Witam,
Zatrudniłem się u innego pracodawcy na na okres próbny od 1 grudnia i mam
kłopot z obliczeniem urlopu przysługującego mi za ten miesiąc.
Od kwietnia do grudnia pracowałem u innego pracodawcy u którego urlop (od
pewnego momentu przeniesienia mnie u niego na inne stanowisko) wynosił 36
dni - czyli wymiar urlopu zwiększał mi się systematycznie co miesiąc. Z
racji iż tego urlopu było znacznie więcej pod koniec okresu pracy
przysługiwało mi 20 dni. Wykorzystałem 16, za 4 wypłacono mi ekwiwalent.
W nowej pracy stwierdzono, że nie mam już możliwości wzięcia urlopu za
grudzień, gdyż wykorzystałem całe przysługujące mi 20 dni. Owszem ale jest
to urlop za miesiące do grudnia a nie za sam grudzień.
Hmm, zastanawiam się jak można wywalczyć przysługujący mi ( właśnie ?) urlop
grudniowy, którego przecież awansem w poprzedniej pracy wziąć nie mogłem.

Pozdrawiawiam Łukasz

do góry

Pięknego dnia Fri, 8 Dec 2006 20:07:59 +0100, "Ukaniu"
<L...@g...pl> zakodował:

>Od kwietnia do grudnia pracowałem u innego pracodawcy u którego urlop (od
>pewnego momentu przeniesienia mnie u niego na inne stanowisko) wynosił 36
>dni - czyli wymiar urlopu zwiększał mi się systematycznie co miesiąc.

To miałeś lepiej niż KP przewiduje. U nowego, jak w umowie nie masz
inaczej stosuje się KP.

Czy to była Twoja pierwsza praca? Od tego zależy ile należy Ci się u
nowego pracodawcy.
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates

do góry

Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
news:bvgjn29gcjr6q35sht9h0sh6drdcb2ghai@4ax.com...
>>Od kwietnia do grudnia pracowałem u innego pracodawcy u którego urlop (od
>>pewnego momentu przeniesienia mnie u niego na inne stanowisko) wynosił 36
>>dni - czyli wymiar urlopu zwiększał mi się systematycznie co miesiąc.
>
> To miałeś lepiej niż KP przewiduje. U nowego, jak w umowie nie masz
> inaczej stosuje się KP.

No tak, ale oni niby stwierdzili, że wykorzystałem cały przysługujący roczny
urlop czyli 20 dni i zamierzają mi nie dać nic w grudniu. Mimo iż jest to
nie możliwe bo pracowałem tam od kwietnia i urlop liczył mi się
proporcjonalnie do przepracowanego czasu, a że miałem go 20 dni to właśnie
wynikało z lepszego układu zbiorowego.
Ciekawe gdyby napisali, że miałem 30 dni urlopu - chyba bym musiał dopłacić
;-).
Jak mam im udowodnić, mimo iż to wynika z KP, że urlop wykorzystywałem
proporcjonalnie i nalezy mi się za grudzień 1/12 z 20.


> Czy to była Twoja pierwsza praca? Od tego zależy ile należy Ci się u
> nowego pracodawcy.

To jest moja druga praca, zaczynałem karierę na umowe o pracę w kwietniu
pracowałem do grudnia.

Pozdrawiam Łukasz

do góry

Pięknego dnia Fri, 8 Dec 2006 21:29:10 +0100, "Ukaniu"
<L...@g...pl> zakodował:

>To jest moja druga praca, zaczynałem karierę na umowe o pracę w kwietniu
>pracowałem do grudnia.

Więc należy Ci się 1/12 całego urlopu po przepracowaniu każdego
miesiąca (art. 153 KP). Wtedy ostatniego dnia grudnia nabywałbyś prawo
do 1/12 x 20. IMO nie powienien mieć tu zastosowania następny art. -
ale nie znam na to orzecznictwa.
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates

do góry

Dnia Fri, 8 Dec 2006 20:07:59 +0100, Ukaniu <L...@g...pl>
w <elcd5t$r2p$1@inews.gazeta.pl> napisał:

> Witam,
> Zatrudniłem się u innego pracodawcy na na okres próbny od 1 grudnia i mam
> kłopot z obliczeniem urlopu przysługującego mi za ten miesiąc.
> Od kwietnia do grudnia pracowałem u innego pracodawcy u którego urlop (od
> pewnego momentu przeniesienia mnie u niego na inne stanowisko) wynosił 36
> dni - czyli wymiar urlopu zwiększał mi się systematycznie co miesiąc. Z

??? 36 dni? Jakaś podstawa?

> racji iż tego urlopu było znacznie więcej pod koniec okresu pracy
> przysługiwało mi 20 dni. Wykorzystałem 16, za 4 wypłacono mi ekwiwalent.
> W nowej pracy stwierdzono, że nie mam już możliwości wzięcia urlopu za
> grudzień, gdyż wykorzystałem całe przysługujące mi 20 dni. Owszem ale jest
> to urlop za miesiące do grudnia a nie za sam grudzień.

Mają rację. Do 2 lat pracy przysługuje 20 dni urlopu rocznie.
Na świadectwie pracy masz, że w 2006 wykorzystałeś 20 dni urlopu, i to
znaczy, że wykorzystałeśwszystkie dni urlopu które ci przysługiwały.

> Pozdrawiawiam Łukasz

ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.

do góry

Użytkownik "Jakub Lisowski" <j...@S...kofeina.net> napisał w
wiadomości news:slrnenjoap.8os.jakub@jakub.kofeina.net...

> ??? 36 dni? Jakaś podstawa?

Jako asystent w Instytucie tyle się urlopu dostaje.

> Mają rację. Do 2 lat pracy przysługuje 20 dni urlopu rocznie.
> Na świadectwie pracy masz, że w 2006 wykorzystałeś 20 dni urlopu, i to
> znaczy, że wykorzystałeśwszystkie dni urlopu które ci przysługiwały.

A jakbym już wybrał 36 to co ? dwa lata by mi urlopu nie dali?,
przysługiwało mi w tamtej pracy proporcjonalnie do 36 i wybrałem tyle ile
się za wszystkie miesiące pracy należało - nic ponad to. Teraz przysługuje
mi proporcjonalnie do 20 i tak być powinno moim zdaniem liczone.

Pozdrawiam Łukasz

do góry

Użytkownik "Ukaniu" <L...@g...pl> napisał w wiadomości
news:elcp4m$d64$1@inews.gazeta.pl...
> A jakbym już wybrał 36 to co ? dwa lata by mi urlopu nie dali?,
> przysługiwało mi w tamtej pracy proporcjonalnie do 36 i wybrałem tyle
ile
> się za wszystkie miesiące pracy należało - nic ponad to. Teraz
> przysługuje mi proporcjonalnie do 20 i tak być powinno moim zdaniem
> liczone.

Jakbyś wykorzystał te 36 dni to twoje - nikt ci tego nie zabierze. To że
poprzedni pracodawca dawał ci więcej urlopu to już jego sprawa. Drugi
nie musi ci dawać więcej niż 20 dni (które już wykorzystałeś).

Art. 1551. § 1. W roku kalendarzowym, w którym ustaje stosunek pracy z
pracownikiem uprawnionym do kolejnego urlopu, pracownikowi przysługuje
urlop:

1) u dotychczasowego pracodawcy - w wymiarze proporcjonalnym do okresu
przepracowanego u tego pracodawcy w roku ustania stosunku pracy, chyba
że przed ustaniem tego stosunku pracownik wykorzystał urlop w
przysługującym mu lub w wyższym wymiarze,

2) u kolejnego pracodawcy - w wymiarze:

a) proporcjonalnym do okresu pozostałego do końca danego roku
kalendarzowego - w razie zatrudnienia na czas nie krótszy niż do końca
danego roku kalendarzowego,

b) proporcjonalnym do okresu zatrudnienia w danym roku kalendarzowym - w
razie zatrudnienia na czas krótszy niż do końca danego roku
kalendarzowego,

z zastrzeżeniem § 2.

§ 2. Pracownikowi, który przed ustaniem stosunku pracy w ciągu roku
kalendarzowego wykorzystał urlop w wymiarze wyższym niż wynikający z § 1
pkt 1, przysługuje u kolejnego pracodawcy urlop w odpowiednio niższym
wymiarze; łączny wymiar urlopu w roku kalendarzowym nie może być jednak
niższy niż wynikający z okresu przepracowanego w tym roku u wszystkich
pracodawców.




Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

Nikiel ;-)

--
# od niklu # # gg - 4939629 #
# Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
# (A. Einstein) #

do góry

> Mają rację. Do 2 lat pracy przysługuje 20 dni urlopu rocznie.
niezupełnie.
podstawa jest 10 letni staż pracy, do którego wlicza sie m.in. szkoła.
I w przypadku ukończenia studiów wyzszych jest to 8 lat stazu, do 10 zostaje
do przepracowania 2.
Sprawa się bardziej komplikuje jeżeli dana osoba pracowała w czasie studiów,
albo tez studiów nie skończyła...


--

to tylko moje zdanie, taki skrót myślowy
*G*R*O*M*A*X*

do góry

Dnia Sat, 9 Dec 2006 06:40:01 +0100, grom@x <gromax@_usun_to_.interia.pl>
w <eldi7n$983$1@news.onet.pl> napisał:

>> Mają rację. Do 2 lat pracy przysługuje 20 dni urlopu rocznie.
> niezupełnie.
> podstawa jest 10 letni staż pracy, do którego wlicza sie m.in. szkoła.
> I w przypadku ukończenia studiów wyzszych jest to 8 lat stazu, do 10 zostaje
> do przepracowania 2.
> Sprawa się bardziej komplikuje jeżeli dana osoba pracowała w czasie studiów,
> albo tez studiów nie skończyła...

A, sorry, oczywiście masz rację. Kwestia środowiska w którym omawia się
te sprawy w pracy.

ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.

do góry