eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Pytanie o wiarygodność firmy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2007-01-28 12:34:39
    Temat: Pytanie o wiarygodność firmy
    Od: "OsCarus" <z...@o...pl>

    Witam.

    Jest sobie firma "Good Deal" mieszcząca się na ul. Żelaznej 54 w Warszawie
    zajmująca się sprzedażą zestawów do odbioru "n" TV HD.

    Na początek każdy przechodzi 3-tygodniowy płatny system szkoleń polegający na
    wypadach w grupach w teren, chodzenie po mieszkaniach, prezentowaniu walorów
    użytkowych i ofertowych produktu klientowi, który po zdecydowaniu się może zamówić
    sobie dany zestaw a firma za kilka dni przysyła do niego ekipę monterską. Przez
    pierwsze
    dwa dni każda nowa osoba chodziła z doświadczonym już "trenerem" pełniąc
    rolę obserwatora. Po dwóch dniach zaś świeże mięso rusza już samo w teren a
    pod koniec każdego dnia zdaje raport w firmie o przeprowadzonych samodzielnych
    prezentacjach sprzętu w domu u potencjalnych klientów. W raporcie spisywane są
    ilości przeprowadzonych prezentacji z danego dnia. Ich ilość waha się od 0 do nawet
    6 u najlepszych. Każdego dnia system bonusów za sprzedaż sprzętu jest inny.
    W czwartek np: za sprzedaż każdego czarnego dekodera nboxa dostawało się do łapy
    100zyla, a w piątek pierwsze 4 osoby które opyliły sprzęt (tu zgłoszenie przez kom do
    menedżera, który notował sobie godzinę dokonania deal'u) dostawały po 20 zyla od
    sprzedanej sztuki. Tyle opisu po 4-dniowej mojej bytności w tej firmie.

    Teraz coś o działach i warunkach przyjęcia do tego czegoś.
    1) W czasie rozmowy kwalifikacyjnej miałem do wyboru trzy działy: administracja,
    dział reklamacji
    oraz obsługa klienta. Wybrałem sobie administację oraz dział reklamacji.
    2) Podpisałem umowę o płatne 3-tygodniowe szkolenie w jednym egzemplarzu z załączonym
    zdjęciem
    3) Firma mówi, że każdy początkowo przechodzi przez cykl wypadów w teren (swoją drogą
    jest to dział marketingu i sprzedaży) sprawdzając zaangażowanie kandydata do pracy.
    Po cyklu szkoleń następuje miesięczna umowa-zlecenie i potem już umowa o pracę na
    czas określony
    oraz przeniesienie do innych działów wedle preferencji.
    4) Płaca to 1600netto + prowizje.

    Moje pytanie brzmią następująco:
    - czy spotkaliście się już z takimi firmami
    - na ile jest to wiarygodne ustrojstwo i czy nie wykorzystują sobie za free
    nieświadomych "przyszłych
    pracowników"
    - czy ja też powinienem dostać kopię umowy ?

    Dzięki za wszelkie sugestie i opinie
    Pozdro

















  • 2. Data: 2007-01-28 13:00:58
    Temat: Re: Pytanie o wiarygodność firmy
    Od: Bartłomiej Szymański <d...@p...przed.wyslaniem.pl>

    Nie stałoby się nic ciekawego gdyby OsCarus, Sun, 28 Jan 2007 13:34:39
    +0100 nie napisał(a), że:

    > Każdego dnia system bonusów za sprzedaż sprzętu jest inny.
    > W czwartek np: za sprzedaż każdego czarnego dekodera nboxa dostawało się do łapy
    > 100zyla, a w piątek pierwsze 4 osoby które opyliły sprzęt (tu zgłoszenie przez kom
    do
    > menedżera, który notował sobie godzinę dokonania deal'u) dostawały po 20 zyla od
    > sprzedanej sztuki.

    Dziwna rozbieżność poziomu uzyskiwanych "premii" w ciągu kolejnych dni.

    > 1) W czasie rozmowy kwalifikacyjnej miałem do wyboru trzy działy: administracja,
    dział reklamacji
    > oraz obsługa klienta. Wybrałem sobie administację oraz dział reklamacji.

    I wysłali Cię "w teren"

    > 2) Podpisałem umowę o płatne 3-tygodniowe szkolenie w jednym egzemplarzu z
    załączonym zdjęciem

    Znaczy płatne przez kogo, przez Ciebie czy przez firmę? Bo jak przez
    Ciebie, to... bez komentarza.

    > 3) Firma mówi, że każdy początkowo przechodzi przez cykl wypadów w teren (swoją
    drogą
    > jest to dział marketingu i sprzedaży) sprawdzając zaangażowanie kandydata do pracy.

    Mam dziwne wrażenie, że to jakaś ściema.

    > Po cyklu szkoleń następuje miesięczna umowa-zlecenie i potem już umowa o pracę na
    czas określony
    > oraz przeniesienie do innych działów wedle preferencji.

    Znaczy się sprzedawałeś już mimo braku umowy zatrudnienia, która być może
    będzie za 3 tygodnie, a być może nie. I jeszcze na dodatek płacisz im za
    przeszkolenie do pracy?

    > - czy spotkaliście się już z takimi firmami
    > - na ile jest to wiarygodne ustrojstwo i czy nie wykorzystują sobie za free
    nieświadomych "przyszłych
    > pracowników"

    Ja to bym się trzymał od tej "firmy" na kilometr z daleka.

    > - czy ja też powinienem dostać kopię umowy ?

    Oczywiście, że powinieneś. W tym momencie, to oni mają "haka" na Ciebie w
    razie co, a Ty na nich nie masz nic.

    --
    Draakhan | JID: d...@c...pl
    Uuma quena en'mani lle ume ri'mani lle umaya.
    Uma ta ar'lava ta quena ten'irste'.


  • 3. Data: 2007-01-28 13:24:23
    Temat: Re: Pytanie o wiarygodność firmy
    Od: "OsCarus" <z...@o...pl>

    > Znaczy płatne przez kogo, przez Ciebie czy przez firmę? Bo jak przez
    > Ciebie, to... bez komentarza.

    Akurat tu firma płaci za szkolenia.

    > Znaczy się sprzedawałeś już mimo braku umowy zatrudnienia, która być może
    > będzie za 3 tygodnie, a być może nie. I jeszcze na dodatek płacisz im za
    > przeszkolenie do pracy?

    Do wykonania sprzedaży nie byłem obligowany lecz tylko do wykonywania i
    szlifowania prezentacji. A że klient to kupił to tylko z korzyścią dla firmy.

    > Ja to bym się trzymał od tej "firmy" na kilometr z daleka.
    >
    Dlatego daję sobie czas na powęszenie w tej firemce do najbliższej środy
    i jeśli zaczną ściemniać o prośbę kopii umowy szkolenia to papa...

    Pozdra
    Os.



  • 4. Data: 2007-01-28 15:58:37
    Temat: Re: Pytanie o wiarygodność firmy
    Od: "oOSzachoOo" <s...@...02.pl>


    "OsCarus" wrote in message news:epi5fl$fkp$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Witam.
    >
    > Jest sobie firma "Good Deal" mieszcząca się na ul. Żelaznej 54 w
    > Warszawie
    > zajmująca się sprzedażą zestawów do odbioru "n" TV HD.
    >

    Jak Żelazna to przypomina mi się skystar czy jakoś tak. Parę lat temu,
    będąc młodym i niedoświadczonym człowieczkiem skusiło mnie ogłoszenie
    "światowa korporacja telewizyjna przyjmuje do pracy na różne
    stanowiska".

    Jak się okazało była to banda akwizytorów, sprzedających zestawy cyfry
    +.
    Pic polegał na tym iż idąć do przedstawiciela cyfry ten sam zestaw
    można było
    kupić za 50 PLN a oni w promocji oferowali klientowi za 300 :D.

    > Na początek każdy przechodzi 3-tygodniowy płatny system szkoleń
    > polegający na
    > wypadach w grupach w teren, chodzenie po mieszkaniach, prezentowaniu
    > walorów
    > użytkowych i ofertowych produktu klientowi, który po zdecydowaniu
    > się może zamówić
    > sobie dany zestaw a firma za kilka dni przysyła do niego ekipę
    > monterską.

    U mnie było identycznie. Z tymże latałeś z językiem na wierzchu za
    jakimś akwizytorem,
    który piep....ył jak tu fajnie pracować a jak duzo możesz zarobić.
    Wszystkie bilety
    sam musiałem sobie zafundować.

    Przez pierwsze
    > dwa dni każda nowa osoba chodziła z doświadczonym już "trenerem"
    > pełniąc
    > rolę obserwatora.

    Po tych dwóch dniach szybciej wróciłem do domu aniżeli tam
    przyjechałem :)

    Po dwóch dniach zaś świeże mięso rusza już samo w teren a
    > pod koniec każdego dnia zdaje raport w firmie o przeprowadzonych
    > samodzielnych
    > prezentacjach sprzętu w domu u potencjalnych klientów.

    u mnie też tak było, wszyscy zbierali się w kółeczko, i głowny guru
    piep...ył głupoty,
    i czarował jak szaman, za każdego dila miało się tzw dzwonka, 3
    dzwonki = gadżet cyfry,
    no i oczywiście jakieś tam pieniążki. Guru oferował 50pln za sprzedany
    zestaw.

    >
    > Teraz coś o działach i warunkach przyjęcia do tego czegoś.

    srutu tutu majtki z drutu :P

    > 1) W czasie rozmowy kwalifikacyjnej miałem do wyboru trzy działy:
    > administracja, dział reklamacji
    > oraz obsługa klienta. Wybrałem sobie administację oraz dział
    > reklamacji.
    > 2) Podpisałem umowę o płatne 3-tygodniowe szkolenie w jednym
    > egzemplarzu z załączonym zdjęciem
    > 3) Firma mówi, że każdy początkowo przechodzi przez cykl wypadów w
    > teren (swoją drogą
    > jest to dział marketingu i sprzedaży) sprawdzając zaangażowanie
    > kandydata do pracy.
    > Po cyklu szkoleń następuje miesięczna umowa-zlecenie i potem już
    > umowa o pracę na czas określony
    > oraz przeniesienie do innych działów wedle preferencji.
    > 4) Płaca to 1600netto + prowizje.

    były dwa działy marketing = akwizycja, drugi jakiś wymaginowany
    techniczny.
    z tymże działem technicznym w tej firmie pełnił koleś w poltku który
    jeździł do złapanych
    w pułapkę ludzi, zamotnować antene i podpisać umowę.

    >
    > Moje pytanie brzmią następująco:
    > - czy spotkaliście się już z takimi firmami
    > - na ile jest to wiarygodne ustrojstwo i czy nie wykorzystują sobie
    > za free nieświadomych "przyszłych
    > pracowników"
    > - czy ja też powinienem dostać kopię umowy ?
    >

    buhahaha, nie dostałeś kopii umowy co to za firma :D
    BTW ja po pierwszym dniu przeszedłem jakiś test i też chyba coś
    podpisywalem,
    ale po tych dwóch wspomnianych dniach już więcej tam nie poszedłem.
    Muszę przyznać, że ichniejszy szaman nieźle czarował, tak samo jak
    mistrzyni przewodnia grupy z którą się szwendałem, być może z powodu
    tych
    czarów byłem tam aż dwa całe dni :)

    > Dzięki za wszelkie sugestie i opinie
    > Pozdro

    Również
    Pzdr
    i trzymaj się ciepło, bo chodzenie po ludziach o tej porze może
    być niebezpieczne dla zdrowia.


  • 5. Data: 2007-01-28 16:12:41
    Temat: Re: Pytanie o wiarygodność firmy
    Od: Any User <z...@u...pl>

    > u mnie też tak było, wszyscy zbierali się w kółeczko, i głowny guru
    > piep...ył głupoty,
    > i czarował jak szaman, za każdego dila miało się tzw dzwonka, 3 dzwonki
    > = gadżet cyfry,
    > no i oczywiście jakieś tam pieniążki. Guru oferował 50pln za sprzedany
    > zestaw.

    Mógłbyś napisać coś więcej o tym kółeczku? Ciekawi mnie bardzo, jakie
    dokładnie metody stosowali w tej firmie...

    Jak nie chcesz pisać na grupę, to możesz prywatnie, na patryk_wlos na
    tlen kropka pl.

    Z góry dziękuję.


  • 6. Data: 2007-01-28 16:22:27
    Temat: Re: Pytanie o wiarygodność firmy
    Od: Bartłomiej Szymański <d...@p...przed.wyslaniem.pl>

    Nie stałoby się nic ciekawego gdyby Any User, Sun, 28 Jan 2007 17:12:41
    +0100 nie napisał(a), że:

    > Jak nie chcesz pisać na grupę, to możesz prywatnie, na patryk_wlos na
    > tlen kropka pl.

    O, czy mi się wydaje, czy bydlejaki ujawnił się z imienia i nazwiska?

    --
    Draakhan | JID: d...@c...pl
    Uuma quena en'mani lle ume ri'mani lle umaya.
    Uma ta ar'lava ta quena ten'irste'.


  • 7. Data: 2007-01-28 16:25:47
    Temat: Re: Pytanie o wiarygodność firmy
    Od: "oOSzachoOo" <s...@...02.pl>


    "Any User" wrote in message news:epii1s$fc1$1@opal.icpnet.pl...


    > Mógłbyś napisać coś więcej o tym kółeczku? Ciekawi mnie bardzo,
    > jakie dokładnie metody stosowali w tej firmie...

    Ponieważ było to parę lat temu, szczegółów nie napiszę.
    ogólnie czary tzn wjazd na psychę. Guru budował sobie autorytet
    boga, ojca lub kochanka (to chyba ostatnie było aby przyciągnąć
    kobiety,
    a właśnie tak się w niego wpatrywały). Ogólnie panowała radosna
    atmosfera, przed każdym wyjściem, szef robił spotkanie i namaszczał
    akwizytorów pozytywną energią :) okrzyki śmiech itd.
    Po powrocie wszystkich, również bylo zebranie, publiczne ogłoszenie
    wyników i pokazanie jacy ci co zrobili dzwonek(= 3 sprzedaże) są
    zaje...ści, oczywiście w trakcie spotkania cały czas były czary,
    opowieści, historyjki dużo śmiechu, grupowe przyśpiewywanki itp.
    Więcej naprawdę nie napiszę bo się na tym nie znam :P.

    >
    > Jak nie chcesz pisać na grupę, to możesz prywatnie,

    trzeba się dzielić swoimi doświadczeniami :)

    >
    > Z góry dziękuję.

    nie ma za co

    Pzdr


  • 8. Data: 2007-01-28 16:27:57
    Temat: Re: Pytanie o wiarygodność firmy
    Od: "OsCarus" <z...@o...pl>

    > Jak Żelazna to przypomina mi się skystar czy jakoś tak. Parę lat temu,
    > będąc młodym i niedoświadczonym człowieczkiem skusiło mnie ogłoszenie
    > "światowa korporacja telewizyjna przyjmuje do pracy na różne stanowiska".

    Ich brzmiało "młodych do zespołu bez doświadczenia, 1500zł/mc" 8-]]]

    > Pic polegał na tym iż idąć do przedstawiciela cyfry ten sam zestaw można było
    > kupić za 50 PLN a oni w promocji oferowali klientowi za 300 :D.

    Tutaj mamy dwa pice. Pierwszym jest dekoder ibox bez HDD 250GB i
    "video na życzenie" w cenie 599 wraz aktywacją, instalacją, anteną, bla bla bla
    ichniejszym szrotem. Drugim to "czarna łapa" ibox'a z HDD wraz 30 nowościami
    filmowymi za 999 zyla wraz z ww duperełkami.
    Pakiety do wyboru z abonamentem w widełkach 20-98 zyla/miech.

    > u mnie też tak było, wszyscy zbierali się w kółeczko, i głowny guru piep...ył
    głupoty,
    > i czarował jak szaman, za każdego dila miało się tzw dzwonka, 3 dzwonki = gadżet
    cyfry,
    > no i oczywiście jakieś tam pieniążki. Guru oferował 50pln za sprzedany zestaw.

    Buahaha!! tu też zbieramy się w magiczne kółko modlitewne i słuchamy
    szeleszczenia nadmuchanego pikera ;P Dzwonki, esesmany, bonusy, wszystko
    na jedną nutę grane. No i guru menedżer mówiący, że jego początki były
    identyczne z łażeniem w terenie i tylko upór dał mu lepszą pozycję <LOL> ;D

    > buhahaha, nie dostałeś kopii umowy co to za firma :D
    > BTW ja po pierwszym dniu przeszedłem jakiś test i też chyba coś podpisywalem,
    > ale po tych dwóch wspomnianych dniach już więcej tam nie poszedłem.
    > Muszę przyznać, że ichniejszy szaman nieźle czarował, tak samo jak
    > mistrzyni przewodnia grupy z którą się szwendałem, być może z powodu tych
    > czarów byłem tam aż dwa całe dni :)

    Po pierwszym dniu był test z wiedzy o nowej TV 'n' i jej pakietach, który zaliczyłem
    <LOL>
    Jeszcze dziwny tryb pracy. Na 9:30 wpada się do biura, tam rozgrzewka w zabawę
    w klienta versus natrenta, po 11 wypadamy do centrum na darmową herbatkę
    do baru, gdzie gnijemy bezczynnie do 13-14. Atak na osiedla trwa między 15-19/20.
    Więc strata czasu oscyluje wokół 12-13h/dobę w 6 dni w tygu. Paranoja i zero
    czasu dla siebie prócz niedzieli. Czary to rzuca jak najęty-zaklęty, szkoda tylko, że
    to wszystko za szybko smrodem zalatuje.

    > Również
    > Pzdr
    > i trzymaj się ciepło, bo chodzenie po ludziach o tej porze może
    > być niebezpieczne dla zdrowia.

    Dzięks za słowa. Zima mi nie straszna :D
    Pozdra



  • 9. Data: 2007-01-28 16:42:43
    Temat: Re: Pytanie o wiarygodność firmy
    Od: "darnok" <d...@a...spam.ch>

    In news:epij5g$f8u$1@nemesis.news.tpi.pl, *OsCarus* wrote:
    >> Jak Żelazna to przypomina mi się skystar czy jakoś tak. Parę lat
    >> temu, będąc młodym i niedoświadczonym człowieczkiem skusiło mnie
    >> ogłoszenie
    >> "światowa korporacja telewizyjna przyjmuje do pracy na różne
    >> stanowiska".
    >
    > Ich brzmiało "młodych do zespołu bez doświadczenia, 1500zł/mc" 8-]]]
    >
    >> Pic polegał na tym iż idąć do przedstawiciela cyfry ten sam zestaw
    >> można było kupić za 50 PLN a oni w promocji oferowali klientowi za 300
    >> :D.
    >
    > Tutaj mamy dwa pice. Pierwszym jest dekoder ibox bez HDD 250GB i
    > "video na życzenie" w cenie 599 wraz aktywacją, instalacją, anteną,
    > bla bla bla ichniejszym szrotem. Drugim to "czarna łapa" ibox'a z HDD
    > wraz 30 nowościami filmowymi za 999 zyla wraz z ww duperełkami.
    > Pakiety do wyboru z abonamentem w widełkach 20-98 zyla/miech.

    To teraz popatrz na www.n.pl
    Ten tanszy zestaw z aktywacja kosztuje 99 z VAT + antena 60zl + pewnie
    typowo 100-150zl za montaz.
    Ten drozszy z aktywacja 449 + antena drozsza i podobnie za montaz.

    Chyba mowicie o tej samej firmie ;-)

    --
    darnok
    "A ja TRUskawki cukrem..."


  • 10. Data: 2007-01-28 16:59:14
    Temat: Re: Pytanie o wiarygodność firmy
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: OsCarus [Sun, 28 Jan 2007 13:34:39 +0100]:


    A wiecie, tak jedziecie - ale mam doświadczenie z taką
    firmą i mimo, że kanciarze, to jednak nie żałuję. Sporo
    ciekawych doświadczeń, no i teraz jak widzę ten typ ludzi
    to nogi same automatycznie układają mi się w pozycję
    "odwrót, biegiem marsz!".

    Tam gdzie mi się trafiło trafić, w wieku lat 17 czyli już
    kawał czasu temu, też leciała akwizycja, też były pogadanki
    i czarowanie i ogólnie pełen pakiet tego, o czym piszecie.
    Różnica była jedna - produkty były naprawdę minimalnie tylko
    droższe niż w sklepie, więc biorąc pod uwagę, że klient do
    ręki dostawał u siebie, uznałam że to nawet nie jest kant.
    Tylko jak zwykle postanowiłam zrobić po swojemu. Asortyment
    to były różnego rodzaju publikacje książkowe. Olałam cały,
    zostawiłam sobie tylko bardzo fajnie wydane atlasy samochodowe
    - sobie zresztą też wzięłam bo rewelacyjne faktycznie. Z tą
    jedną publikacją przeleciałam się po przewoźnikach różnego
    rodzaju, kurierach i taksówkarzach. W ciągu 3 dni zarobiłam
    sobie na wakacje. Czwartego dnia już nie przyszłam (rozliczanie
    było codzienne, umowy brak, więc po prostu stwierdziłam że
    nie idę i tyle). Ex-szef mnie potem po całym mieście ganiał
    żebym wróciła, bo przez te 3 dni zrobiłam mu obrót równy
    całemu miesiącowi wszystkich pozostałych akwizytorów ;-)
    A wszystko dlateogo, że nie lubię pracować tak jak mi każą.

    Czasami warto się rozejrzeć, bo praktycznie z każdego miejsca
    gdzie się trafi można całkiem sensowne pieniądze wyciągnąć.
    Pod warunkiem że nie jest to jawne kantowanie klienta, bo to
    leci po reputacji. A szarganie własnej reputacji nie jest do
    kupienia za żadne pieniądze.


    Kira


    --
    /(o\ ~ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
    \o)/ * WindowsWC * GoogleKaida * Apple w PL *
    Kira F. ~ I am what I am - I do what I want ~

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1