eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 58

  • 21. Data: 2002-08-05 10:37:01
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: Wojtek <W...@e...szczecin.pl>

    Widze,ze masz zle doswiadczenia dot. zycia za granica.
    Ja osobiscie chcialbym tam popracowac,zdobyc doswiadczenie troche
    pieniazkow (stabilizacja itp.) ale mimo wszystko wrocic tutaj.
    Moze 3-5 lat. Wiem ze czasem nie jest latwo wrocic (ale jezeli bedzie mi
    tam zle to nie mam dylematu).
    Sadze ze przynajmniej polowa z ludzi (z kwalifikacjami) ktorzy wyjechali
    , sa szczesliwi i nie czują się tam zle.
    Sam poznalem kilka pozytywnych i negatywnych opinii.
    Coz...
    A moze po prostu zalezy od regionu? Przy granicy jest gorzej daleko jest
    lepiej?

    pozdro
    Wojtek



    Janet wrote:
    >>"Wojtek" <W...@e...szczecin.pl> wrote in message
    >
    > news:3D4E45C5.5030400@ekspert.szczecin.pl...
    >
    >>A czy można wiedzieć gdzie pracuje żona?
    >>(nie chciałbym być wścibski)
    >>
    >>BTW na pytanie które rozpoczęło wątek jeszcze nikt nie odpowiedział :)
    >>Ale posty są ciekawe.Bardzo chciałbym wyjechać,szanse oceniam jako
    >>małe.Ale jakby co to dobrze wiedzieć jak TAM się zyje.
    >>
    >>Pozdrawiam.
    >
    >
    > Nie doputuj sie tyle bo odpowiedzi moga Cie zalamac. Sadze ze czesc z nich
    > bedzie grupo naciagana , jezeli wogole beda. Wiem cos na ten temat.
    > Polak nie lubi sie przyznawac do porazki aby sie z niego nie smiali i
    > wytykali palcami.
    > A jezeli juz beda pisac to niech jeszcze dodadza ( bo mnie to interesuje )
    > czym jezdza oraz w jakich mieszkaniach mieszkaja.
    >
    > Sadze ze odpowiedzi mogly bu zszokowac niejednego z czytajacych (oczywiscie
    > negatywnie) ale to juz kwestja osobista.
    >
    > CU Janet,
    >
    >
    >


  • 22. Data: 2002-08-05 10:38:16
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "Janet" <j...@v...gate.pl>


    >"Wojtek" <W...@e...szczecin.pl> wrote in message
    news:3D4E554D.1060707@ekspert.szczecin.pl...
    >Widze,ze masz zle doswiadczenia dot. zycia za granica.
    >Ja osobiscie chcialbym tam popracowac,zdobyc doswiadczenie troche
    >pieniazkow (stabilizacja itp.) ale mimo wszystko wrocic tutaj.

    Zgadza sie kto by nie chcial ale na doswiadczenie zawodowe i nowe
    technologie to raczej nie licz.
    Czesc okazuje sie ze na zachodzie potrzebne sa osoby to rzeczy raczej
    obchodzonych duzym lubkiem w Polsce (VB oraz inne takie zaszlosci )
    Na zachodzie nie beda Cie uczyc nic nowego - oni licza ze umiesz juz cos i
    bedziesz kodowac dla nich.

    >Moze 3-5 lat. Wiem ze czasem nie jest latwo wrocic (ale jezeli bedzie mi
    >tam zle to nie mam dylematu).
    >Sadze ze przynajmniej polowa z ludzi (z kwalifikacjami) ktorzy wyjechali
    >, sa szczesliwi i nie czują się tam zle.

    Oto wlasnie chodzi ( 50% ) a to duzo. Jezeli mial kwalifikacje to czego nie
    90% a tylko 50% ???

    >Sam poznalem kilka pozytywnych i negatywnych opinii.

    Ja tez nie dlatego pisze krytycznie bo jak narazie nie spotkalem sie z nikim
    kto by powiedzial. Pier... to wszystko i wyjezadzaj do ....

    >Coz...
    >A moze po prostu zalezy od regionu? Przy granicy jest gorzej daleko jest
    >lepiej?

    Zawsze dobrze tam gdzie nas niema.

    >
    >pozdro
    >Wojtek


    CU Janet,



  • 23. Data: 2002-08-05 10:48:03
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "A.B." <b...@k...onet.pl>


    Użytkownik "SJ" <s...@N...klub.chip.pl> napisał w wiadomości
    news:aili04$kgg$1@news.onet.pl...

    > Zastanawiam sie skad biora sie uwagi dotyczace np. Greencardowcow ze czuja
    > sie lepsi od innych.>

    Ano np. z wypowiedzi na tej liscie sprzed paru dni:

    I Kingram

    Zadne" - mam na mysli przperowadzona ostatnio rozmowe z Head Hunterem z
    powazniejszej firmy rekrutingowej w Niemczech.
    Jej zdaniem, nawet to, ze ktos juz byl i pracowal przez 5 lat (okres
    trwania aktualnie "zielonej karty") nie ulatwi delikwentowi pozostania w
    Niemczech na stale.
    Ze zacytuje ta Pania (chodzilo o odpowiedz na pytanie: Czy sadzi ze Rzad
    Niemiecki bedzie tego typu "zasiedzialym" ludziom z intelektualnej
    awangardy, pomagal sie naturalizowac a nie wykopie ich jako juz
    zbednych...:


    II Beny

    505 o ile to prawda to hanba dla Polski - 505 jednych z najbardziej
    rzutkich, przedsiebiorczych, nie bojacych sie ryzyka i znajacych swoj fach
    Polakow wyprowadzilo sie z kraju (na jego szkode).





  • 24. Data: 2002-08-05 10:59:52
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>


    >
    > Zgadza sie kto by nie chcial ale na doswiadczenie zawodowe i nowe
    > technologie to raczej nie licz.

    skąd to info?

    > Czesc okazuje sie ze na zachodzie potrzebne sa osoby to rzeczy raczej
    > obchodzonych duzym lubkiem w Polsce (VB oraz inne takie zaszlosci )
    > Na zachodzie nie beda Cie uczyc nic nowego - oni licza ze umiesz juz cos i
    > bedziesz kodowac dla nich.

    VB nie jest zaszłoscią tylko jest u nas niedoceniany, no ale o gustach się
    nie dyskutuje

    > Oto wlasnie chodzi ( 50% ) a to duzo. Jezeli mial kwalifikacje to czego
    nie
    > 90% a tylko 50% ???

    A jak z tymi % jest w RP?

    > Ja tez nie dlatego pisze krytycznie bo jak narazie nie spotkalem sie z
    nikim
    > kto by powiedzial. Pier... to wszystko i wyjezadzaj do ....

    Bo nikt rozsądny nie powinien takich rad życiowych udzielać. Zmiana pracy i
    karaju (ewentualne problemy rodzinne) są zbyt poważną sprawą, żeby jakiś
    przyjaciel rodziny miał tak jednoznacznie doradzać.

    > Zawsze dobrze tam gdzie nas niema.
    >
    Po prostu są ludzie i taborety, dokładnie wszędzie. Zawsze musisz mieć
    trochę szczęścia żeby nie mieć szefa idioty czy hamskich sąsiadów.



  • 25. Data: 2002-08-05 11:04:43
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: Wojtek <W...@e...szczecin.pl>



    Janet wrote:
    >>"Wojtek" <W...@e...szczecin.pl> wrote in message
    >
    > news:3D4E554D.1060707@ekspert.szczecin.pl...
    >
    >>Widze,ze masz zle doswiadczenia dot. zycia za granica.
    >>Ja osobiscie chcialbym tam popracowac,zdobyc doswiadczenie troche
    >>pieniazkow (stabilizacja itp.) ale mimo wszystko wrocic tutaj.
    >
    >
    > Zgadza sie kto by nie chcial ale na doswiadczenie zawodowe i nowe
    > technologie to raczej nie licz.
    > Czesc okazuje sie ze na zachodzie potrzebne sa osoby to rzeczy raczej
    > obchodzonych duzym lubkiem w Polsce (VB oraz inne takie zaszlosci )
    > Na zachodzie nie beda Cie uczyc nic nowego - oni licza ze umiesz juz cos i
    > bedziesz kodowac dla nich.
    >

    Z kilku (3) opinii wiem ze jest tam inny system pracy.Pracownik bardziej
    szanowany,dobra organizacja itp. Co to znaczy,ze na zachodzie nie ucza
    nic nowego. Tam stoisz w miejscu? A u nas sie rozwijasz? Lepszy rynek,
    wiecej pracy,wiecej doswiadczenia,bardziej chlonny na nowe technologie.
    Ja narazie sie tutaj zwijam a nie rozwijam.
    Coz,to panowie GC powinni sie szczerze wypowiedziec.


    >
    >>Moze 3-5 lat. Wiem ze czasem nie jest latwo wrocic (ale jezeli bedzie mi
    >>tam zle to nie mam dylematu).
    >>Sadze ze przynajmniej polowa z ludzi (z kwalifikacjami) ktorzy wyjechali
    >>, sa szczesliwi i nie czują się tam zle.
    >
    >
    > Oto wlasnie chodzi ( 50% ) a to duzo. Jezeli mial kwalifikacje to czego nie
    > 90% a tylko 50% ???
    >
    Dlatego,ze to jest obcy kraj. Ten kto cie zatrudnil to jeszcze moze Cie
    szanowac,ale ludzie dookola nie zawsze. A nawet jak nie robia przykrosci
    to czasami ciezko zyc w otoczeniu obcej mentalnosci.
    Z tym sie trzeba liczyc. Ja nawet nie mysle ze tam jest pieknie.Ale
    mysle ze to jest lepsza alternatywa.

    >
    >>Sam poznalem kilka pozytywnych i negatywnych opinii.
    >
    >
    > Ja tez nie dlatego pisze krytycznie bo jak narazie nie spotkalem sie z nikim
    > kto by powiedzial. Pier... to wszystko i wyjezadzaj do ....
    >

    :) no ja juz tak jakby slyszalem. Te osoby juz tam troche sie zadomowily.

    >
    >>Coz...
    >>A moze po prostu zalezy od regionu? Przy granicy jest gorzej daleko jest
    >>lepiej?
    >
    >
    > Zawsze dobrze tam gdzie nas niema.
    >
    >

    Ale tak chyba jest. Przypuszczam ze np.w Dreznie gorzej niz w Monachium.
    W Berlinie to chyba w zasadzie nie ma tego problemu,tam jest malo niemcow :)

    >>pozdro
    >>Wojtek
    >
    >
    >
    > CU Janet,
    >
    >


  • 26. Data: 2002-08-05 11:14:59
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow? - PODSUMOWANIE
    Od: Wojtek <W...@e...szczecin.pl>

    Wyglada na to ze Ci ktorzy TAM sa mniej narzekaja.(chyba ze z
    zacisnietymi zebami znosza upokorzenia w imie kasy)
    Ci ktorzy sa TUTAJ narzekaja wiecej ( Janet :) )

    Dziekuje za wylewne odpowiedzi.

    Moje wnioski:
    Ludzie pracujacy w niemczech mniej marudza, czyli chcialbym tam popracowac.
    :)

    Pozdrawiam wszystkich

    Wojtek


    Wojtek wrote:
    >
    >
    > Janet wrote:
    >
    >>> "Wojtek" <W...@e...szczecin.pl> wrote in message
    >>
    >>
    >> news:3D4E554D.1060707@ekspert.szczecin.pl...
    >>
    >>> Widze,ze masz zle doswiadczenia dot. zycia za granica.
    >>> Ja osobiscie chcialbym tam popracowac,zdobyc doswiadczenie troche
    >>> pieniazkow (stabilizacja itp.) ale mimo wszystko wrocic tutaj.
    >>
    >>
    >>
    >> Zgadza sie kto by nie chcial ale na doswiadczenie zawodowe i nowe
    >> technologie to raczej nie licz.
    >> Czesc okazuje sie ze na zachodzie potrzebne sa osoby to rzeczy raczej
    >> obchodzonych duzym lubkiem w Polsce (VB oraz inne takie zaszlosci )
    >> Na zachodzie nie beda Cie uczyc nic nowego - oni licza ze umiesz juz
    >> cos i
    >> bedziesz kodowac dla nich.
    >>
    >
    > Z kilku (3) opinii wiem ze jest tam inny system pracy.Pracownik bardziej
    > szanowany,dobra organizacja itp. Co to znaczy,ze na zachodzie nie ucza
    > nic nowego. Tam stoisz w miejscu? A u nas sie rozwijasz? Lepszy rynek,
    > wiecej pracy,wiecej doswiadczenia,bardziej chlonny na nowe technologie.
    > Ja narazie sie tutaj zwijam a nie rozwijam.
    > Coz,to panowie GC powinni sie szczerze wypowiedziec.
    >
    >
    >>
    >>> Moze 3-5 lat. Wiem ze czasem nie jest latwo wrocic (ale jezeli bedzie mi
    >>> tam zle to nie mam dylematu).
    >>> Sadze ze przynajmniej polowa z ludzi (z kwalifikacjami) ktorzy wyjechali
    >>> , sa szczesliwi i nie czują się tam zle.
    >>
    >>
    >>
    >> Oto wlasnie chodzi ( 50% ) a to duzo. Jezeli mial kwalifikacje to
    >> czego nie
    >> 90% a tylko 50% ???
    >>
    > Dlatego,ze to jest obcy kraj. Ten kto cie zatrudnil to jeszcze moze Cie
    > szanowac,ale ludzie dookola nie zawsze. A nawet jak nie robia przykrosci
    > to czasami ciezko zyc w otoczeniu obcej mentalnosci.
    > Z tym sie trzeba liczyc. Ja nawet nie mysle ze tam jest pieknie.Ale
    > mysle ze to jest lepsza alternatywa.
    >
    >>
    >>> Sam poznalem kilka pozytywnych i negatywnych opinii.
    >>
    >>
    >>
    >> Ja tez nie dlatego pisze krytycznie bo jak narazie nie spotkalem sie z
    >> nikim
    >> kto by powiedzial. Pier... to wszystko i wyjezadzaj do ....
    >>
    >
    > :) no ja juz tak jakby slyszalem. Te osoby juz tam troche sie zadomowily.
    >
    >>
    >>> Coz...
    >>> A moze po prostu zalezy od regionu? Przy granicy jest gorzej daleko jest
    >>> lepiej?
    >>
    >>
    >>
    >> Zawsze dobrze tam gdzie nas niema.
    >>
    >>
    >
    > Ale tak chyba jest. Przypuszczam ze np.w Dreznie gorzej niz w Monachium.
    > W Berlinie to chyba w zasadzie nie ma tego problemu,tam jest malo
    > niemcow :)
    >
    >>> pozdro
    >>> Wojtek
    >>
    >>
    >>
    >>
    >> CU Janet,
    >>
    >>
    >


  • 27. Data: 2002-08-05 11:15:48
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "SJ" <s...@N...klub.chip.pl>

    > Zgadza sie kto by nie chcial ale na doswiadczenie zawodowe i nowe
    > technologie to raczej nie licz.
    > Czesc okazuje sie ze na zachodzie potrzebne sa osoby to rzeczy raczej
    > obchodzonych duzym lubkiem w Polsce (VB oraz inne takie zaszlosci )
    > Na zachodzie nie beda Cie uczyc nic nowego - oni licza ze umiesz juz cos i
    > bedziesz kodowac dla nich.

    Skad masz takie informacje?
    Z mojego punktu widzenia to jest bzdura.
    Nauczylem sie mnostwo nowych rzeczy. Najnowszych technologii. Wspolpraca ze
    znanymi firmami
    Porsche, DaimlerChrysler, Siemens.

    Rzeczywiscie w Polsce na porzadku dziennym sa kontakty z Porsche itd.:)

    Porownywanie technologii w obu tach krajach jest bezsensowne
    ,wiec moim zdaniem byc w Niemczech i nie spotkac nowych technologii jest
    czyms malo prawdopodobnym.

    Pozdro,
    Slawek





  • 28. Data: 2002-08-05 11:17:08
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "SJ" <s...@N...klub.chip.pl>

    > Nie doputuj sie tyle bo odpowiedzi moga Cie zalamac. Sadze ze czesc z nich
    > bedzie grupo naciagana , jezeli wogole beda. Wiem cos na ten temat.
    > Polak nie lubi sie przyznawac do porazki aby sie z niego nie smiali i
    > wytykali palcami.

    Pod wplywem nacisku osob domagajacych sie prawdy, postanowilem ja wyjawic.
    W Niemczech wciaz istnieja obozy. sa to specjalne obozy dla greencardowcow w
    ktorych zmuszani sa oni do pracy za darmo.
    Co robia zony greencardowcow? Trzymane sa w osobnych obozach gdzie zmuszane
    sa do szycia niemieckich flag!
    Nie wiem czy ktokolwiek spodziewal sie jak strazsna moze byc prawda!!!










    :))))))) Przesadzilem?

    ------
    Let's smile:)))
    Slawek






  • 29. Data: 2002-08-05 11:20:45
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: "SJ" <s...@N...klub.chip.pl>

    >
    > podpisuje sie takze pod tym (o ile moge ;)
    >
    mozesz ,)

    Pozdro,
    Slawek



  • 30. Data: 2002-08-05 11:31:04
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: Wojtek <W...@e...szczecin.pl>

    :))))))))
    :)))))))

    SJ wrote:
    >>Nie doputuj sie tyle bo odpowiedzi moga Cie zalamac. Sadze ze czesc z nich
    >>bedzie grupo naciagana , jezeli wogole beda. Wiem cos na ten temat.
    >>Polak nie lubi sie przyznawac do porazki aby sie z niego nie smiali i
    >>wytykali palcami.
    >
    >
    > Pod wplywem nacisku osob domagajacych sie prawdy, postanowilem ja wyjawic.
    > W Niemczech wciaz istnieja obozy. sa to specjalne obozy dla greencardowcow w
    > ktorych zmuszani sa oni do pracy za darmo.
    > Co robia zony greencardowcow? Trzymane sa w osobnych obozach gdzie zmuszane
    > sa do szycia niemieckich flag!
    > Nie wiem czy ktokolwiek spodziewal sie jak strazsna moze byc prawda!!!
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    > :))))))) Przesadzilem?
    >
    > ------
    > Let's smile:)))
    > Slawek
    >
    >
    >
    >
    >

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1