Jestem od ponad 20 lat urzędnikiem administracji prowadzącym sprawy
regulowania stanów prawnych nieruchomości. Wydaję decyzje, uczestniczę w
sprawach sądowych zarówno cywilnych jak i przed NSA. Posiadam, przynajmniej w
zakresie prawa administracyjnego i prawa dot. nieruchomości, kwalifikacje
dobrego radcy prawnego. Niestety, tak się złożyło w życiu, że ukończyłem
tylko tzw. prawo administracyjne, i to bez tytułu magistra. Sądzę, że mógłbym
być bardzo użyteczny uwalniając jakiegoś mecenasa od czasochłonnego
przygotowywania się do sprawy. Za całkiem małe pieniądze. Można powiedzieć,
że wręcz malutkie - w porównaniu ze stawkami za pomoc prawną.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry