianek, a tam wielki swiat :)

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1