eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaPorady dla pracownika › Hejtujesz w internecie? Twoja kariera zawodowa stoi pod znakiem zapytania!

Hejtujesz w internecie? Twoja kariera zawodowa stoi pod znakiem zapytania!

2015-10-15 10:55

Hejtujesz w internecie? Twoja kariera zawodowa stoi pod znakiem zapytania!

Hejt w internecie - zabójca kariery zawodowej © fot. mat. prasowe

Hejtujesz w sieci? Obrażasz użytkowników reprezentujących inne poglądy polityczne czy społeczne? Naruszasz dobre imię oponentów? Nie przebierasz w słowach? Jeśli tak właśnie robisz, przestań. Pamiętaj, że media społecznościowe to miejsce, do którego bardzo chętnie zaglądają również pracodawcy.

Przeczytaj także: Jak ślad cyfrowy może wpłynąć na twoją karierę?

Kandydat bierze udział w procesie rekrutacji na wyższe stanowisko menedżerskie. W końcowym etapie, przed podjęciem ostatecznej decyzji o złożeniu mu oferty pracy, okazuje się, że przyszły pracownik komentował w internecie aktualne wydarzenia społeczne pod swoim nazwiskiem w sposób pozbawiony kultury i przy użyciu niecenzuralnego języka. Wyrażał przy tym skrajne i kontrowersyjne poglądy godząc w dobre imię innych grup społecznych. Z tego powodu nie złożono mu oferty pracy.

To tylko jeden z coraz częstszych przypadków tego typu odnotowywanych przez ekspertów Michael Page, firmy specjalizującej się w prowadzeniu rekrutacji na stanowiska kierownicze.

Zastanawiające jest, że wiele osób zachowuje się tak, jakby internet był anonimowy. A przecież w najpopularniejszych serwisach społecznościowych funkcjonuje się pod własnym imieniem i nazwiskiem (takie zapisy znajdują się w regulaminie). Może dziwić, że wiele osób w swoich komentarzach posługuje się językiem, który trudno nazwać literacką polszczyzną, a dodatkowo często nawołującym do nienawiści. Kandydaci na stanowiska kierownicze pod własnym nazwiskiem publikują i publicznie promują treści kontrowersyjne, informacje newralgiczne, opinie rasistowskie, krytykują grupy społeczne, a nawet naśmiewają się z innych osób. Obrażają je ze względu na wiek, płeć, orientację seksualną, religię. W sieci stają się „hejterami”. Oczywiście wszyscy mają prawo do własnych opinii, ale powinno się to odbywać w ramach poszanowania praw drugiego człowieka.
- Tymczasem największe firmy, globalne organizacje, znane marki, spółki giełdowe, są szczególnie wyczulone na takie zachowania. Pracownicy, a szczególnie, kluczowe osoby w tego typu organizacjach muszą realizować ich wewnętrzne kodeksy etyczne. Osoby te reprezentują firmy na zewnątrz, dlatego powinny nie tylko akceptować, ale także swoją postawą popierać wartości przedsiębiorstwa, być ich ambasadorami. A wiarygodność w oczach współpracowników i kontrahentów zyskają tylko wtedy, gdy również prywatnie, będą zgadzać się i realizować zasady etyczne pracodawcy. Mówiąc wprost – przykład musi być dawany przez szefów – przekonuje Paweł Wierzbicki z Michael Page.

I dotyczy to coraz szerszej liczby przedsiębiorstw, gdyż kodeksy etyczne, do tej pory standard w koncernach globalnych, stają się również coraz bardziej popularne w polskich firmach. Najczęściej dotykają problemów równego traktowania, uczciwego i sprawiedliwego postępowania, regulują zasady działania w przypadku gdy pracownik dyskryminuje innych ze względu na: płeć, niepełnosprawność, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną. Za naruszenie obowiązujących w firmie zasad etycznych grożą pracownikom, a także kandydatom do pracy, konkretne konsekwencje.

Dlatego osoby, którym zależy na rozwoju kariery, które starają się o awans w swojej organizacji, czy też nowe stanowisko pracy w innej firmie, powinny zdawać sobie sprawę, że ich internetową tożsamość, w tym profile w sieciach społecznościowych może przeanalizować każdy, zarówno pracodawca, jak i rekruter.
– Dokładny research w sieci na temat poglądów kandydata, jego norm etycznych, badanie tożsamości w sieci, odbywa się zazwyczaj pod koniec procesu rekrutacji, gdy pozostaje 2-3 kandydatów do weryfikacji i wyboru. Tym trudniej jest kandydatowi, któremu do tej pory bardzo dobrze wychodziły starania o nową posadę, zaakceptować porażkę z powodu własnych wpisów w internecie – twierdzi Paweł Wierzbicki.

fot. mat. prasowe

Hejt w internecie - zabójca kariery zawodowej

Warto zachować powściągliwość w wyrażaniu opinii, które mogłyby obrażać uczucia czy naruszać dobre imię innych grup społecznych.


Podczas takiego researchu pod uwagę brane są m.in.: sieci społecznościowe, fora internetowe i komentarze pod artykułami. Pracodawców interesuje jakie treści kandydaci udostępniają na swoich profilach, jakim słownictwem się posługują, w jakich wydarzeniach biorą udział, w jaki sposób wyrażają swoje poglądy. Wszelkie niedopuszczalne zachowania mają realny wpływ na ścieżkę kariery i procesy rekrutacji. W najbardziej skrajnym przypadku może się okazać, że pracodawca wycofa złożoną kandydatowi ofertę zatrudnienia pod wpływem internetowych treści, które ten firmował swoim własnym nazwiskiem.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć urząd pracy.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: