eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Ogródek piwny - czy ktoś probował otworzyć ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2005-06-17 13:36:49
    Temat: Ogródek piwny - czy ktoś probował otworzyć ?
    Od: "Jeremiasz Miedziński" <m...@N...gazeta.pl>

    Witam.

    Noszę sie z zamiarem otworzenia takiego letniego biznesu. Na stronach browarów
    nie znalazłem odpowiednich informacji i dlatego pytam tutaj:
    - jakie pozwolenia są potrzebne - wiem, że koncesja na handel alkoholem (ok
    260 PLN za 3 miesiace). Chce wynajac kawalek powierzchni, ktorea nie nalezy do
    miasta, ale lezy w jego centrum. Czy to moze spowodowac koniecznosc posiadania
    jakichs dodatkowych zezwolen ?
    - Na jakiej zasadzie mozna wydębić od browaru stoliki, parasole itp. Wiem, że
    podpisuje się z nimi umowę na rozprowadzanie ich produktów, ale czy tylko ich
    ? Czy taka umowa moze zostac zawarta na np 3 miesiace ? Po wakacjach chcialbym
    zwinac interes i zawiesic dzialalnosc - to chyba logiczne.
    - Jakie sa przepisy BHP i Sanepidu odnosnie takiego ogrodka piwnego ? Czy jest
    szansa na zmontowanie w nim grilla czy jakiegos fast-fooda ? Zaznaczam, ze
    oprocz pradu nie bede mial zadnych mediow (no chyba ze gaz w butlach i woda w
    baniakach).
    To zgrubsza tyle - jezeli ktos ma jakies doswiadczenia na tym polu to bede
    BARDZO wdzieczny za wskazowki.

    Pozdrawiam.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2005-06-17 14:37:01
    Temat: Re: Ogródek piwny - czy ktoś probował otworzyć ?
    Od: Piotr Przewłocki <p...@p...onet.pl>

    Jeremiasz Miedziński napisał(a):

    > Noszę sie z zamiarem otworzenia takiego letniego biznesu. Na stronach browarów
    > nie znalazłem odpowiednich informacji i dlatego pytam tutaj:
    > - jakie pozwolenia są potrzebne - wiem, że koncesja na handel alkoholem (ok
    > 260 PLN za 3 miesiace). Chce wynajac kawalek powierzchni, ktorea nie nalezy do
    > miasta, ale lezy w jego centrum. Czy to moze spowodowac koniecznosc posiadania
    > jakichs dodatkowych zezwolen ?

    Zgoda mieszkańców może być wymagana. Np. komitetu kolonii (tak było w
    moim przypadku).
    Nie wiem skąd jesteś, ale w Warszawie nie ma czegoś takiego jak
    "koncesja na 3 m-ce". Możesz wykupić na pół roku lub rok.
    Piwo 550 zł, wino 550zł, wódki 1100zł (za rok).

    > - Na jakiej zasadzie mozna wydębić od browaru stoliki, parasole itp. Wiem, że
    > podpisuje się z nimi umowę na rozprowadzanie ich produktów, ale czy tylko ich
    > ? Czy taka umowa moze zostac zawarta na np 3 miesiace ? Po wakacjach chcialbym
    > zwinac interes i zawiesic dzialalnosc - to chyba logiczne.

    Będzie Ci ciężko.
    Browary nie chcą nic użyczać nowym klientom. Ja prowadziłem pub przez 2
    lata i też z gardła musiałem im wyszarpywać.
    A jeśli już coś Ci będą chcieli pożyczyć, to tylko za wyłączność
    sprzedaży ich produktów (od strony sprzedażowej jest to samobójstwo).
    Do tego jest miesięczny limit minimalnej sprzedaży: ok. 500l. Musisz się
    w tym zmieścić. Rozmawiać zaczynają chcieć dopiero, gdy Twoja sprzedaż
    osiąga 1000 l/m-c.

    > - Jakie sa przepisy BHP i Sanepidu odnosnie takiego ogrodka piwnego ? Czy jest
    > szansa na zmontowanie w nim grilla czy jakiegos fast-fooda ? Zaznaczam, ze
    > oprocz pradu nie bede mial zadnych mediow (no chyba ze gaz w butlach i woda w
    > baniakach).

    Jednorazowe kubki, tacki papierowe i jedziesz.
    Do "jedzenia" raczej powinieneś mieć bierzącą gorącą wodę. Pewnie uda Ci
    się otrzymać zgodę od sanepidu bez tego, ale za to później będą Ci lepić
    mandaty.

    Generalnie odradzam taki biznes.

    --
    Pitt


  • 3. Data: 2005-06-17 14:52:02
    Temat: Re: Ogródek piwny - czy ktoś probował otworzyć ?
    Od: "Jeremiasz Miedziński" <m...@g...pl>

    Piotr Przewłocki <p...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    > Generalnie odradzam taki biznes.
    >

    Dzięki wielki, nareszcie jakies konkrety :). Chcialbym jeszcze dopytac o pare
    drobiazgow:
    1. Dlaczego odradzasz ? Nie wychodzisz na swoje ? Jestem z Piotrkowa
    Trybunalskiego, miasto małe knajp sporo, ale latem i tak towarzystwo obsiaduje
    ogrodki, a te sa skoncentrowane w centrum miasta. Pozostaje caaaale wielkie
    osiedle mieszkaniowe z 4 knajpami na krzyz w tym 2 to mordownie.
    2. Jak wyglada sprzedaz w takim ogrodku ? Ile (srednio) litrow dziennie ci
    schodzi, jaka marża na 0,5l ? Czy jest sens bawić sie w jedzenie czy
    koncentrować na piwku + paluszki, chipsy i inne bzdury ?
    3. Nie orientujesz sie ile kosztuje miesiecznie dzierzawa czy tez wynajem
    namiotu pod taki ogrodek ? Domyslam sie, ze to niemala kwota, ale moze sie
    bardziej oplaca niz zwozenie calego ogrodka do jakiegos pomieszczenia lub ew
    zatrudnienie wiekszej ochrony na noc ?
    4. Na ile powszechne sa problemy z "duzymi panami" co postanawiaja ci zapewnic
    ochrone ? Pytam bo znajomy mial z pubem problemy na tyle duze, ze teraz
    mieszka w Stanach...

    Z gory dzieki za odpowiedz,
    Pozdrawiam.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2005-06-17 15:20:50
    Temat: Re: Ogródek piwny - czy ktoś probował otworzyć ?
    Od: Piotr Przewłocki <p...@p...onet.pl>

    Jeremiasz Miedziński napisał(a):

    > 1. Dlaczego odradzasz ? Nie wychodzisz na swoje ? Jestem z Piotrkowa
    > Trybunalskiego, miasto małe knajp sporo, ale latem i tak towarzystwo obsiaduje
    > ogrodki, a te sa skoncentrowane w centrum miasta. Pozostaje caaaale wielkie
    > osiedle mieszkaniowe z 4 knajpami na krzyz w tym 2 to mordownie.

    Odradzam bo:
    - bardzo stresująca praca,
    - praca dezorganizująca życie (szczególnie, jak masz dziewczynę/żonę) -
    do domu wracasz w nocy,
    - nie zrobisz na tym kokosów.

    > 2. Jak wyglada sprzedaz w takim ogrodku ? Ile (srednio) litrow dziennie ci
    > schodzi, jaka marża na 0,5l ? Czy jest sens bawić sie w jedzenie czy
    > koncentrować na piwku + paluszki, chipsy i inne bzdury ?

    Ja nie prowadziłem ogródka, a zwykłą knajpę.
    W najlepsze miesiące osiągałem sprzedaż piwa beczkowego dochodzącą do
    800l. W kiepskie miesiące bywało i 200.
    Bywały dni, że szło 100l piwa z beczki, bywały dni, że sam wypiłem
    więcej niż wszyscy klienci do kupy.
    Na jedzeniu zarabiasz najwięcej, ale i natyrasz się najwięcej. Sam robić
    wszystkiego nie zdołasz, więc będziesz musiał kogoś zatrudnić. Lokal ma
    działać 7 dni w tygodniu, więc być może będziesz musiał wziąć 2 osoby do
    pracy - im musisz płacić, choćbyś sam jadł chleb z solą.
    Sprzedawałem Lecha z kija. Sprzedawałem w Warszawie 0,5 po 5zł. W hurcie
    kosztuje to (nie pamiętam dokładnie) jakieś 2zł. Żywiec jest droższy. W
    piwach lokalnych się nie orientuję.

    > 3. Nie orientujesz sie ile kosztuje miesiecznie dzierzawa czy tez wynajem
    > namiotu pod taki ogrodek ? Domyslam sie, ze to niemala kwota, ale moze sie
    > bardziej oplaca niz zwozenie calego ogrodka do jakiegos pomieszczenia lub ew
    > zatrudnienie wiekszej ochrony na noc ?

    Nie wiem. Ja miałem pub. Za lokal 37 mkw płaciłem w Warszawie 2500
    (potem trochę mi zmniejszyli czynsz).

    > 4. Na ile powszechne sa problemy z "duzymi panami" co postanawiaja ci zapewnic
    > ochrone ? Pytam bo znajomy mial z pubem problemy na tyle duze, ze teraz
    > mieszka w Stanach...

    U mnie nic się nie działo a pracowałem w nienajlepszej dzielnicy.

    --
    Pitt

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1