Witam.

Przy okazji rozsyłania CV naszła mnie taka myśl żeby wstawić nie swoje zdjęcie.
Np. kupuję na stocku zdjęcie jakiegoś przystojniachy i wklejam w swoją
"cefałkę". Nie ma co się oszukiwać, ludzie patrzą na wygląd i takie CV ma
większe szanse. Tylko czy grożą mi jakieś konsekwencje jeśli zamiast macho ze
zdjecia pojawię się ja czyli dość przeciętny gość? W sumie to nigdzie w CV nie
jest napisane że zdjęcie przedstawia akurat mnie.

Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

"Piotr Bromirski" <p...@t...pl> wrote in message
news:5378.0000024e.48deaf8b@newsgate.onet.pl...
> Witam.
> Przy okazji rozsyłania CV naszła mnie taka myśl żeby wstawić nie swoje
> zdjęcie. Np. kupuję na stocku zdjęcie jakiegoś przystojniachy i wklejam
> w swoją "cefałkę". Nie ma co się oszukiwać, ludzie patrzą na wygląd i
> takie CV ma większe szanse. Tylko czy grożą mi jakieś konsekwencje
> jeśli zamiast macho ze zdjecia pojawię się ja czyli dość przeciętny
> gość? W sumie to nigdzie w CV nie jest napisane że zdjęcie przedstawia
> akurat mnie.
> Pozdrawiam

Ale masz pomysły. Kandydat oszukuje i to w idiotyczny sposób > błyskawiczny
wypad z adnotacją w firmowej dokumentacji rekrutacyjnej na przyszłość.

do góry

> większe szanse. Tylko czy grożą mi jakieś konsekwencje jeśli zamiast macho ze
> zdjecia pojawię się ja czyli dość przeciętny gość? W sumie to nigdzie w CV nie
> jest napisane że zdjęcie przedstawia akurat mnie.

chłopie, z choinki sie urwałeś????
tylko swoje zdjęcie!!!
CV to dokument prezentujący kandydata. Zrób to na tyle atrakcyjnie, na
ile ciebie stać. Tak, zeby ciebie zaprosili.

Wyobraź sobie sytuację, że zapraszaja cię na rozmowę właśnie dzięki
zdjęciu (hehehe). Jak wytłumaczysz sensownie różnicę między prezentacją
a stanem faktycznym?

do góry

strach pisze:

> Ale masz pomysły. Kandydat oszukuje i to w idiotyczny sposób >
> błyskawiczny wypad z adnotacją w firmowej dokumentacji rekrutacyjnej na
> przyszłość.


Na szczęście na firmach prowadzących dokumentację rekrutacyjną się
świat nie kończy.

--
Pozdrawiam,
Liwiusz
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:gbn684$db6$1@news.onet.pl...
> strach pisze:
>
>> Ale masz pomysły. Kandydat oszukuje i to w idiotyczny sposób > błyskawiczny
>> wypad z adnotacją w firmowej dokumentacji rekrutacyjnej na przyszłość.
>
>
> Na szczęście na firmach prowadzących dokumentację rekrutacyjną się świat nie
> kończy.

Zgadza się. I dlatego dzieki takiemu pomysłowi ma szansę zrobić z siebie idiote
również w tych innych.



--
andreas

do góry

"Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote in message
news:gbn684$db6$1@news.onet.pl...
> strach pisze:
>> Ale masz pomysły. Kandydat oszukuje i to w idiotyczny sposób >
>> błyskawiczny wypad z adnotacją w firmowej dokumentacji rekrutacyjnej na
>> przyszłość.
> Na szczęście na firmach prowadzących dokumentację rekrutacyjną się świat
> nie kończy.

Te inne potraktują to tak samo. Brak dokumentacji tu nie pomoże - druga
próba po jakimś czasie może się powieść chyba tylko w przypadku zmiany
rekrutera, bo takich historii się nie zapomina :)

do góry

Piotr Bromirski pisze:
> Witam.
>
> Przy okazji rozsyłania CV naszła mnie taka myśl żeby wstawić nie swoje zdjęcie.
> Np. kupuję na stocku zdjęcie jakiegoś przystojniachy i wklejam w swoją
> "cefałkę". Nie ma co się oszukiwać, ludzie patrzą na wygląd i takie CV ma
> większe szanse. Tylko czy grożą mi jakieś konsekwencje jeśli zamiast macho ze
> zdjecia pojawię się ja czyli dość przeciętny gość? W sumie to nigdzie w CV nie
> jest napisane że zdjęcie przedstawia akurat mnie.
>
> Pozdrawiam
>Jeśli tak można, to równie dobrze można by
wpisywać niby przez pomyłkę o 10 lat późniejszą
datę urodzenia. Szczególnie wskazane dla
ubiegających się o pracę w agencji towarzyskiej
np dla gejów.

pat

do góry

Użytkownik "Piotr Bromirski" napisał

> Nie ma co się oszukiwać, ludzie patrzą na wygląd i takie CV ma
> większe szanse.

Ja myśle, że ładnie dobrana koszula z krawatem, gajer i fotograf, który nie
robi zdjęć w 5 minut + ewentualnie jakaś korekta da efekt.
Skoro kobiety mogą "wyglądać inaczej" na zdjęciach to czemu nie my.

Pozdrawiam
Jarek co kupił kiedyś specjalnie krawat, koszule i gajer do zdjęcia

do góry

Użytkownik "strach" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gbne1j$qh8$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote in message
> news:gbn684$db6$1@news.onet.pl...
>> strach pisze:
>>> Ale masz pomysły. Kandydat oszukuje i to w idiotyczny sposób >
>>> błyskawiczny wypad z adnotacją w firmowej dokumentacji rekrutacyjnej na
>>> przyszłość.
>> Na szczęście na firmach prowadzących dokumentację rekrutacyjną się
>> świat nie kończy.
>
> Te inne potraktują to tak samo. Brak dokumentacji tu nie pomoże - druga
> próba po jakimś czasie może się powieść chyba tylko w przypadku zmiany
> rekrutera, bo takich historii się nie zapomina :)
Taki pamiętliwy rekruter to tylko marny amator. Wyrzuciłbym takiego z pracy.

do góry

"MC" <m...@g...pl> wrote in message news:gbnj16$515$1@node1.news.atman.pl...
> Taki pamiętliwy rekruter to tylko marny amator. Wyrzuciłbym takiego z
> pracy.

Daleko posunięty wniosek jak na jedną przesłankę. Ale słuszny, w końcu jak
Cię ktoś oszuka to powinieneś szybko zapomnieć, a jak przypadkiem
zapamiętasz to się nie nadajesz - trudno się nie zgodzić ;P

do góry