eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie] › Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
  • Data: 2008-06-21 02:56:52
    Temat: Re: Nieopłacalna praca jako informatyk - spostrzeżenia [długie]
    Od: mihau <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Jun 20, 5:15 pm, "Marek" <d...@w...pl> wrote:

    > Chciałbym opisać moją przygodę z IT - jestem ciekaw czy ja popełniam gdzieś
    > błąd, czy może rynek It jest tak zepsuty.

    Z tego co przeczytałem wnioskuję, że popełniasz błąd podstawowy: Nie
    znasz się na niczym dobrze, tylko "jesteś giętki".

    > moja wiedza w wielu dziedzinach jest naprawdę
    > bogata a to czego nie znam mogę się przecież douczyć - co to za problem
    > poznać np soft Veritasu, Symanteca, czy jakiś język skryptowy...

    No właśnie. Jak sam zauważyłeś, nie jest problemem poznać soft czy
    napisać skrypt. Potrafi to co dziesiąty absolwent liceum i w momencie
    gdy Ty zażądasz większych pieniędzy, każdy rozsądny przedsiębiorca
    pożegna Cię i zatrudni absolwenta.

    Rzecz w tym, by Twoja wiedza _była_ trudna do zdobycia. Oczywiście
    wymaga to przede wszystkim trudu od Ciebie. Niestety, w małych
    polskich firmach nie robiących bezpośrednio w IT (a więc nie dających
    Ci styczności z lepszymi od siebie specjalistami, bo jesteś jedyny)
    oferują zerowe możliwości rozwoju. Do końca życia będziesz instalował
    Symanteca i wymieniał tonery.

    Musisz wybrać coś, co Ci się podoba i jest sprzedawalne. Dla przykładu
    - przez lata poznałem masę różnego softu, umiem administrować
    Linuksem, języków programowania używałem koło 15, ale robię aplikacje
    webowe w Django/Python. To sprzedaję i głównie w tej dziedzinie się
    dokształcam - reszta to teraz "michałki".

    Aha, dokształcanie to nie tylko działanie w ramach etatu. Jeśli o 16
    zatrzaskujesz drzwi i zapominasz o całym świecie IT, to klops. Bez
    odrobiny pasji można dotrzeć tylko troszkę ponad średnią krajową.

    > - Srednia płace w IT to ok 1500 netto - wg mediany oczywiście. 5-10 %
    > zarabia powyżej 3000-4000 netto

    Tu się kompletnie nie zgodzę. O 100 PLN więcej dostałem w pierwszej
    pracy, w małej polskiej firmie, zaraz po studiach licencjackich 4 lata
    temu. Podobną kwotę 3 lata temu zarabiał w korporacji (poprzez firmę
    outsourcingową) świeżo przyjęty tester, którego dotychczasową karierą
    było kierowanie wózkiem widłowym. Dane z Wrocławia.

    > (Oczekujemy)
    > dobrej organizacja pracy i dyspozycyjności
    > dobrej znajomości MS OFFICE,
    > podstawowej wiedzy w zakresie obróbki zdjęć,
    > kreatywności i entuzjazmu w pracy zawodowej,
    > bardzo dobrej znajomości obsługi komputera !!!

    No i tu jest chyba główny problem. To *nie jest* ogłoszenie z branży
    IT, lecz dla kogoś z okolic sekretarki, z tym że mniejsze są wymagania
    co do wyglądu. Przykro mi, ale klikać myszką w GIMPie i pisać w MS
    Office może się nauczyć każdy dwuręczny piśmienny.

    > współpracę z młodym i dynamicznym zespołem,

    To jest przecież klasyk! "Młody i dynamiczny zespół" to studenci
    przetwarzający kawę 3w1 i chińskie zupki na oprogramowanie za
    wspomniane 1500zł. Plus czasami szef-debil wzmagający dynamikę.

    > Czy ktoś z w/w ofert coś rozumie...? Określi mi na bank minimalny przedział
    > wynagrodzenia ? Wynika z nich czym będzie się osoba zajmowała, albo jak
    > będzie wyglądał przeciętny dzień w pracy, albo ile godzin będzie pracował ?

    Od tego jest rozmowa kwalifikacyjna. W niektórych krajach podaje się w
    ogłoszeniach stawkę, ale w Polsce - niestety - jest to rzadko
    praktykowane.

    > Czas - pracownik musi kształcić się w zbyt wielu dziedzinach (języki
    > programowania, systemy, aplikacje, sieci), i poświęca na to swój wolny czas.
    > Efektem jest to, że jego praca to nie 8 godzin, a niekiedy 16 lub więcej, a
    > płaca oczywiście wg 8 godzin.

    Jest z tego wyjście, które polecam: własna działalność. Sam szacujesz
    sobie czas, sam liczysz stawkę, a klientowi przedstawiasz z tych
    szacunków tylko termin i cenę. Oczywiście przed założeniem
    działalności trzeba wcześniej choć z grubsza wiedzieć co się chce
    robić i komu to oferować. Pomijając jednostki obdarzone świetnym
    przeczuciem, wymaga to kilkuletniego "dojrzewania" na etacie.

    > Kształcenie - nie ma w Polsce czegoś takiego jak kształcenie pracownika. Nie
    > rozwinie się on nigdy w pracy,

    Polecam duże korporacje. Może i robota nudna, ale presja czasowa mała
    i można zadania traktować jako trening dla siebie. Ja w korporacji
    doszlifowałem swoją znajomość Pythona, bo polubiłem go wcześniej i
    zgłosiłem się do pierwszego zadania z użyciem tego języka (mocno
    nieprzyjemnego swoją drogą, bo wymagało czasami użycia i VB).

    > Jak nie znajdziesz pracy przez jakiś czas, papiery tracją swoją wartość, a
    > ty, mimo że zainwestowałeś w "certyfikaty" i wydałeś pieniadze nie masz
    > pracy, bo na kolejne cię nie stać przy niskiej pensji.

    Nie rozumiem tego pędu za papierami, bo w życiu nie miałem żadnego
    certyfikatu. Jedyny dokument branżowy to dyplom z uczelni. Posłużył
    przede wszystkim do urlopu w wymiarze 26 dni :)

    > Niestety, ale nasze rodzime IT idealnie pasuje do Polaków - kraj buraka i
    > kartofla a pracownik z widłami, gdzie tuż za granicą po polach śmigają
    > traktory, kombajny, nowoczesne maszyny i gdzie uprawia się lepiej, szybciej
    > i taniej. Wszystko oprócz buraka i kartofla....

    U nas nie jest najlepiej, to fakt. Choć nie mam powodów do narzekań na
    polski rynek, właśnie pakuję manatki i za tydzień opuszczam ten kraj.
    Nie żebym tu nie widział perspektyw. Wręcz przeciwnie - ostatnio
    zlecenia same wchodzą w łapki, ale z zagranicy przyszło jedno, które
    dyskwalifikuje resztę.

    Proponuję Ci rozejrzeć się na początek po korporacjach, a właściwie po
    firmach do nich rekrutujących. Oznacza to oczywiście przenosiny do
    dużego miasta, ale powinno się zwrócić. W temacie firm z Wrocławia
    mogę Ci poradzić mailowo. Jak dobrze trafisz, będziesz miał mało
    roboty za przyzwoite pieniądze i wybór: albo się nie przemęczać i
    zostać na ciepłej posadce albo poszukać czegoś ciekawszego (a czego -
    na zastanawianie nad tym będziesz miał kupę czasu ;)

    Pozdrawiam,

    --
    mihau

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1